Protokół Nr 20/17 posiedzenia Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu Świeckiego z dnia 5 kwietnia 2017 r.

 

Obecni na posiedzeniu członkowie Komisji – według załączonej listy obecności.

Ponadto w posiedzeniu uczestniczyli: 

  1. Pan Grzegorz Chmielewski – Przewodniczący Rady Powiatu Świeckiego,
  2. Pani Iwona Karolewska – Sekretarz Powiatu,
  3. Pan Piotr Walczak – Radca Prawny Starostwa Powiatowego w Świeciu.

W dalszej części na posiedzenie poproszona została Pani Justyna Schmidt – Kierownik Wydziału Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Świeciu.

Ponadto w charakterze publiczności udział w I części posiedzenia wzięli Państwo Elżbieta i Stanisław Kujawa.

Porządek posiedzenia:

  1. Zbadanie wniosków Elżbiety i Stanisława Kujawa z 3 lutego 2017 r. i 23 lutego 2017 r.
  2. Sprawy bieżące.

 

Otwarcia posiedzenia dokonał Przewodniczący Komisji Pan Grzegorz Tomaszewski, który powitał obecnych oraz stwierdził quorum pozwalające obradować. Po przedstawieniu, co będzie tematem obrad przypomniał, iż na poprzednim posiedzeniu Komisja zauważyła, że skarga została wniesiona przez Państwa Elżbietę i Stanisława Kujawa, natomiast dotyczy sprawy Państwa Małgorzaty i Tomasza Gawrońskich. Ponieważ zgodnie z art. 221 § 3 kpa złożenie skargi w cudzym interesie możliwe jest po uzyskaniu zgody tej osoby, Komisja poprosiła Pana Przewodniczącego o wystąpienie w imieniu Rady Powiatu Świeckiego do Elżbiety i Stanisława Kujawa o uzupełnienie skargi, poprzez przedłożenie zgody na złożenie skargi w interesie Małgorzaty i Tomasza Gawrońskich. Po uzyskaniu informacji, iż do Przewodniczącego wpłynęły stosowne zgody Pani M. Gawrońskiej i Pana T. Gawrońskiego (dokumenty te są do wglądu w Biurze Rady), zdecydował zwołać posiedzenie Komisji. Następnie przypomniał, jakie kwestie dotychczas rozważano i przystąpił do dalszej analizy wniesionej skargi. Wobec braku sprzeciwów co do kontynuowania wybranego trybu pracy przypomniał, że określone przez Skarżących jako „Dowody” punkty 1 i 2 były analizowane na poprzednim posiedzeniu, po czym odczytał brzmienie punktu 3.
„3. Projekt budowlany strona 9 zawiera treść: ″na przedmiotowej działce nie występują strefy zagrożenia″.
Ma to znaczenie istotne dla sprawy, że zatwierdzono projekt nieodpowiedni, niedostosowany, wbrew przepisom prawa oraz wymogom m.p.z.p. na terenie gdzie był zakaz zabudowy, ukryto to przed inwestorami i w dokumentacji i w decyzji tę istotę sprawy.
Cytat z art.35 p.3 ″W razie naruszeń co do zgodności punkt 1, właściwy organ nakłada obowiązek usunięcia wskazanych nieprawidłowości (…) wydaje decyzję o odmowie zatwierdzenia projektu i wydania pozwolenia na budowę″.”

Pani Beata Sternal-Wolańczyk stwierdziła, że mamy tu dalej sprawę decyzji – pozwolenia na budowę, w odniesieniu do której Starosta przyznał, że została wydana niewłaściwie. Wszyscy o tym wiemy, a zatem nie jest to nowy dowód w sprawie.

Pan Jan Stępień dodał, że Starosta potwierdził to w swojej odpowiedzi.

Pan Grzegorz Tomaszewski przypomniał, że kwestię niezgodności i nieprawidłowości wydania decyzji Komisja rozpatrywała już przy rozważaniu poprzedniej skargi i niniejsze pismo nic nowego w tej sprawie nie wnosi.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk zaznaczyła, że wszyscy potwierdzili, iż ta decyzja była niewłaściwie wydana i zasugerowała przejście do analizy kolejnego punktu.

Pan Grzegorz Tomaszewski odczytał brzmienie punktu 4.
„4. Sprawa podrobionych dokumentów (wniosku i oświadczeń). Komisja rozpatrując ten aspekt nie zauważyła istotnego dowodu w tej sprawie z Prokuratury. Chodzi tu o postanowienie do Starosty z dnia 30 stycznia 2015 r.” – (jeden z załączników) –„Może tego dowodu komisja nie otrzymała, podobnie jak tego postanowienia nie przedłożono podczas kontroli WINB(IV-V 2015r.)
13 lutego 2017 r. okazało się, że Starosta Świecki, a bliżej Wydział Architektury i Budownictwa, otrzymali to ww. postanowienie z prokuratury w celu wszczęcia postępowania w związku z udowodnionymi fałszywymi dokumentami budowlanymi z 2008 r. Dotyczy to wszczęcia postępowania z art. 145 KPA §1 pkt.1 i 2.
Po powzięciu dowodu i wiedzy w tej sprawie przesłaliśmy stosowne pismo do Pana Starosty. Oczekujemy stosownej, merytorycznej odpowiedzi. Załączamy to pismo do wiadomości Rady Powiatu, prosimy o zapoznanie się z jego treścią.
Można jedynie skomentować, że funkcjonariusze Starostwa byli bierni w 2008, 2012 – 2016 r. wyjaśnianie sprawy. Wszelkimi sposobami szukano wyjścia z niewygodnej sytuacji z 2008 r. dla Starostwa.
Powielanie przez radnych stanowiska Starosty: ″Że nie posiadał próbek pisma ręcznego Małgorzaty Kujawa i Tomasza Gawrońskiego mija się całkowicie prawdą″. Nie odnosimy się do powyższego, ponieważ stosowna treść znajduje się w piśmie z 13 lutego 2017 r.
Należy i w tej sprawie na bezczynność organu w 2013 r. przytoczyć słowa Wojewody z pisma 9 czerwca 2014 r. ″Instytucje państwowe i samorządowe, które (…) dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa (…) są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ściągania przestępstw (…).
Obecne tłumaczenia obronne Starosty lub wskazywanie obowiązków na inne osoby są zbyteczne. Organ nie czynił swoich obowiązków i w 2013 r. w momencie wykrycia podrobionych dokumentów, ani w latach późniejszych, nawet gdy otrzymał postanowienie prokuratora z 30 stycznia 2015 r. Dalej prowadził Postępowanie na podstawie fałszywej dokumentacji w 2015 r., nie eliminując ich.”
Następnie skomentował, że tę kwestię już omawiano rozpatrując pisma z 30 stycznia i 02 lutego 2015roku, które były przedmiotem dyskusji na poprzednim posiedzeniu Komisji.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk stwierdziła, że 30 stycznia Prokuratura Rejonowa przysłała postanowienie w przedmiocie dowodów rzeczowych, którym Starostwu Powiatowemu w Świeciu, Wydziałowi Budownictwa jako instytucji, w której zabezpieczono dokumenty, zwraca wniosek o pozwolenie na budowę z dnia 10.03.2008 r. Zacytowała, że Prokurator napisał, iż: „Jak wynika z poczynionych ustaleń dokumenty te zostały podrobione poprzez naniesienie na nich nieautentycznego podpisu o treści ″Małgorzata Kujawa″ przez ustaloną w toku postępowania osobę. Postępowanie w przedmiotowej sprawie decyzję z dn. 28 marca 2014 r. zostało umorzone wobec przedawnienia karalności czynu zabronionego. Zatem 30.01.2015 r. Starostwo dowiedziało się, że podpisy były podrobione, ale postępowanie zostało umorzone. Wniosek o pozwolenie na budowę zwrócono Starostwu Powiatowemu „w celu przeprowadzenia postępowania w sprawie wznowienia postępowania administracyjnego dotyczącego wydania decyzji o pozwolenie na budowę dot. nieruchomości przy ul. Dębowej 1 w Świeciu”. Z kolei 02 lutego Prokuratura Rejonowa przesyła postanowienie w przedmiocie dowodów rzeczowych wraz z wymienionymi w nim dokumentami oraz prawomocną decyzję o umorzenie prowadzonego (…) postępowania (…), w celu przeprowadzenia postępowania w sprawie wznowienia postępowania o wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę (…). Czyli Prokuratura zwróciła wniosek i poinformowała Starostwo, że sprawa została umorzona.

Pan Piotr Walczak zwrócił uwagę, że pismo z 02 lutego jest raczej pismem przewodnim do tego z 30 stycznia i zawiera odpowiedź na wcześniejsze pismo wystosowane ze Starostwa Powiatowego w Świeciu, w którym prosiliśmy o udostępnienie informacji na temat tego, co dzieje się w postępowaniu karnym i o zwrócenie dokumentów w celu ewentualnego wszczęcia postępowania o wznowieniu postępowania. Sugestia wznowienia postępowania padła ze Starostwa Powiatowego w Świeciu i Prokurator, odpowiadając na pismo Pani Kierownik Schmidt przychylił się do tego, natomiast po rozważeniu prawnych okoliczności zdecydowano o wyborze innego trybu, czyli postępowania w sprawie uchylenia decyzji własnej (zagadnienie to było omawiane na poprzednim posiedzeniu Komisji).Uznano, że ze względu na toczące się postępowanie przed organami nadzoru budowlanego, bardziej właściwe będzie postępowanie o uchylenie decyzji własnej na podstawie przepisów prawa budowlanego, gdyż będzie to skorelowane z postępowaniem organów nadzoru budowlanego. Skoro nadzór budowlany stwierdził istotne odstępstwa od zatwierdzonego projektu budowlanego, to obowiązkiem organu architektoniczno-budowlanego pierwszej instancji jest wszczęcie postępowania w sprawie uchylenia decyzji własnej. Mówi o tym art.36a ust.2 prawa budowlanego: „właściwy organ uchyla decyzję o pozwoleniu na budowę w przypadku wydania decyzji, o której mowa w art. 51 ust.1 pkt. 3 prawa budowlanego”.

Pani Elżbieta Kujawa skomentowała, że widzi, iż Pan Radca Prawny chce od razu załatwić dwie sprawy. Zasugerowała pozostawienie na razie kwestii uchylenia decyzji własnej i pozostanie przy podrobionych dokumentach. Stwierdziła, że Pan Radca Prawny wie, że art. 145 ust. 2 kodeksu postępowania administracyjnego mówi wyraźnie, że jeżeli zostało udowodnione, iż dokumenty są sfałszowane, to obowiązkiem urzędu jest ich wyeliminowanie, czego Starostwo nie dokonało. 02 lutego 2015 roku Starostwo otrzymało ww. pismo, a 11 lutego wszczęło postępowanie dot. uchylenia decyzji własnej, gdyż chciano w ten sposób załatwić dwie sprawy, żeby uniknąć odpowiedzialności. Nawiązując do przesłanego pisma Prokuratury stwierdziła, iż obowiązkiem urzędu było wszczęcie postępowania z art. 145 kpa. Nie dokonano tego i chciano sprawę zamknąć. Podkreśliła, że nie można prowadzić postępowania administracyjnego na podstawie fałszywych dokumentów i jest to ogromne uchybienie, bo na podstawie fałszywych dokumentów prowadzono dalsze postępowanie. Oceniła, iż również ogromnym uchybieniem jest powoływanie się tu na art.36 prawa budowlanego, bo muszą być zachowane terminy i strony mają określone prawa, czego im odmówiono. Argumentując wskazała, że 06 lutego 2015 roku Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego podtrzymał decyzję PINB w Tucholi. Stwierdziła, że nie odniósł się on absolutnie do żadnych aspektów, które były przedłożone przez reprezentujących ich prawników i zapowiedziała, że ta decyzja będzie obalona. Poinformowała, że Krajowy Sąd Dyscyplinarny prowadzi postępowanie w sprawie fałszywej ekspertyzy, która była wydana przez PINB Tuchola. Zaakcentowała, że to Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej postawił zarzuty temu rzeczoznawcy. Ponieważ jednak było to bardzo dobry znajomy sędziego, sąd nie chciał zająć się sprawą. Obecnie postępowanie toczy się w Warszawie, która już raz wydała rozstrzygnięcie 29.12.2016 r. Rzecznik nadal składa odwołania, zajmuje się tym Krajowy Sąd Dyscyplinarny i są poważne zarzuty co do tej decyzji. Tą ekspertyzą posługiwał się wykonawca na rozprawie sądowej i dlatego uniknął odpowiedzialności, gdyż była ona zrobiona „pod wykonawcę”, wskazując wyłącznie na kierownika budowy i projektanta.
Co do decyzji własnej, to 06 lutego 2015 roku została wydana decyzja przez Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego (chodzi o II instancję, podtrzymującą decyzję PINB w Tucholi) i jak wynika z dokumentacji, z którą się zapoznała, 11 lutego 2015 roku, czyli 5 dni po jej wydaniu, Starostwo otrzymało kopię tej decyzji. Okazuje się, że tego samego dnia wszczęło szybko postępowanie w sprawie uchylenia decyzji własnej, nie bacząc w ogóle na uprawomocnienie się ww. decyzji. Zwracając się do Radcy Prawnego stwierdziła, że decyzja musi się uprawomocniać 2 tygodnie, a więc wszczęcie postępowania przed terminem było błędem. Ponadto strony miały prawo złożenia skargi do Sądu Administracyjnego, co też reprezentujący ich mecenasi uczynili. Stwierdziła, że biorąc pod uwagę liczbę nieprawidłowości, jakie Starostwo popełniło w ich sprawie dziwi się, że obecny na posiedzeniu Radca Prawny jeszcze tu pracuje. Zwracając się do Pana Walczaka zasugerowała, aby przeczytał stenogramy, wyrażone przez niego stanowisko i poprzednie pisma. Dodała, że uważa, iż Pan Mecenas cały czas wprowadza radnych w błąd. Podkreśliła, że obecnie zna dokumenty, zna prawo i nawet Pan Radca Prawny przyznał, że ostatni z wniesionych przez nią zarzutów jest słuszny i Wojewoda został wprowadzony w błąd. Wyraziła opinię, że przyzna jej rację w każdej kwestii, którą poruszy, gdyż swoje twierdzenia opiera nie na domniemaniach i nie na swoim zdaniu, tylko na prawie, gdyż została zmuszona do jego poznania.

Pan Jarosław Pająkowski zwracając się do przedmówczyni postawił pytanie, czy jest to głos w dyskusji, czy kolejne zarzuty. Stwierdził, że zajęła ona 7 minut, a chciała tylko powiedzieć 2 czy 3 zdania. Wyraził opinię, że jeśli w ten sposób będzie ona „pomagać” w dyskusji, to nie ma szans, aby Komisja mogła zająć się sprawą i ją rozstrzygnąć.

Pani Elżbieta Kujawa odpowiedziała, że daje radnym argumenty, a Pan Radca Prawny wprowadza ich w błąd.

Pan Jarosław Pająkowski stwierdził, że członkowie Komisji chcą najpierw wysłuchać Radcy Prawnego. Na komentarz Pani Elżbiety Kujawa, że wie, iż przeszkadza mu to, że zabiera głos odparł, że nie o to chodzi, natomiast dyskusja nie może wyglądać w ten sposób, że Pani Kujawa będzie co chwilę wygłaszać monologi.

Pani Elżbieta Kujawa powtórzyła, że odniosła się tylko do wypowiedzi Pana Mecenasa, który wprowadza radnych w błąd. Na uwagę Pana Jarosława Pająkowskiego, że radni już przyjęli do wiadomości, iż być może tak jest stwierdziła, iż nie ma urojeń.

Pan Grzegorz Tomaszewski zaapelował, aby uporządkować dyskusję i przejść do tematu, który zawarto w skardze. Zaznaczył, że odczytał treść punktu 4 i tylko tym należy się zająć, nie wybiegając poza treść skargi.

Pani Elżbieta Kujawa zasugerowała, aby zapytać tylko Pana Mecenasa, czy był obowiązek wyeliminowania fałszywych dokumentów.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk zwróciła uwagę, że 02 lutego zostało nadane pismo, które trafiło do Kancelarii Ogólnej 06 lutego, zatem nie jest tak, że 02 lutego już wszyscy powzięli tę informację, bo tego dnia ww. pismo wysłano i o postanowieniu, które jest datowane na 30 stycznia Starostwo dowiedziało się 06 lutego. Następnie zastanawiała się, jaki jeszcze dokument wpłynął 06 lutego, z czym nie zgodziła się Pani Elżbieta Kujawa stwierdzając, że 11 lutego było pismo od WINB, natomiast 06 lutego nic więcej nie wpłynęło. Kontynuując radna zwróciła się do Radcy Prawnego z pytaniem, jakie było dalsze postępowanie Starostwa po tym, jak powzięło informację, że ww. postępowanie zostało umorzone i ten wniosek został mu zwrócony.

Pan Piotr Walczak odpowiedział, że było to rozważanie, czy należy wznowić postępowanie administracyjne w związku z pismem Prokuratury, czy też poprowadzić postępowanie na podstawie przepisów prawa budowlanego w sprawie uchylenia decyzji własnej. Stwierdził, że wznowienie postępowania budziło pewne wątpliwości dlatego, że Prokuratura umorzyła postępowanie, a nie zakończyło się ono skierowaniem aktu oskarżenia, czy wyrokiem.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk zastanawiając się, czy w związku z tym Starosta mógł uzyskać informację, że podpisy zostały podrobione przyznała, że jest to wskazane w cytowanym piśmie Prokuratury.

Pani Elżbieta Kujawa stwierdziła, że sąd już w grudniu…

Pan Grzegorz Chmielewski przerywając wypowiedź przedmówczyni zwrócił jej uwagę, że zakłóca prace Komisji, a wczoraj umawiali się, że będzie się tylko przysłuchiwać. Podkreślił, że jest to już trzecie posiedzenie Komisji Rewizyjnej poświęcone temu zagadnieniu. Zaznaczył, iż rozumie, że Pani Elżbiety Kujawa podchodzi do tego emocjonalnie, natomiast takie wprowadzanie zamieszania naprawdę źle służy tej sprawie.

Pan Stanisław Kujawa odpowiedział, że to nie są emocje, tylko reakcja na powiedzenie nieprawdy.

Pan Grzegorz Chmielewski stwierdził, że wchodzenie w słowo przy każdym rozważaniu Komisji naprawdę „wywraca do góry nogami” jej pracę i postawił pytanie, jak długo prowadzona analiza ma przez to trwać.

Pan Grzegorz Tomaszewski stwierdził, że zadaniem Komisji jest sprawę rozpatrzyć i skonfrontować to, napisali skarżący z tym, co ma do powiedzenia Pan Mecenas, co miał do powiedzenia Pan Starosta i inni

Pani Elżbieta Kujawa przerwała wypowiedź Przewodniczącego Komisji stwierdzając, iż Pan Mecenas wprowadza ich w błąd.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk skomentowała, że Pani Kujawa mówi, że tyle spraw toczy się w sądzie i zaznaczyła, że Komisja zajmuje się tylko ich fragmentem i pracuje nad tym, co skarżący tu przedstawili. Na prośbę Pani Elżbiety Kujawa, żeby zostawić sądy i zająć się dokumentacją zwróciła uwagę, że zasypuje ona radnych tymi informacjami. Na komentarz przedmówczyni, że nie może nie reagować słysząc, jak Pan Mecenas wprowadza radnych w błąd odpowiedziała, że nie wie, czy to ona nie wprowadza obecnych w błąd.

Pani Elżbieta Kujawa w odpowiedzi zasugerowała, aby zobaczyć w dokumentację.

Pan Grzegorz Tomaszewski stwierdził, że kopie dokumentów zostały radnym przekazane przez skarżących i tylko do tego Komisja może się odnosić.

Pani Elżbieta Kujawa zadeklarowała, że nie odezwie się, ale nie będzie bierna wobec zgody na łamanie prawa. Oceniła, że nagminnie i rażąco zostało złamane prawo i dalej szuka się wyjścia z tej sprawy. Zwracając się do radnych stwierdziła, że mają oni dowody, dokumenty oraz prawo i prosi o załatwienie sprawy zgodnie z prawem.

Pan Wiesław Bagniewski stwierdził, że ma pewne wątpliwości co do tego, czy radni powinni w ogóle zajmować się tą sprawą. Wyjaśnił, że w jego odczuciu powinno to nastąpić dopiero wtedy, kiedy zakończą się sprawy sądowe i zapadną wyroki. Mając prawomocny wyrok będziemy wiedzieć, że ta czy inna osoba jest winna, a do tego momentu nie wie, na jakiej podstawie miałby orzekać o czyjejś winie. Następnie poprosił, aby Pan Mecenas wypowiedział się na ten temat.

Pan Piotr Walczak ocenił, że jest to słuszne stanowisko. Przypomniał, że dysponowano pismem z Prokuratury, co prawda wskazującym, że dokonano podrobienia podpisu Pani Małgorzaty Kujawa pod wnioskiem o pozwolenie na budowę i pod oświadczeniem o prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, ale jednak było to umorzenie postępowania, a z drugiej strony była decyzja organu nadzoru budowlanego, która – jak zauważyła Pani Kujawa – została podtrzymana przez Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Ta decyzja podtrzymująca jest decyzją ostateczną, tzn. nie ma od niej instancyjnego odwołania (zaskarżenie sprawy do Naczelnego Sądu Administracyjnego jest nadzwyczajnym sposobem zaskarżenia decyzji administracyjnej, poza tokiem instancyjnym). Skarga do sądu administracyjnego tj. odrębne prawo strony do zaskarżenia decyzji. Stwierdził, że w momencie, w którym było wszczęte postępowanie o uchylenie decyzji własnej, była podtrzymana przez Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego decyzja Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Tucholi. Poprosił, aby odnosić się do świadomości, którą pracownicy Starostwa mieli w 2015 roku – nie do wiedzy posiadanej w 2017 roku, że coś zostało uchylone, zmienione, czy też faktu, iż Pani Elżbieta Kujawa sądzi, że takie zdarzenie nastąpi. Możemy debatować na temat tego, co obecnie wiemy, a nie tego, co Pani Elżbieta Kujawa zakłada, że się w przyszłości zdarzy.

Pan Grzegorz Tomaszewski stwierdził, że jeszcze bardziej by ten zakres ograniczył, gdyż uważa, że Komisja musi opierać się nie na tym, co w tej chwili wiemy, ale co było wiadomo na czas, kiedy ta skarga wpłynęła. Dodał, że być może w międzyczasie wydarzyło się coś, o czym jeszcze nie wiemy.

Pani Beata Sterna-Wolańczyk przyznała, że przy takim założeniu radni mogliby analizować tę sprawę do końca kadencji, albo i dłużej, bo będą wpływać kolejne dokumenty. Dlatego należy albo skupić się tylko na tym, czy podnoszone kwestie miały wpływ na sprawę i wskazują, iż coś dodatkowo było „źle zrobione” przez Starostę (wg wówczas obowiązującej interpretacji prawnej i stanu wiedzy na tamten moment), albo trzeba zakończyć dyskusję, poczekać do uprawomocnienia się wszystkich wyroków w Państwa sprawie i wtedy będzie można oceniać ludzi. Wskazała, że Pani Kujawa twierdzi, iż należało zastosować określone przepisy, a Radca Prawny uważa, że inne i wyraziła opinię, że trzeba skupić się na dokumentach.

Pani Elżbieta Kujawa zwracając się do członków Komisji skomentowała, że jeżeli chcą się „podczepić” pod postępowanie administracyjne, to musi im powiedzieć, że postępowanie administracyjne z Tucholi dotyczy innej sprawy, tj. stanu technicznego domu, a nie dokumentacji.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk zaznaczyła, że radni pod nic się nie chcą „podczepić” i skomentowała, że Pani Kujawa sama do tej sprawy nawiązywała, kiedy było to dla niej wygodne.

Pani Elżbieta Kujawa zwracając się do Radcy Prawnego postawiła pytanie, dlaczego wprowadza w błąd dodając, że przecież wie on, że jest to inne postępowanie.

Pan Piotr Walczak zapewnił, że nikogo nie wprowadza w błąd, a Pani Kujawa się myli.

Pani Elżbieta Kujawa stwierdziła, że wie, iż może niektórzy z obecnych chcieliby tę sprawę rozwiązać zgodnie z prawem, jednocześnie krytycznie oceniając to, co od dłuższego czasu jest tutaj robione. Postawiła pytania, czy radni zapoznali się ze stenogramami i dlaczego Pani Schmidt wprowadzała ich w błąd. Dodała, że dwukrotnie przesłuchała nagranie posiedzenia, w którym uczestniczyła Pani Schmidt i może wypunktować wszystkie nieprawdziwe twierdzenia. Stwierdziła, że wystarczy „przesłuchać” stenogramy, których radni w ogóle nie dostali i nie ma ich nawet w aktach spraw, ale są ukrywane w sekretariacie.

Pani Iwona Karolewska odpowiedziała, że w Starostwie obowiązuje instrukcja kancelaryjna i dokumenty są przechowywane tam, gdzie jest ich właściwość. Dodała, że w instrukcji kancelaryjnej nie ma takiej pozycji archiwalnej jak „sprawa Państwa Gawrońskich”.

Pani Elżbieta Kujawa zapowiadając opuszczenie posiedzenia stwierdziła, że radni „jak zrobią, tak zrobią”, natomiast ona nagłośni tę sprawę. Odnosząc się do wypowiedzi Pana Walczaka wyraziła opinię, że może dyskutować z nim na argumenty, gdyż bardzo dobrze zna teraz przepisy prawa. Powtórzyła, że wprowadza on w błąd, że robi to świadomie i niech bierze odpowiedzialność „za swoje sprawy”.

Pan Piotr Walczak zwracając się do przedmówczyni stwierdził, że ją również prosi o ważenie słów i nie rzucanie oskarżeń.

Pani Elżbieta Kujawa odpowiedziała, że nie rzuca oskarżeń i ma na to dowody. Zasugerowała, aby Radca Prawny przypomniał sobie swoje wypowiedzi w sprawie w 2014 roku, zapisane w stenogramie. Zaznaczyła, że radni zrobią, jak uważają i nie będzie na nic naciskała, natomiast ich obecna sytuacja jest taka „dzięki” urzędnikom. Dodała, że „pierwszą sprawą” jest obowiązek prowadzenia postępowania administracyjnego z udziałem stron. Zapytała członków Komisji, czy sprawdzili, czy są dokumenty i zwracając się do Radcy Prawnego zapytała, czy są. Na prośbę o sprecyzowanie zarzutu wyraziła przekonanie, że nie ma nic. Nawiązując do złożonego przez siebie pisma, które radni również otrzymali stwierdziła, że obowiązkiem Pani Studzińskiej było znać prawo budowlane, prawo administracyjne, prawo wodne i prawo kartograficzne związane z wydawaniem decyzji, a stwierdzono, że nie miała takiego obowiązku. Podkreśliła, że miała ona ww. obowiązek, bo nadzorowała. Wyraziła opinię, że to jest wprowadzanie w błąd. Postawiła pytanie, czy radni wiedzą, że wtedy w ogóle nie było zgody, ten dom nie miał prawa powstać i nie powstanie. Zapowiedziała, że czekają na sprawę cywilną z Panem Kwiecińskim i zobaczą, jak się ona potoczy. Wówczas radni będą mogli nawet powiedzieć, że zarzuty są bezzasadne, ale będą zasadne.
(Państwo Kujawa opuścili posiedzenie)

Następnie ogłoszono przerwę.

Po wznowieniu obrad:

Pan Grzegorz Tomaszewski wznawiając obrady skomentował, iż Państwo Kujawa wyrazili swoją opinię na ten temat i zasugerował wrócenie do pkt. 4 odnośnie sfałszowanych podpisów, o których była mowa. Następnie zapytał, czy ktoś z członków Komisji ma w tej sprawie pytania.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk zapytała, co zrobiono po otrzymaniu pisma z Prokuratury w lutym 2015 roku.

Pan Piotr Walczak potwierdził, że zaczęto rozważać, czy dokonać wznowienia postępowania administracyjnego, czy też poprowadzić postępowanie o uchylenie decyzji własnej, czyli postępowanie, o którym mówi art. 36a ust. 2 prawa budowlanego. Przypomniał, że ten przepis mówi, że „organ administracji architektoniczno-budowlanej uchyla decyzje o pozwoleniu na budowę, w przypadku wydania decyzji, o której mowa w art. 51 ust. 1 pkt 3”prawa budowlanego, a art. 51 ust. 1 pkt 3 mówi, że właściwy organ w drodze decyzji „w przypadku istotnego odstąpienia od zatwierdzonego projektu budowlanego lub innych warunków pozwolenia na budowę – nakłada, określając termin wykonania, obowiązek sporządzenia i przedstawienia projektu budowlanego zamiennego, uwzględniającego zmiany wynikające z dotychczas wykonanych robót budowlanych oraz – w razie potrzeby – wykonania określonych czynności lub robót budowlanych w celu doprowadzenia wykonywanych robót budowlanych do stanu zgodnego z prawem; przepisy dotyczące projektu budowlanego stosuje się odpowiednio do zakresu tych zmian”.
Według wiedzy posiadanej w Starostwie w lutym 2015 roku sytuacja była taka, że Prokurator umorzył postępowanie w sprawie podrobionych podpisów, aczkolwiek z uzasadnienia postanowienia o umorzeniu wynikało, że podpisy Pani Małgorzaty Kujawa zostały podrobione, ale jednoczenie mieliśmy decyzję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Tucholi stwierdzającą istotne odstąpienia od zatwierdzonego projektu budowlanego i jak to przed chwilą potwierdziła Pani Elżbieta Kujawa, została też wydana i doręczona do Starostwa Powiatowego w Świeciu decyzja Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który tę decyzję utrzymał w mocy. Co prawda później decyzja ta została uchylona przez Sąd Administracyjny, jednak w lutym 2015 roku nie było to wiadome.
Rozważając sprawę w lutym 2015 roku stwierdziliśmy, że lepsze będzie wszczęcie postępowania o uchylenie decyzji własnej, bo jest ono jakby automatyczne i oczywiste. Inspektor Nadzoru Budowlanego w Tucholi przesądził swoją decyzją, że istnieje istotne odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego, Wojewódzki Inspektor to podtrzymał, czyli w toku postępowania administracyjnego stała się ona decyzją ostateczną, bo skarga do sądu administracyjnego jest nadzwyczajnym sposobem zaskarżenia decyzji. Wtedy wybrano postępowanie o uchylenie decyzji własnej.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk analizując otrzymane dokumenty stwierdziła, że 11 lutego, czyli bodajże po 5 dniach od otrzymania pisma od Prokuratury, z urzędu zostało wszczęte postępowanie w sprawie uchylenia decyzji własnej. Informujące o tym pismo 3 marca zostało nadane przez Starostę i otrzymali je inwestor: Małgorzata Gawrońska, Tomasz Gawroński (do wiadomości PINB).
Nawiązała do sprawy o uchylenie decyzji własnej, sprawy podrobionych podpisów i udziału Prokuratury, która ponownie pojawia się w sprawie w 2016 czy 2017 roku prosząc o wyjaśnienie, co było powodem, że Wojewoda wrócił do tej sprawy.

Pan Piotr Walczak potwierdził, że sprawa uchylenia decyzji własnej nie została doprowadzona do końca poprzez uchylenie tej decyzji własnej. Nie wydano takiej decyzji tylko umorzono postępowanie, ponieważ w styczniu 2016 roku Wojewoda Kujawsko Pomorski stwierdził nieważność decyzji o pozwoleniu na budowę, więc bezprzedmiotowe było już uchylanie decyzji własnej.
Co do udziału Prokuratora stwierdził, że zwracając dowody rzeczowe, czyli dokumenty, odniósł się on do wcześniejszego pisma Pani Schmidt ze Starostwa Powiatowego, która napisała, że chcemy wznowić postępowanie.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk skomentowała, że nie można zarzucić Starostwu, że było bezczynne, bo jednak interesowało się, co dzieje się z tymi dowodami rzeczowymi.

Pan Piotr Walczak zaznaczył, że ww. pismo Prokuratora nie było dla nas wiążące. W przypadku, jeżeli Prokurator chciałby żądać wznowienia lub stwierdzenia nieważności, ma przewidziany kodeksem postępowania administracyjnego taki instrument, jak sprzeciw do decyzji. Prokurator chcąc aktywnie uczestniczyć w postępowaniu i chcąc żądać wznowienia postępowania korzysta właśnie z tego instrumentu. W lutym 2015 roku Prokurator z tym żądaniem nie wystąpił i nie zgłosił sprzeciwu, natomiast zainteresował się postępowaniem później, po tym jak Wojewoda stwierdził nieważność decyzji, a Starosta umorzył postępowanie o wydanie pozwolenia na budowę. Państwo Gawrońscy złożyli odwołanie do Wojewody Kujawsko-Pomorskiego i w II połowie 2016 roku (sierpień lub wrzesień), Prokurator przystąpił do tego postępowania w charakterze strony na etapie postępowania odwoławczego, które toczyło się u Wojewody Kujawsko-Pomorskiego i od tego czasu Prokurator w tym postępowaniu jest stroną. Natomiast pismo przysłane w 2015 roku to była sugestia, a nie wiążące dla Starosty żądanie wznowienia postępowania.

Pan Wiesław Bagniewski odniósł się do sprawy podrobionych dokumentów. Wyraził opinię, że jeżeli ktoś podrabia dokumenty w 2008 roku, potem inwestor buduje dom i za 4 czy 5 lat stwierdza, że jego podpis został podrobiony, budzi to wątpliwości. Stwierdził, że jeśli ktoś za niego podrabia jakiś dokument, to chyba zdaje sobie z tego sprawę już wcześniej, a nie po kilku latach.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk podzieliła wątpliwości przedmówcy dodając, iż sprawa podpisów toczy się w roku 2015, 2016 i 2017, podczas gdy wniosek był złożony w 2008 roku, a w 2009 roku ten dom powstał.

Pan Piotr Walczak potwierdził, że w 2009 roku został on zgłoszony do użytkowania.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk wyraziła opinię, że sprawę należało podnieść na etapie budowy (przed jej rozpoczęciem) w 2009 roku. Skoro Państwo wiedzieli, że nie złożyli tych podpisów, ktoś zrobił coś w przestępstwie i jest to bardzo ważna sprawa, to nie powinni przystępować do budowy. Stwierdziła, że uważa, że to jest tzw. żonglowanie dowodami.

Pan Piotr Walczak powiedział, że dalej pada zarzut, że ówczesna Starosta – Pani Kempińska, nie zrobiła nic w sprawie tego sfałszowanego podpisu. Nawiązał do spotkania z Państwem Kujawa w którym uczestniczył dodając, że jak mówili Państwo Kujawa zostało ono nagrane i sporządzono z niego protokół (stenogram). Przyznając, że Państwo Kujawa sygnalizowali, że podpis jest podrobiony wyraził opinię, że jeżeli ktoś twierdzi, że jego podpis został podrobiony, to powinien zawiadomić policję, a nie zwracać się do kogoś innego, aby zrobił to w jego imieniu. Dodał, że z tego, co pamięta, taka właśnie była odpowiedź, tzn. że jeżeli Państwo uważają, że podpis został podrobiony, to powinni zawiadomić Prokuraturę, a nie obarczać kogoś innego obowiązkiem złożenia takiego zawiadomienia. Zaznaczył, że wówczas decyzja była już dawno decyzją ostateczną, skonsumowaną, dom był wybudowany.
Tłumacząc, dlaczego Starosta nie podjął takiej decyzji powtórzył, że skoro ktoś wie, że jego podpis został podrobiony, to sam powinien zawiadomić o tym odpowiedni organ. Postawił pytanie, skąd mieliśmy wiedzieć, że podpis Pani Małgorzaty Kujawa został podrobiony. Dodał, że gdybyśmy zauważyli, że nie zgadza się kształt tego podpisu, jego forma i wzbudziłoby to nasze wątpliwości, wówczas złożylibyśmy takie zawiadomienie prosząc, aby to sprawdzić. Jeżeli ktoś mówi, że to jest podrobiony podpis, a my nie mamy żadnych przesłanek do tego, żeby zweryfikować, czy ten podpis rzeczywiście został podrobiony, czy nie, to czyni to ten, który wie, że podpis został podrobiony i on zawiadamia o tym fakcie Prokuraturę.

Pan Grzegorz Tomaszewski ponownie zacytował końcowy fragment punktu 4 prosząc o odniesienie się do zarzutu dalszego prowadzenia postępowania na podstawie fałszywej dokumentacji w 2015 r.

Pan Piotr Walczak odpowiedział, że Starostwo nie wykorzystywało do niczego dokumentów z podrobionym podpisem Pani Małgorzaty Kujawa. Znajdowały się one w aktach sprawy o pozwolenie na budowę dopóki Prokurator nie zażądał udostępnienia ich do postępowania karnego. Wtedy dokumenty te były dowodem w sprawie karnej do momentu, kiedy Prokurator nam ich nie zwrócił pismem z lutego 2015 roku, które dziś analizowano, natomiast wówczas nadal nie były one do niczego wykorzystywane. Doprecyzował, że można by mówić o ich wykorzystywaniu, gdyby ktoś zrobił użytek z tego dokumentu i z treści oświadczenia, które tam były. Prokurator zwrócił te dokumenty i zostały one wpięte do teczki, w której poprzednio się znajdowały, ale nie były wykorzystywane. W momencie, kiedy Wojewoda Kujawsko-Pomorski stwierdził nieważność decyzji Starosty Świeckiego o pozwoleniu na budowę, prowadząc postępowanie administracyjne Pani Schmidt zwróciła się do Pani Małgorzaty GAWROŃSKIEJ (po zawarciu związku małżeńskiego) o to, żeby zechciała albo podpisać te dokumenty własnoręcznie, albo złożyć nowy wniosek o pozwolenie na budowę już ze swoim autentycznym podpisem. Zatem uznaliśmy te dokumenty z podrobionym podpisem jako nie wywołujące skutków prawych i nie były one do niczego wykorzystywane. Wtedy, kiedy postępowanie miało się dalej toczyć zwrócono się do Pani Gawrońskiej o własnoręczne podpisanie tego dokumentu. Pytany, co nastąpiło potem odpowiedział, iż Pani Gawrońska przyszła do Starostwa Powiatowego i złożyła podpis, natomiast nie pamięta, czy był to nowy wniosek, czy też podpisała się pod tym, który został wcześniej złożony. Zasugerował ogłoszenie krótkiej przerwy, w czasie której możliwe będzie pozyskanie i przedłożenie tych dokumentów, aby Komisja mogła się z nimi zapoznać.

Pan Grzegorz Tomaszewski przychylając się do sugestii członków Komisji poprosił Panią Sekretarz o skontaktowanie się z Panią Schmidt i przedstawienie Komisji Rewizyjnej do wglądu ww. dokumentów. Do tego czasu kontynuowano analizę skargi, przechodząc do punktu 5. Sprawa dokumentacji ulicy Poziomkowej i Dębowej.
(…) wskazaliśmy nieprawidłowości dotyczące również wydziału Geodezji. Chcieliśmy wskazać, że dokumentacja, która dotyczyła inwestycji wznoszonych przez świecką firmę budowlaną ″Roplast″ posiadała wady, braki, a mimo to zatwierdzono błędną dokumentację i wydano szybko decyzję budowlaną.
W wydziale stawiano, albo nie stawiano pieczątek, które winny być po przeprowadzeniu stosownych procedur w Z.U.D.P.
Ponadto w dziennikach budowy ww. inwestycji, pierwszy wpis został dokonany przez kierownika kartografii pana Stefana Starszaka. Chodzi o wytyczenie domów.
Jako kierownik kartografii Starostwa, współpracował z przedsiębiorcą przy wytyczaniu domów i mapek poinwentaryzacyjnych (firma Geo-Servis).
To nie są pomówienia pracowników, jak mówi na sesji Pan Starosta, czy pisze w piśmie (OR.3.1510.1.2016) do nas. To są dowody i nieprawidłowości i współpraca urzędników w szybkim wydawaniu dokumentów dla inwestycji firmy ″Roplast″.
Podsumował, iż zarzut tu zawarty dotyczy faktu, że szybko wydaje się decyzje, bez wnikliwej analizy.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk nawiązując do wymienionej świeckiej firmy budowlanej Roplast stwierdziła, że nie ma ona związku ze Starostwem i wyszczególniła zarzuty odnoszące się do tego urzędu – Wydziału Geodezji. Zwróciła uwagę na zarzut, iż „kierownik kartografii Starostwa współpracował z przedsiębiorcą przy wytyczaniu domów i mapek poinwentaryzacyjnych (firma Geo-Servis)”. Odnosząc się do kwestii, czy Wydział Geodezji stawia pieczątki prawidłowo, czy nieprawidłowo zapytała, czy ten Wydział miał przeprowadzany jakiś audyt w 2014 albo 2015 roku.

Pani Iwona Karolewska potwierdziła, że audyt był przeprowadzany w 2014 roku (zanim rozpoczęła pracę w Starostwie).

Pani Beata Sternal-Wolańczyk zapytała, czy stwierdzono jakieś niedociągnięcia i o możliwość przedłożenia Komisji do wglądu wyniku tego audytu. Stwierdziła, że co prawda radni nie znają się na tym, gdzie te pieczątki powinny być, ale są audytorzy kontrolujący poszczególne działy, czy rzeczywiście wszystko jest zgodne. Dodała, że wydział może być kontrolowany przez audytora wewnętrznego, lub może mieć miejsce kontrola zewnętrzna, po czym zapytała, czy w latach 2013-2016 odbywały się kontrole zewnętrzne obejmujące pracę tego wydziału.

Pani Iwona Karolewska odpowiedziała, że o ile pamięta, kontroli nie było, natomiast był audyt. Dotyczył on liczby zatrudnionych pracowników, ale był też jeden audyt tematyczny. Zadeklarowała, że może ewentualnie przekazać protokoły z audytu, natomiast obecnie nie jest w stanie powiedzieć, czy była audytowana prawidłowość przystawiania pieczątek.
Ponadto stwierdziła, że 2 lata temu, po jakiejś anonimowej skardze, zostało wystosowane pismo do wszystkich pracowników Starostwa przypominające o zakazie wykonywania działalności konkurencyjnej. Starosta nie odnosił się do tego, czy ktoś wcześniej prowadził tego typu działalność, czy też nie, ponieważ to był anonim, który ogólnie oskarżył pracowników, natomiast taki zakaz został wydany.

Pan Piotr Walczak stwierdził, że jego zdaniem rozpatrywany obecnie punkt 5 dotyczy pewnego problemu związanego z wykonywaniem dodatkowej działalności przez pracowników Starostwa, czy też uczestniczeniem przez nich w dodatkowej działalności prowadzonej przez inne osoby. Generalnie urzędnik samorządowy nie powinien wykonywać działalności, która mogłaby być tożsama z jego wykonywaną działalnością zawodową. Jest to pewien problem związany ewentualnie z naruszeniem obowiązków pracownika samorządowego i powinien być rozpatrywany w kategorii pracownik – pracodawca. Nie ma tu zarzutu niewłaściwego postępowania, czy niewłaściwej procedury, chociaż mówi się, że stawiano pieczątki, które winny być po przeprowadzeniu stosownych procedur w Zespole Uzgadniania Dokumentacji Projektowej. Na pytanie, jak należy to rozumieć stwierdził, iż ZUD zajmuje się pewną koordynacją dokumentacji projektowej dodając, iż Pani Kierownik mogłaby bardziej precyzyjnie wyjaśnić radnym zadania tego zespołu.

Pani Justyna Schmid potwierdziła, że wie, o jakiej pieczątce mówi Pani Kujawa. Wyjaśniła, że mapy do celów projektowych mają pieczątkę ZUD przed projektowaniem z tego względu, że ZUD nanosi na nich ewentualne projektowane sieci, natomiast uzgodnienia ZUD już w trakcie projektowania, jest to zupełnie inna rzecz i inna pieczątka; zatem na każdej mapie do celów projektowych jest wstępna pieczątka ZUD-u.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk stwierdziła, że jednym z zarzutów jest, że „kierownik kartografii” Starostwa, Pan Stefan Starszak dokonywał wpisów w dzienniku budowy, czyli współpracował z przedsiębiorcą.

Pan Piotr Walczak potwierdził, że wykonywał on pracę u jakiegoś przedsiębiorcy (prawdopodobnie była to działalność gospodarcza prowadzona przez jego syna). Zakaz prowadzenia działalności konkurencyjnej wynika z przepisów ustawy o pracownikach samorządowych. Wyjaśnił, że zakaz obowiązywał od dawna i poprzednia Starosta walczyła z ewentualnym uczestniczeniem czy prowadzeniem takiej działalności gospodarczej przez pracowników, natomiast jak powiedziała Pani Sekretarz obecny Starosta stanowczo przypomniał pracownikom, iż nie będzie tego tolerował.

Pani Iwona Karolewska dodała, że w 2015 roku, zaraz po objęciu stanowiska przez Pana Starostę Koszowskiego wprowadzono oficjalny zakaz wykonywania jakichkolwiek tego typu czynności, żeby nie było wątpliwości czy ktoś coś może, czy nie może robić.

Pan Grzegorz Tomaszewski stwierdził, że w skardze zawarty jest zarzut współpracy urzędników w szybkim wydawaniu dokumentów dla inwestycji tej firmy.

Pan Jarosław Pająkowski postawił pytanie, co to ma wspólnego ze sprawą?

Pani Beata Sternal-Wolańczyk zacytowała dotyczący tej kwestii fragment skargi. Następnie zapytała, czy Starosta w odpowiedzi do skarżących odniósł się właśnie do sprawy tej współpracy mówiąc, że to są pomówienia.

Pani Iwona Karolewska zastanawiała się, czy skarżący w ogóle wnioskowali o to w poprzedniej skardze i wyraziła przypuszczenie, że po raz pierwszy rozszerzają oni treść tej skargi.

Pan Piotr Walczak stwierdził, że z tego, co pamięta nazwa firmy Roplast wcześniej nie padła, natomiast zarzut wykonywania działalności przez Pana Starszaka pojawił się już w poprzedniej skardze. Pytany, czy wówczas Starosta odniósł się do tego w odpowiedzi stwierdził, że musiałby sprawdzić, a z uwagi na znaczną liczbę dokumentów nie jest w stanie od razu tego odnaleźć.

Pan Grzegorz Tomaszewski odnosząc się do odczytanego przez Panią Beatę Sternal-Wolańczyk fragmentu skargi stwierdził, iż jest to cytat z odpowiedzi Starosty ze stycznia 2016 roku.
Następnie, zwracając się do Pani Justyny Schmidt poinformował, że dyskutując na temat sfałszowanego podpisu Komisja uzyskała informację, że w pewnym momencie, żeby można było ten wniosek ponowić Pani Gawrońska zgłosiła się do Starostwa i podpisała go swoim własnoręcznym podpisem. Stwierdził, że członkowie Komisji chcieliby uzyskać wgląd do tego dokumentu.

Pani Justyna Schmidt przedstawiła ww. wniosek, złożony w 2008 roku wskazując, że jest na nim podpis Pana Tomasza Gawrońskiego, podpis Pani Małgorzaty Kujawy (sfałszowany) i złożony potem podpis Pani Małgorzaty Gawrońskiej. Na pytanie, czy wniosek został „poprawiony”, poprzez naniesienie na nim oryginalnego podpisu, bez daty zaprzeczyła podkreślając, iż zostało to przeprowadzone w sposób formalny. Pani Małgorzata Gawrońska w formie pisemnej została wezwana do tego, żeby albo napisać nowy wniosek, albo uzupełnić podpis na starym wniosku.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk skomentowała, że w tej sytuacji, skoro Pani Gawrońska podpisała ww. wniosek, zarzut co do sfałszowanych podpisów jest bezpodstawny.

Pan Jan Stępień upewnił się, że pod podrobionym podpisem Pani Gawrońska złożyła swój podpis.

Pan Jarosław Pająkowski dodał, że w ten sposób podtrzymała ona wyrażone we wniosku stanowisko.

Pani Justyna Schmidt poinformowała, że wniosek został uzupełniony 17 marca 2016 roku i dodała, że Pani Gawrońska podpisała również oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością. Następnie przekazała obecnym do wglądu omawiane dokumenty, wskazując sfałszowane podpisy i podpisy złożone przez Panią Małgorzatę Gawrońską.

Pan Piotr Walczak stwierdził, że uważaliśmy, że bez tego podpisu nie możemy kontynuować postępowania, bo formalnie wniosek nie był komplety. Następnie poprosił Panią Kierownik o odczytanie pisma, jakie zostało wystosowane do Pani Gawrońskiej.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk wyraziła dezaprobatę wobec faktu, że tyle czasu zostało poświęcone tematowi sfałszowanych podpisów, a okazuje się, iż w 2016 roku osoba ta osobiście podpisała wniosek.

Pani Justyna Schmidt odczytała treść wystosowanego do Państwa Gawrońskich wezwania do usunięcia braków, tj. do uzupełnienia wniosku o pozwolenie na budowę i oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane o podpis Pani Małgorzaty Gawrońskiej. Dodała, że powyższe pismo zawierało uzasadnienie oraz pouczenie, że uzupełnienie ww. dokumentów może nastąpić poprzez złożenie podpisu na wniosku i na oświadczeniu, które zostały złożone w tutejszym Starostwie Powiatowym w dniu 4 kwietnia 2008 roku, lub poprzez złożenie nowego wniosku o pozwolenie na pozwolenie na budowę i oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, na drukach obowiązujących w dniu składania wniosku, czyli w dniu 4 kwietnia 2008 roku. W celu ułatwienia ewentualnego złożenia wniosku o pozwolenie na budowę oraz oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane stosowne druki zostały dołączone do wysłanego pisma, ale Pani Gawrońska zdecydowała się na podpisanie na pierwotnym wniosku.

Pan Jarosław Pająkowski zwrócił uwagę, iż w 2016 roku wnioskodawczyni podpisała ww. dokumenty jako Małgorzata Gawrońska i dywagował nad wystąpieniem rozbieżności w stosunku do nazwiska, jakie nosiła w 2008 roku, tj. w momencie składania wniosku.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk poprosiła o przypomnienie, w którym miesiącu była udzielona odpowiedź Pana Starosty na skargę.

Pan Wiesław Bagniewski stwierdził, że 30 listopada 2016 roku została udzielona odpowiedź na zarzuty zawarte w skardze Małgorzaty i Tomasza Gawrońskich. Na pytanie, czy pojawia się tam nazwisko Pana Starszaka odpowiedział, iż nie odnajduje odniesienia się do takiego zarzutu.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk wyraziła przypuszczenie, iż odpowiedź, o której mowa nie było udzielona 30 listopada, ale na grudniowej sesji

Pan Jarosław Pająkowski przypomniał, że rozpatrywane były dwie skargi: odpowiedź na skargę „Solidarności” była udzielona do końca 2016 roku, a na skargę wniesioną przez Państwa Kujawa w styczniu 2017. Z kolei jeśli chodzi o odpowiedź Starosty, to była ona udzielona w sierpniu 2016 roku.

Pan Piotr Walczak potwierdził, że na sierpniowej sesji Pan Starosta przedstawił Radzie odpowiedź, którą wystosował do Państwa Kujawa, potem była skarga na złe rozpatrzenie skargi przez Starostę, na którą odpowiedź Rada przyjęła w styczniu 2017 roku. Odpowiedź Pana Starosty ma numer OR.S.1510.1.2016.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk stwierdziła, że skarżący przytaczają inne pismo; zapytała, jaką datę nosi odpowiedź, o której mówi Pan Radca Prawny i czy znajduje się w niej odniesienie do zarzutów wobec Pana Starszaka.

Pan Piotr Walczak odpowiedział, że jest to odpowiedź z 9 sierpnia 2016 roku. Następnie, po sprawdzeniu stwierdził, że nie ma w niej nic na temat Pana Starszaka. Potwierdził, że jest to odpowiedź Starosty na skargę złożoną przez Państwa Kujawa w marcu; odpowiedź ta była przedstawiona Radzie na sesji w sierpniu.
Na sugestię, iż być może Państwo odnoszą się do innego dokumentu przyznał, że jest to możliwe, gdyż było wiele różnej korespondencji. Jednocześnie zaznaczył, że być może skarżący popełnili tylko błąd podając sygnaturę sprawy (gdyby zamiast 3 było S, to numer by się zgadzał).

Pan Grzegorz Tomaszewski zasugerował, aby to wyjaśnić – sprawdzić w Wydziale Organizacyjnym i na następnym posiedzeniu przekazać Komisji, czy jest to pomyłka, czy też rzeczywiście istnieje taki dokument.

Pani Iwona Karolewska zadeklarowała, że zaraz to sprawdzi w Wydziale Organizacyjnym.

Pan Grzegorz Tomaszewski kontynuując analizę skargi zacytował, że w punkcie 6 „Dowodów” w swojej skardze Państwo Kujawa piszą, iż: „Komisja pominęła wiele istotnych aspektów podniesionych w naszej skardze 25 września 2016 r., które odnoszą się do błędnych stwierdzeń Starosty w sprawie rodziny Gawrońskich”. Następnie kolejno odczytywał sformułowania zawarte w podpunktach od a) do i).

Pan Piotr Walczak na pytanie Pana Grzegorza Tomaszewskiego jak należy rozumieć zarzut, że „decyzja wydana została uległością oczekiwań inwestorów polegająca na zaakceptowaniu rozwiązań projektowych powyżej rzędnych zalewowych” stwierdził, iż jest to cytat z odpowiedzi Starosty z 9 sierpnia.
Pytany, ile czasu ma organ na wydanie decyzji odpowiedział, że generalnie 60 dni, po których płaci kary za niewydanie decyzji, w wysokości 500 zł dziennie.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk zapytała, po jakim czasie wydano tę decyzję, na co uzyskała informację, że po około 2 tygodniach. Wyraziła również opinię, że ciągle jest mowa o decyzji i nie należy się już nad tym tematem więcej rozwodzić.

Pan Grzegorz Tomaszewski odparł, że skarżący sugerują, iż pominęliśmy te aspekty w swojej odpowiedzi na ich skargę.

Pan Wiesław Bagniewski ocenił, że decyzja została wydana w terminie przewidzianym przepisami, bo można było ją wydać po miesiącu, a można i po 2 tygodniach.

Pan Jan Stępień stwierdził, że uważa, iż decyzja została wydana zgodnie z obowiązującymi terminami i przepisami. Uległość wobec inwestorów polegała na tym, że jak pamięta Pan Starosta Koszowski informował, że Państwo bardzo nalegali, żeby wydać decyzję bez zbędnej zwłoki i opieszałości. Nie została ona wydana pochopnie, bez analizy, tylko zgodnie z obowiązującymi przepisami, ale też nie w ostatnim dopuszczalnym terminie (procedura nie była przewlekła).

Pani Beata Sternal-Wolańczyk skomentowała, że gdyby decyzja została wydana w ciągu 2 dni, byłoby to jej zdaniem zdecydowanie za krótko, ale 2 tygodnie to wystarczający termin, aby administracyjnie właściwie wszystko przeprowadzić.
Odnosząc się do kolejnego z podpunktów zwróciła uwagę, że Komisja ma się skupić na tym, czy są to nowe dowody w sprawie.

Pan Grzegorz Tomaszewski przyznał, że było to już wcześniej rozpatrywane. Kontynuując odczytywanie kolejnych podpunktów stwierdził, że są to cytaty z jednego pisma Starosty – udzielonej odpowiedzi na skargę z marca 2016 roku.

Pan Jan Stępień zaznaczył, że te sprawy były już omawiane.

Pan Grzegorz Tomaszewski przytaczając sformułowanie ujęte w podpunkcie d) stwierdził, że jest to fragment zdania i wyraził wątpliwość, jak się do tego odnieść.

Pan Piotr Walczak wyraził przypuszczenie, że jest to nawiązanie do udzielonej odpowiedzi Starosty z 9 sierpnia 2016 roku i odczytał szerszy fragment tego pisma:
„Nie jest prawdą, że Wicestarosta Barbara Studzińska od 2012 r. posiadała pełną wiedzę o popełnionych naruszeniach prawa w związku z wydaniem decyzji Starosty Świeckiego 21 kwietnia 2008 r., znak (…), Nr 225/2008 zatwierdzającej projekt budowlany i udzielającej pozwolenia na budowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego z garażem i infrastrukturą techniczną towarzyszącą z planowaną lokalizacją na działce 12/20 przy ulicy Dębowej w obrębie ewidencyjnym Świecie – Miasto, jednostce ewidencyjnej Świecie. Wicestarosta uzyskała informację, że w pozwoleniu na budowę zaakceptowano położenie poziomu parteru budynku powyżej rzędnej zalewowej co miało zabezpieczyć budynek przed skutkami ewentualnej powodzi. Wicestarosta dowiedziała się także, że na podstawie uchwały numer 342/10 Rady Miejskiej w Świeciu z dnia 7 października 2010 r., gmina Świecie przystąpiła do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego mającej na celu zniesienie obowiązku posadowienia parteru projektowanych budynków na wysokości 2,5 m nad poziomem gruntu. Ówczesne Państwa żądania kierowane pod adresem Starosty Świeckiego zmierzały do udzielenia pomocy w dochodzeniu roszczeń przeciwko osobie prowadzącej biuro projektowe i wykonawcy robót budowlanych. Działania te wykraczają jednak poza zakres (…).
Odnosząc się do zarzutu posiadania przez Wicestarostę Barbarę Studzińską pełnej wiedzy na temat popełnionych naruszeń prawa należy także zwrócić uwagę na fakt, że przywołana przez Państwa (…)”

Pan Grzegorz Tomaszewski stwierdził, że każdy z radnych to pismo widział, gdyż treść udzielonej odpowiedź została im przekazana i była przedstawiana na sesji Rady Powiatu Świeckiego pod koniec sierpnia. Wyraził przypuszczenie, że cytat zawarty w kolejnym podpunkcie również pochodzi z tego dokumentu.

Następnie ogłoszono przerwę.

Po wznowieniu obrad

Pan Grzegorz Tomaszewski kontynuując analizę skargi odczytał brzmienie podpunktu 6e: „liczna korespondencja zawierała wiele zarzutów (…) ponieważ skarga nie zawierała konkretnych przykładów takich działań nie sposób się do nich odnieść”, po czym poprosił Radcę Prawnego o przytoczenie, jak brzmiała odpowiedź Starosty.

Pan Piotr Walczak odczytał stosowny fragment cytowanego już wcześniej zawiadomienia o sposobie rozpatrzenia skargi z 9 sierpnia 2016 r.:
„Liczna korespondencja i osobiste Państwa wizyty w godzinach przyjęć interesantów, jak również poza tymi godzinami zawierały wiele zarzutów dotyczących pracy urzędników Starostwa Powiatowego. Wtedy, gdy Państwa wystąpienia były skierowane do Wicestarosty Barbary Studzińskiej spotykały się z reakcji z jej strony polegającą na sprawdzeniu okoliczności wyrażonych zarzutów oraz stosownej na nie reakcji. Ponieważ skarga nie zawiera konkretnych przykładów takich działań nie sposób się do nich odnieść również w sposób konkretny.

Pan Grzegorz Tomaszewski odnosząc się do powyższego cytatu ocenił, iż tu odpowiedź Starosty była jak najbardziej zrozumiała.

Pan Jan Stępień ocenił, że nie wnosi to żadnych nowych faktów w sprawie.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk po odczytaniu przez Pana Grzegorza Tomaszewskiego podpunktu 6f: „nie jest uzasadniony zarzut niepodjęcia przez Wicestarostę żadnych kroków po wyłączeniu domu z użytkowania decyzją PINB Tuchola” stwierdziła, że było to już analizowane.

Pan Piotr Walczak poinformował, że jest to kolejny akapit z odpowiedzi Pana Starosty, następujący po tym, który przed chwilą odczytał. Następnie zacytował jego treść:
„Nie jest uzasadniony zarzut nie podjęcia przez Wicestarostę Barbarę Studzińską żadnych kroków po wyłączeniu decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Tucholi budynku zbudowanego na działce 12/20 przy ulicy Dębowej 1 w Świeciu z użytkowania. Decyzja ta została przez Państwa zaskarżona do Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Bydgoszczy a następnie zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy, który wyrokiem z dnia 30 października 2013 r., sygn. akt II SĄ/Bd 925/13 uchylił obie decyzje organów nadzoru budowlanego. Obecnie nie występuje w obrocie prawnym decyzja administracyjna zakazująca użytkowania budynku przy ul. Dębowej 1.”

Pan Jan Stępień zaznaczył, że ostatnie zdanie przywołane jest w podpunkcie „g”.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk stwierdziła, że na czas sporządzania tej odpowiedzi nie było żadnej decyzji zakazującej użytkowania.

Pan Piotr Walczak poinformował, że według wiedzy, którą posiada jest to zgodne z prawdą. W załączniku do rozpatrywanej obecnie skargi Pani Kujawa powołuje się na pismo Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Tucholi z 18 października 2016 roku, który mówi o tym, że nie można użytkować tego domu, ponieważ nie zostało skutecznie dokonane zgłoszenie zakończenia budowy, gdyż są odstępstwa od pozwolenia na budowę. Następnie przytoczył fragment tego pisma:
„Powyższe jest konsekwencją stwierdzenia, w toku dotychczas przeprowadzonego postępowania administracyjnego w przedmiocie tego budynku, iż budowa odbyła się w sposób istotnie odbiegający od ustaleń i warunków określonych w pozwoleniu na budowę i w przepisach, w tym w sposób istotnie odstępujący od zatwierdzonego projektu budowlanego.
Ponadto za nieużytkowaniem tego budynku mieszkalnego przemawia jednoznacznie stwierdzona okoliczność, iż istniejący stan techniczny budynku (zły, przedawaryjny), stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi.”
Jednocześnie zaznaczył, że powyższe ma formę zwykłego pisma, a nie decyzji administracyjnej. Dodał, że z tego co pamięta była wydana decyzja administracyjna zakazująca użytkowania, ale została uchylona właśnie w wyniku któregoś z odwołań Państwa Kujawa.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk postawiła pytanie, dlaczego to pismo z 18.10.2016 r. zostało skierowano wyłącznie do Pani Małgorzaty Gawrońskiej, a nie do obojga inwestorów.

Pan Grzegorz Tomaszewski wyraził przypuszczenie, że było ono odpowiedzą na pismo Pani Gawrońskiej. Następnie zastanawiał się nad sformułowaniem zawartym w podpunkcie 6g: „obecnie nie występuje w obrocie prawnym decyzja (…) zakazująca użytkowania”.

Pan Piotr Walczak stwierdził, że z tego, co jest mu wiadomo, nie ma takiej decyzji, która zakazuje użytkowania.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk wyraziła opinię, że gdyby taka decyzja była, to zostałaby ona dołączona przez skarżących do dokumentów, które złożyli.
Zwróciła uwagę, że Starosta udzielił odpowiedzi 9 sierpnia, a załączone pismo PINB w Tucholi, które odczytał Radca Prawny nosi późniejszą datę (18 października).

Pan Wiesław Bagniewski zgodził się z opinią przedmówczyni, że z biegiem czasu wpływają kolejne sprawy i w ten sposób już po udzieleniu odpowiedzi radni mogliby w dalszym ciągu spotykać się i analizować następne pisma.

Pan Piotr Walczak przyznał, że dynamika sprawy jest bardzo duża. Państwo Kujawa składają bardzo często pisma, w różnych instytucjach, różne instytucje prowadzą różne postępowania. Starosta o bardzo wielu postępowaniach nie jest zawiadamiany, bo nie jest w nich stroną, ani uczestnikiem i potem ze strony Państwa Kujawa pojawiają się zarzuty, że my czegoś nie wiemy.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk wracając do podpunktu g), tj. wskazywanego jako błędne stwierdzenia Starosty, że „obecnie nie występuje w obrocie prawnym decyzja zakazująca użytkowania” nie zgodziła się z tą oceną skarżących. Stwierdziła, że na czas sporządzania tej odpowiedzi (sierpień) Starosta nie miał wiedzy, że taka decyzja zakazująca użytkowania jest, a pismo z 18 października 2016 r., który Państwo załączyli, nie jest decyzją.

Pan Grzegorz Tomaszewski stwierdził, że nie występuje w obrocie prawnym decyzja zakazująca użytkowania.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk skomentowała, że tego nie wiemy, bo być może za tydzień wpłyną jakieś nowe dokumenty. Obecnie, tj. 5 kwietnia takiego dokumentu nie posiadamy.

Pan Grzegorz Chmielewski poinformował, że odbył z Państwem Kujawa dość długą rozmowę i wnioskują oni, żeby przeprowadzony został audyt zewnętrzny, który miałby dotyczyć ich skargi, pozwolenia itd. Pytany, na czyj koszt miałoby się to odbyć odpowiedział, że nie było o tym mowy.

Pan Piotr Walczak stwierdził, że postępowanie skargowe jest postępowaniem uproszczonym przewidzianym kodeksem postępowania administracyjnego i jest wiele wyroków sądów administracyjnych mówiących o tym, że nie ma odwołania od rozstrzygnięcia skargi; to, jak skarga została rozstrzygnięta nie podlega żadnemu odwołaniu, czy weryfikacji. Może być sprawdzane, czy zachowano właściwą procedurę badania skargi. Na pytanie, czy kpa przewiduje oddalenie wydania odpowiedzi zaprzeczył dodając, iż odpowiedź powinna być udzielona niezależnie od okoliczności.

Pan Grzegorz Tomaszewski po odczytaniu podpunktu 6h: „(…) zarzut zatajania (…) kontroli WINB” skomentował, że było to już omawiane. Pozostali członkowie Komisji potwierdzili tę opinię.
Następnie odczytał ostatni z podpunktów, 6i: „Że popełnione błędy w procedurze wydania pozwolenia na budowę (…) nie spowodowały szkody dla rodziny”.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk zapytała, czy tak powiedział Starosta, a po uzyskaniu potwierdzenia poprosiła o przedstawienie kontekstu, w jakim to stwierdzenie padło.

Pan Piotr Walczak odczytał stosowny fragment przywoływanej wcześniej odpowiedzi Starosty z 9 sierpnia 2016 r.:
„Nie mogę się zgodzić z twierdzeniem kończącym Państwa skargę, że decyzja Starosty Świeckiego z dnia (…) uruchomiła proces inwestycyjny, w wyniku którego Państwa rodzina poniosła znaczną stratę materialną. W ocenie wszystkich ekspertyz budowlanych, o jakich mam informacje, Państwa strata materialna wynika z wadliwego procesu wykonania robót budowlanych: odstępstw od zatwierdzonego projektu budowlanego, tak w zakresie konstrukcji obiektu, jak i zastosowanych materiałów. Gdyby nie te wady wykonanych robót budowlanych sam fakt popełnienia błędów w procedurze wydania pozwolenia na budowę a nawet niezgodność projektu z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego nie spowodowałaby szkody materialnej dla Państwa rodziny. Wady decyzji administracyjnej, która została wydana mogą być naprawione bez kosztów materialnych, czego nie można powiedzieć o wadach wykonania robót budowlanych”.

Pan Wiesław Bagniewski zgodził się z powyższym stanowiskiem Starosty. Stwierdził, że nie ulega wątpliwości, iż szkoda dla rodziny powstała, ale nie w wyniku wydania decyzji, chociaż była ona błędna, bo sama decyzja nie spowodowała szkody w tym budynku. Dlatego uważa, że udzielona odpowiedź jest jak najbardziej słuszna.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk powiedziała, że co do decyzji o pozwoleniu na budowę domu, to została ona wydana z pewnymi wadami i błędami proceduralnymi, ale nie byłoby negatywnych skutków, gdyby ten dom wybudowano zgodnie z projektem. Na omawianym terenie nie było zalania, zatem to też nie spowodowało uszkodzenia budynku, tylko są inne powody tego, że inwestorzy nie mogą od razu w nim zamieszkać. Podkreśliła, że są to przyczyny, na które Starostwo nie ma wpływu.
Nawet jeśli Pan Starszak współpracował z firmą i dokonał jednego wpisu w dzienniku budowy, to również nie miało wpływu. Rolą inwestora jest dopilnowanie inwestycji, żeby wszystko było zgodnie z projektem, jak również wykonawcy, którego ewentualne błędy mogły się przyczynić do poniesienia szkody, aczkolwiek tego nie wiemy.
Co do samego faktu, że decyzja została wadliwie wydana wszyscy już to przyznali.

Pan Jan Stępień ocenił, że w tym momencie doszliśmy do meritum całej sprawy: czy wydana decyzja spowodowała szkody materialne lub jakiś uszczerbek na finansach i oczekiwaniach inwestora co do wybudowanego budynku. Powiedział, że jeśli chodzi o ocenę, czy ta decyzja miała to kluczowe znaczenie podziela opinię Starosty, który stwierdził, że w żaden sposób nie można łączyć wspomnianych wad przedmiotowej decyzji ze stanem technicznym budynku, bowiem nie ma w tym przypadku koniecznego związku przyczynowego, a powstałej szkody nie można łączyć z wydaną decyzją. Dodał, że od początku uważa, że same błędy w decyzji, czyli brak zachowania określonych procedur administracyjnych, nie wywołały tych skutków, że przedmiotowy dom zaraz po wybudowaniu jest w tak złym stanie. Decyzja nie miała wpływu na jakość wykonania budynku i na wystąpienie tych wszystkich wad, które w nim powstały, a zwłaszcza odstępstw od projektu, które jak stwierdził Inspektor Nadzoru Budowlanego są znaczne. To przez nie, przez wady materiałów, przez niedbalstwo ludzi, którzy ten dom budowali, jest on w takim, a nie innym stanie, natomiast skarżący szukają obecnie wszelkich sposobów, aby wyszukać wady, jakie miały miejsce na etapie samej decyzji, dokumentacji i zrzucić całość winy na Starostwo.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk dodała, że inwestorzy przedstawili projekt budowlany i wyraziła przypuszczenie, że gdyby dom został wybudowany w całości zgodnie z tym projektem, to jego stan techniczny byłby dobry. Stwierdziła, że jeśli petent zgłasza się do urzędu z wnioskiem o pozwolenie na budowę, to urzędnicy sprawdzają przedłożoną dokumentację i ją zatwierdzają, natomiast odpowiedzialność za projekt budowlany ponosi w głównej mierze jego autor.

Pan Piotr Walczak odpowiedział, że o tym, jaki jest zakres sprawdzania projektu była już mowa i od wielu lat obowiązuje zasada, że sprawdzeniu technicznemu podlega projekt zagospodarowania działki, natomiast nie podlega ta część architektoniczna. Następnie powtórzył, jaki jest zakres badania przez organ administracji architektoniczno-budowlanej.

Pani Beata Sternal-Wolańczyk biorąc powyższe pod uwagę skomentowała, że w tym zakresie nie ma odpowiedzialności Starostwa i można odrzucić ten zarzut.

Pan Grzegorz Tomaszewski stwierdził, że Komisja rozpatrzyła, punkt po punkcie, napisaną przez Państwa Kujawa skargę i uważa, że wszystkie kwestie, które były tam zawarte, nie są dla radnych nowe. Zaznaczył, że na podstawie protokołu z dzisiejszego oraz z wcześniejszych posiedzeń należy teraz przygotować propozycję odpowiedzi. Zadeklarował, iż opracuje taki projekt, każdy z członków Komisji będzie mógł się w tej sprawie wypowiedzieć i – być może na kolejnym posiedzeniu – zostanie on przez Komisję zatwierdzony, co będzie stanowić zakończenie tego etapu rozpatrzenia skargi.

Pan Grzegorz Chmielewski zapytał, czy sprawa skargi będzie gotowa do rozpatrywania na najbliższej sesji, czy dopiero na sesji majowej. Potwierdził, że chodzi o stanowisko, które ma wypracować Komisja Rewizyjna.

Pan Grzegorz Tomaszewski nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Zwrócił uwagę, że stanowisko musiałoby zostać przygotowane z odpowiednim wyprzedzeniem, aby mogło być przedstawione na posiedzeniach wszystkich komisji. Przypomniał, że wnioskowano o przedłużenie terminu udzielenia odpowiedzi skarżącym i zapytał, do kiedy mamy na to czas. Po uzyskaniu informacji, iż termin udzielenia odpowiedzi dla Państwa Kujawa upływa na początku maja stwierdził, że w związku z tym Rada Powiatu powinna przyjąć odpowiedź na kwietniowej sesji.

Pani Iwona Karolewska poinformowała, iż pierwsze z posiedzeń komisji w tym miesiącu zaplanowane jest na 18 kwietnia. Dodała, że 20 kwietnia odbędzie się uroczysta sesja z udziałem gości z Powiatu Jarosławskiego.

Pan Grzegorz Tomaszewski wyraził opinię, że w kwietniu Komisja nie zdąży tego wypracować i przedłożyć Radzie tym bardziej, że w tym miesiącu planowane jest jeszcze spotkanie w kwestii budżetu i absolutorium. Zapewnił, że Komisja pracuje intensywnie, spotyka się co 2 tygodnie, a wcześniej nawet co tydzień i poświęca na tę sprawę tyle czasu, ile jest możliwe, natomiast ma też inne obowiązki, jak choćby analizę wykonania budżetu za ubiegły rok, co również jest bardzo absorbujące.
Zwracając się do Przewodniczącego Rady Powiatu zasugerował, że konieczne będzie wnioskowanie o to, aby wydłużyć o kolejny miesiąc termin udzielenia Państwu Kujawa odpowiedzi na tę skargę. Następnie zapytał członków Komisji o opinie w tej sprawie.

Członkowie Komisji Rewizyjnej jednomyślnie zgodzili się z sugestią Przewodniczącego co do konieczności wystosowania takiego wniosku (Uchwała Nr 27/17). Przyjęty wniosek stanowi załącznik do protokołu.

Pan Grzegorz Chmielewski zapewnił, że to rozumie i zdaje sobie sprawę, że Komisja Rewizyjna ma bardzo dużo pracy.

Pan Grzegorz Tomaszewski zapowiedział, że w kwietniu Komisja na pewno jeszcze raz się spotka odnośnie absolutorium i być może także w sprawie skargi, jeżeli udałoby mu się przygotować jakiś zarys odpowiedzi, ale będzie to już po kwietniowej sesji. Ponownie prosząc o odroczenie terminu udzielenia odpowiedzi do końca maja wyraził nadzieję, iż na majowej sesji Rada będzie mogła podjąć uchwałę w tej sprawie.
Kończąc rozważanie odnośnie skargi podziękował członkom Komisji i pracownikom Starostwa za pomoc w jej rozpatrywaniu oraz za udział w dzisiejszym posiedzeniu.

Na tym posiedzenie zakończono.

Przewodniczący Komisji Rewizyjnej

…………………………………
(Grzegorz Tomaszewski)

Członkowie Komisji Rewizyjnej
………………………………
(Wiesław Bagniewski)

………………………………
(Jarosław Pająkowski)

…………………………….
(Beata Sternal-Wolańczyk)

……………………………
(Jan Stępień)

Protokołowała:
Halina Matwiej
Biuro Rady

Informacje

Rejestr zmian