Protokół Nr 10/19 posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Rady Powiatu Świeckiego z dnia 29 października 2019r.

Obecni na posiedzeniu członkowie Komisji – wg załączonej listy obecności.
Obecni na posiedzeniu goście:

  1. Knapik Adam – Przewodniczący Rady Powiatu Świeckiego
  2. Malina Karol – Leśniczy Nadleśnictwa Zamrzenica
  3. Nowak Sebastian– Nadleśniczy Nadleśnictwa Zamrzenica
  4. Studzińska Barbara – Starosta Świecki
  5. Witkowski Marek – Z-ca Dyrektora ds. Organizacyjnych Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie.

Otwarcia posiedzenia dokonał Przewodniczący Komisji Pan Grzegorz Tomaszewski, który powitał obecnych radnych i przybyłych gości. Następnie stwierdził quorum pozwalające podejmować uchwały przez Komisję oraz przedstawił proponowany porządek obrad, który po zmianie został przyjęty jednogłośnie:

  1. Szkody łowieckie po nowelizacji ustawy Prawo Łowieckie.
  2. Analiza materiałów będących przedmiotem obrad Rady Powiatu.
  3. Sprawy bieżące.

Następnie wyjaśnił przyczynę zamiany tematów ujętych w planie pracy Komisji na 2019 rok z października na wrzesień.

Do pkt. 1

Pan Józef Gawrych powiedział, że kwestie szacowania szkód w uprawach i płodach rolnych spowodowanych dziko żyjącą zwierzyną reguluje ustawa Prawo łowieckie. Według niej to dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego zobowiązany do wynagradzania szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, daniele, jelenie i sarny oraz przy wykonywaniu polowania. Za szkody wyrządzane przez zwierzęta łowne objęte całoroczną ochroną oraz szkody wyrządzone przez dziki, łosie itd. na obszarach, które nie wchodzą w skład obwodów łowieckich odpowiada Skarb Państwa. Z kolei za szkody wyrządzone na obszarach obwodów łowieckich leśnych odszkodowania wypłaca Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe.  Szacowania szkód powstałych w obszarze obwodu łowieckiego wraz z ustalaniem wysokości odszkodowania, dokonuje zespół składający się z przedstawiciela Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, przedstawiciela dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, właścicieli albo posiadaczy gruntów rolnych na terenie, których wystąpiła szkoda. Wniosek o szacowanie szkód, w tym ustalenie wysokości odszkodowania, właściciel lub posiadacz gruntów rolnych składa do dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, a wniosek zawiera m.in. wskazanie miejsca wystąpienia szkody oraz rodzaj uszkodzonej uprawy lub płodu rolnego. Zgodnie z ustawą składa się go w terminie obowiązującym dokonania szacowania szkód. Te składają się z oględzin i szacowania ostatecznego. W przypadku szkód wyrządzonych w płodach rolnych a także wyrządzonych przez dziki na łąkach i pastwiskach oraz szkód w uprawach, jeśli szkoda powstała przed sprzętem lub w jego trakcie dokonuje się wyłącznie szacowania ostatecznego. Brak udziału właściciela lub posiadacza gruntu oraz przedstawiciela wojewódzkiego ODR nie wstrzymuje wykonania szacowania szkód. Podczas oględzin ustala się gatunek zwierzyny, która wyrządziła szkodę, rodzaj, stan, jakość uprawy, szacunkowy obszar uprawy itd. Niezwłocznie po zakończeniu oględzin dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego sporządza protokół, co do którego wnieść zastrzeżenia wraz z uzasadnieniem mają prawo członkowie zespołu, a więc przedstawiciele gminy, obwodu łowieckiego, właściciel, posiadacz gruntu, dokonujący oględzin. W protokole umieszcza się informację o braku zastrzeżeń, albo zastrzeżenia. Podczas szacowania ostatecznego ustala się gatunek zwierzyny, rodzaj uprawy, stan i jakość uprawy, obszar całej uprawy, obszar uprawy, która została uszkodzona, proces zniszczenia uprawy na uszkodzonym obszarze, plon z jednego hektara i wysokość odszkodowania. Szacowania ostatecznego dokonuje się najpóźniej w dzień sprzętu, jeszcze przed wykonaniem sprzętu uszkodzonej uprawy. W przypadku, gdy szkoda zaistniała i została zgłoszona jeszcze przed sprzętem lub w jego trakcie szacowania ostatecznego dokonuje się w ciągu 7 dni od dnia otrzymania wniosku. Wypłaty odszkodowania dokonuje dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego w terminie 30 dni od dnia sporządzenia protokołu szacowania ostatecznego, do którego nie wniesiono odwołania do właściwego miejscowo nadleśniczego Lasów Państwowych.  Odwołanie wnosi się w ciągu 7 dni od dnia podpisania protokołu.  W celu rozpatrzenia odwołania nadleśniczy lub jego przedstawiciele dokonują odpowiednich oględzin lub szacowania ostatecznego. Odbywa się to niezwłocznie tzn. nie później niż w ciągu 7 dni od dnia wniesienia odwołania. W oględzinach lub w szacowaniach ostatecznych mają prawo brać udział przedstawiciele gmin i obwodu łowieckiego oraz właściciel i posiadacz gruntu na pisemny wniosek członka takiego zespołu, w oględzinach lub szacowaniu ostatecznym może brać również udział właściwy miejscowo przedstawiciel izby rolniczej. Zgodnie z ustawą właściciele i posiadacz gruntów rolnych i leśnych powinny zgodnie z potrzebami współdziałać z dzierżawcami i zarządcami obwodów łowieckich w zabezpieczeniu gruntu przed szkodami.

Pan Grzegorz Tomaszewski w związku z zamieszaniem w gminach odnośnie składów i pracy komisji szacujących straty zapytał jak to teraz wygląda.

Pan Sebastian Nowak odpowiedział, że po pierwsze zamieszanie było z powodów proceduralnych. Chodzi o to, że dla osób niemających z tym nic do czynienia (sołtysi, przedstawiciele urzędu gminy) była to nowość, a szacowanie szkód swoim sąsiadom było dla nich niekomfortowe.  Tak naprawdę osoby, które przeszły przez tą zmianę w poprzednim sezonie dopiero zrozumiały ile trzeba pracy włożyć w szacowanie szkód łowieckich przez zwierzynę łowną. Obecnie wszystko wróciło do stanu sprzed zmiany i skład komisji jest taki jak przedstawił Pan Józef Gawrych. Zaznaczył, że przedstawiciele ODR nie przyjeżdżają na szacowanie w ogóle.

Pan Karol Malina wtrącił, że przedstawiciel ODR był raz, kiedy sprawa była konfliktowa czy sprawa odwoławcza.

Pan Sebastian Nowak zaznaczył, że w ośrodku hodowli zwierzyny w Zamrzenicy składającym się z dwóch obwodów łowieckich o powierzchni niecałe 30 000 ha, wniosków dotyczących szkód w porównaniu z obwodami dzierżawnymi jest bardzo dużo, więc jeden przypadek pojawienia się przedstawiciela ODR w takiej skali to bardzo mało. Częściej raczej wspomagamy się mediacjami z pracownikiem urzędu gminy czy przedstawicielami izby rolniczej. Są to bardzo wyjątkowe sytuacje, kiedy rzeczywiście nie można dojść do porozumienia. Na wspomniany przez Pana Franciszka Koszowskiego konflikt interesów powiedział, że nie ulega wątpliwości, że jak jest szkoda w uprawie to trzeba ją oszacować i wypłacić odszkodowanie. Nie wyobrażamy sobie, żeby było inaczej, a konflikt interesów będzie zawsze. Wspomniał o kontroli trzech ostatnich sezonów przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Skarbową w Nadleśnictwie i okazuje się, że oprócz jednej uwagi, której tak naprawdę nie da się do końca spełnić żadnych uchybień nie stwierdzono. Szacowanie robione jest przez długoletnich pracowników rzetelnie. Są oni również wysyłani na liczne szkolenia w tym zakresie. Bolączką jest brak współpracy z ODR. Jeśli chodzi o sprawy sądowe na tym polu, to pojawiają się pojedyncze w sezonie. Jeśli chodzi o odwołania powiedział, że na obszarze Nadleśnictwa były 3 w ciągu dwóch ostatnich sezonów.

Pan Franciszek Koszowski zapytał o kwestię zwierzyny niełownej – głównie żurawi – wyrządzającej szkody w uprawach.

Pan Sebastian Nowak powiedział, że ustawa określa, na jakie gatunki łowne odszkodowanie przysługuje i tam ptaków nie ma.

Pan Józef Gawrych powiedział, że za szkody wyrządzane przez gatunki chronione odszkodowanie wypłaca wojewoda, czyli RDOŚ. Wymienionych jest 5 gatunków zwierzyny łownej i gdy są dziki, łosie, jelenie i sarny to wiadomo, że należy się zgłosić do koła łowieckiego. Problem jest spowodowany pozostałą zwierzyną, ponieważ większy kłopot jest czasami z tymi chronionymi niż z tymi łownymi. Chodzi o to, że nie wolno ich płoszyć ani odstrzeliwać. Dla przykładu podał stado 5 tyś. gęsi na 1ha rzepaku czy kukurydzy.

Pan Zbigniew Kapusta powiedział, że największy problem terenu skąd pochodzi jest ze zwierzyną łowną. Parę lat wstecz dziki robiły duże szkody szczególnie w kukurydzy. Teraz chyba dlatego, że jest tej kukurydzy o wiele więcej one się jakoś rozproszą, bo szkód nie ma.

Pan Sebastian Nowak powiedział, że duże znaczenie ma redukcja dzików.

Pan Grzegorz Tomaszewski wracając do szacowania szkód powiedział, że problemem był brak wykwalifikowanej kadry, bo tak właściwie wszystko opierało się na wiedzy i umiejętności przedstawiciela koła łowieckiego. Następnie zapytał, kto szacuje szkody wyrządzone przez np. łabędzie czy żurawie.

Pan Sebastian Nowak odpowiedział, że przedstawiciele Nadleśnictwa nie mają tego w kompetencjach.

Pan Karol Malina powiedział, że na przestrzeni lat jego pracy zawodowej uregulowań prawnych było dużo, ale nic właściwie się nie zmieniło. Musi on pojechać do rolnika i wspólnie znaleźć rozwiązanie. Był krótki okres, kiedy zobligowane do tego zostały władze samorządowe.

Pan Grzegorz Tomaszewski zapytał czy okres, w którym przeszło to do zadań samorządów miało wpływ na zwiększenie wielkości odszkodowań czy zmniejszenie.

Pan Sebastian Nowak uważa, że było to robione na tym samym poziomie i zgodnie z wszelkimi regułami, więc nie odnotowaliśmy tu jakiegoś wzrostu czy spadku, jeśli chodzi o powierzchnię zredukowaną szkód czy o kwoty, które musieliśmy wypłacać.

Pan Grzegorz Tomaszewski powiedział, że tak było od kwietnia do sierpnia, a potem miejsce urzędnika zajął przedstawiciel ODR-u z urzędu.

Pan Józef Gawrych wskazał na problemy zgłaszania szkód wyrządzanych przez gatunki chronione do RDOŚ. Chodzi o to, że do wniosku należy złożyć mnóstwo dokumentów, a pracownicy RDOŚ weryfikują to sami, nie jest powoływana żadna komisja.

Pan Marek Witkowski powiedział, że w pewnym momencie przedstawiciele ODR mieli wchodzić w skład komisji szacującej szkody łowieckie. Długo trwało zanim Lasy Państwowe zorganizowały szkolenia dla naszych pracowników. Od jakiegoś czasu chodzą oni na szacowanie szkód łowieckich, ale w terenie nie ma tych ludzi za dużo. Ogólny udział szacowania szkód łowieckich z udziałem przedstawiciela KPODR wynosi ponad 1 % ze wszystkich szkód łowieckich, więc poukładałyśmy to w ten sposób, że kiedy zgłoszenie szkody przychodzi do niego od łowczego przedstawiciela koła to w tym samym dniu dekretuje to na poszczególnego kierownika powiatowego zespołu doradztwa rolniczego i on decyduje czy z jego zespołu osoba mająca uprawnienia może się tym zająć. Jego wrażenia są – jeżeli chodzi o sprawy łowieckie na styku spraw z rolnictwem – bardzo jasne i czytelne. Jego zdaniem problem jest w definicji szkody łowieckiej. Wskazał również na to, że narosła w naszym społeczeństwie pewna patologia: sianie pod odszkodowanie na marnych gruntach.

Dyskutowano o grodzeniu pól sąsiadujących z lasami przez rolników.

Pan Sebastian Nowak powiedział o współpracy z rolnikami pod względem zabezpieczenia upraw i finansowaniu zakupu pastuchów, ogrodzeń, stróży itd. Wskazał na fakt, że może się wypowiadać jedynie, jako przedstawiciel Nadleśnictwa prowadzącego włączony obwód łowiecki i nie ma wpływu na działalność kół łowieckich. Jedynie rozpatrujemy odwołania. Poza tym nie ma wpływu na ustalenie definicji szkody łowieckiej.  Są regulacje prawne, według których musimy postępować. Jeśli określenie szkoda łowiecka będzie oznaczało, co innego niż dzisiaj, bo ustawodawca to zmieni to także będziemy się do tego stosować.

Pani Barbara Studzińska zapytała o przyczynę dużej ilości szkód.

Pan Sebastian Nowak odpowiedział, że powodem jest wzrost liczebności zwierzyny grubej.

Pan Karol Malina dodał, że wpływ na to ma zmieniające się środowisko. Trzeba na to spojrzeć od strony przyrodniczej. Chodzi o brak głównego naturalnego reduktora – zimy.

Pan Marek Witkowski uważa, że jeżeli nastąpił 10krotny wzrost liczebności zwierzyny grubej to należy również zmienić zasady łowiectwa. Następnie wskazał na problem z ASF. Powiat Świecki jest najbardziej zagrożony od strony północnej. W sytuacji pojawienia się zagrożenia regułą jest odstrzał dzika.

Pani Barbara Studzińska poinformowała, że w zeszłym tygodniu na posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa Starosty obecna Powiatowa Lekarz Weterynarii powiedziała, że ASF zbliża się do Powiatu Świeckiego (jest na obrzeżach Województwa Kujawsko-Pomorskiego) i wskazywała na bioasekurację. Mowa była również o tym, że nosicielem choroby jest dzik, ale rozprowadza ją głównie człowiek. Jeśli chodzi o odstrzał dzika w Powiecie Świeckim jest on na dobrym poziomie. Kończąc powiedziała, że wszelkie informacje o ASF przekazujemy do gmin.

Pan Sebastian Nowak potwierdził, że dzik nie jest głównym winowajcą rozprzestrzeniania się ASF. Niemniej popiera jego redukcję. Poza tym wszystkie zwierzęta dziko żyjące mogą przenosić tę chorobę nawet dzikie koty penetrujące lasy.

Następnie dyskutowano o regulacji równowagi w przyrodzie (odstrzale dzika i działalności myśliwych).

Pan Karol Malina wskazał na kolejny problem mogący się pojawić w przyszłości. Chodzi o to, że istnieje duże zagrożenie dla gospodarstwa łowieckiego i dla rzeczywistości rolników, ponieważ w nowej ustawie nie ma już punktu, który gwarantuje dotychczasowemu dzierżawcy podpisanie umowy dzierżawnej obwodu na następne 10 lat. Przewodniczący związków rolniczych proponuje uwolnienie rynku łowieckiego, czyli przetargi na obwody łowieckie bez ograniczenia narodowości.

Pan Marek Witkowski powiedział, że sprawa łowiectwa i rolnictwa jest bardzo ważna, a obserwuje się np. masowe wycofywanie rolników z hodowli trzody chlewnej.

Pan Sebastian Nowak przypuszcza, że wynika to z obawy przed nieuniknionym rozprzestrzenieniem się ASF.

Pan Marek Witkowski kontynuował, że redukcja trzody chlewnej następuje pod wpływem świadomych decyzji rolników, wynikających niekiedy z zagrożenia. Ale rolnicy nie reagują na instrumenty stosowane przez Państwo Polskie w postaci dopłat na bioasekurację. Potwierdził masową redukcję trzody chlewnej na poziomie ponad 30%.

Pani Barbara Studzińska zapytała czy da się z dzisiejszego spotkania wyciągnąć jakieś wnioski.

Pan Grzegorz Tomaszewski odpowiedział, że tematem posiedzenia są szkody łowieckie i od tego zaczęła się dyskusja, ale nieuniknionym było również poruszenie tematu związanego z ASF. Jesteśmy zgodni, co do tego, że ta forma szacowania szkód, jaka w tej chwili funkcjonuje wróciła do właściwego kształtu, bo problemy w naszych gminach już się skończyły.

Pani Barbara Studzińska uważa, że w sytuacji ASF mobilizacja służb jest bardzo wysoka, a sprawa traktowana jest bardzo poważnie. Ważne, aby świadomość wszystkich cały czas rosła.

Pan Sebastian Nowak dodał, że w nadleśnictwach także myśliwi objęci są bioasekturacją w postaci posiadanych środków wirusobójczych, rękawiczek, folii, wanienek itd. Zdają sobie oni sprawę z powagi sytuacji.

Pani Barbara Studzińska przypomniała słowa Powiatowego Lekarza Weterynarii, że nośnikiem choroby mogą być również sami myśliwi.

Pan Grzegorz Tomaszewski powiedział, że temat i wspólne dzisiejsze spotkanie miało służyć wymianie informacji na temat ostatnich zmian szacowania szkód również w kontekście zagrożenia ASF. Powiedział, że aby móc zmieniać przepisy należy wymieniać informacje, wypracowywać wspólne stanowiska i postulować o dopasowanie przepisów prawa, które pozwoli lepiej regulować równowagę w przyrodzie.

Pan Karol Malina stwierdził, że żadna regulacja taka czy inna nie będzie ważniejsza od tego żeby w każdym zadaniu zachować rozsądek czy przy szacowaniu szkód czy przy szacowaniu szkód z ODR. Jak w większości sami sobie poradzimy to będzie dobrze, a jak będą sprawy konfliktowe to ważne, aby móc liczyć na pomoc ze strony samorządów czy ODR.

Pan Grzegorz Tomaszewski kończąc powiedział, że jeśli będzie konieczność dyskusji w innych tematach to Komisja jest do dyspozycji.

Do pkt. 2

Do materiałów będących przedmiotem obrad sesji Rady Powiatu nikt nie wniósł merytorycznych uwag ani pytań.

Do pkt. 3

W sprawach bieżących nikt nie zabrał głosu.

Na tym posiedzenie zakończono.

 

Protokolant:
Agnieszka Wnęk
Biuro Rady

Przewodniczący
Komisji Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa

(Grzegorz Tomaszewski)

Informacje

Rejestr zmian