Obecni na posiedzeniu goście:
1. Adam Knapik – Przewodniczący Rady Powiatu Świeckiego,
2. Ewa Szczepanowska – Dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Świeciu.
Otwarcia posiedzenia dokonała Przewodnicząca Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Pani Angelika Macura, która powitała obecnych radnych i przybyłych gości. Następnie stwierdziła quorum pozwalające podejmować uchwały przez Komisję i przedstawiła porządek obrad:
1. Zapoznanie się z materiałami, które wpłynęły do Biura Rady od dnia 01 grudnia 2021 r. do dnia dzisiejszego, dotyczące skargi z dnia 28 października 2021 r. 2. Dyskusja w sprawie ww. skargi oraz rozmowa z Dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Świeciu. 3. Przyjęcie Planu pracy Komisji Skarg, Wniosków i Petycji na rok 2022. 4. Sprawy bieżące.
Do pkt. 1
Pani Angelika Macura poinformowała, iż do Biura Rady wpłynęły wyjaśnienia Pani Dyrektor dotyczące skargi oraz dokumenty dotyczące skargi, które zostały przekazane po posiedzeniu z dnia 01 grudnia 2021 r. przez Skarżących, m.in. wydruki SIO, print screeny. Wszystkie materiały zostały przesłane służbową pocztą elektroniczną członkom Komisji. Następnie przeszła do pkt. 2 porządku posiedzenia.
Do pkt. 2
Pani Angelika Macura powiedziała, że rozumie, że wykreślenie Syna Skarżących z listy uczniów było podyktowane tym, że Pani Dyrektor otrzymała wiadomość na Librusie od szkoły warszawskiej i okazało się, że on jest tam na liście.
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „znaczy nie na Librusie, szkoła warszawska nie ma dostępu do Librusa naszego, nie. Wiadomość dostaliśmy mailem.”
Pani Angelika Macura zgodziła się z Przedmówcą i dodała „czyli na tej podstawie”. Zapytała „czy po takim zajściu, rozumiem tak zupełnie po ludzku, że kurcze, u nas są te oryginały, on chodzi tam. I tak jak rozumiem też z Pani wyjaśnień, no zagotowało się. Oni chcą mnie oszukać, coś tu knują i tak naprawdę nie skontaktowała się Pani i nie zadała w ogóle pytania Państwu czy tam ........ (synowi Skarżących), gdzie ty chcesz chodzić?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ja nie widziałam ……….. (syna Skarżących). Przez cały wrzesień w ogóle nie był w szkole.”
Pani Angelika Macura wtrąciła „no tak, ja rozumiem, ale telefonicznie.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ja mam 410 uczniów i nie zajmuję się kimś, kto właściwie nie chodzi do szkoły, tak, kto jest uczniem nie naszej szkoły. I tak naprawdę zaczęłam się dopiero zastanawiać, bo to tak nie wyszło do końca. Bo SIO zajmuje się Pani Iwona Wilczarska, ona po prostu wprowadza. Skontaktowała się, zrobiła to wszystko co trzeba. A ja do końca się tym w ogóle nie zajmowałam. Początek roku, tyle różnych spraw było organizacyjnych i w ogóle, że specjalnie mnie ta sprawa w ogóle nie interesowała. No jest uczeń, chodzi do innej szkoły, chce zabrać dokumenty. To taki standard jest, nie. Dopiero się zainteresowałam tym bardziej jak się okazało że, gdzieś pod koniec września, jak właśnie usiedliśmy gdzieś na taką odprawę już po wszystkich takich formalnych rzeczach, z sekretariatem i Pani Iwona Wilczarska powiedziała o tej sprawie, bardziej naświetliła. Ja mówię, no ale jak to, przecież to uczeń u nas ma dokumenty, oryginały, został przyjęty, jak Pani …………… (Skarżąca) mówi do kilku szkół warszawskich, czyli..”
Pani Angelika Macura wyjaśniła „On został zakwalifikowany, a nie przyjęty, tak jak Pani tam tłumaczyła.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „nie, on został przyjęty, tylko się tam nie stawił”.
Pani Angelika Macura dodała „aha, rozumiem dobra.”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „Przyjęty został…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „on potem wybrał tą katolicką po prostu.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „i z tego wynika, że od 1 września chodził do jakiejś szkoły warszawskiej, od 6 września do jakiejś następnej szkoły warszawskiej, te..”
Pani Angelika Macura zapytała „ale są na to dowody, że chodził do dwóch szkół na początku września, czy to są domniemania?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „taką dostaliśmy, znaczy fizycznie chodził do jednej, nie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wtrąciła „katolickie liceum szóstego go przyjęło”.
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „No katolicka szkoła szóstego, a że od pierwszego chodził do jeszcze jakiegoś liceum, tak”.
Pani Angelika Macura zapytała „czyli dopiero się stawił..”.
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „do nas nie, do nas się w ogóle nie stawił. Dopiero w październiku przyszedł o tak do szkoły, nie. W związku z tym ja się zastanawiam, jak można świadomie robić takie oryginały, znaczy podrabiać oryginały, tak dobre ksera dokumentów, żeby dzieciak był tu, tu i tu, że szkoła nawet się nie zorientuje, że nie ma oryginału?”
Pani Angelika Macura powiedziała „to znaczy ja Pani powiem, że tez mam kolorowe ksero w domu i to nie jest żadne podrabianie dokumentów.”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „ale jeżeli daje Pani ksero, to pisze Pani potwierdzam za zgodność z oryginałem, a tam nie było.”
Pan Roman Witt stwierdził „to było jakieś elektroniczne przyjmowanie dokumentów w warszawskich szkołach.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „nie w warszawskich, wszyscy w Polsce, w całej Polsce.”
Pan Roman Witt dodał „i dlatego prawdopodobnie nie było jakby papierowych, tylko elektronicznie.”
Pani Ewa Szczepanowska potwierdziła „tak, bo tak było, ale później żeby został przyjęty to trzeba przedłożyć dokumenty już, nie, oryginały dokumentów, a one były u nas.”
Pani Angelika Macura zapytała „czy dyrektor ma obowiązek poinformowania rodziców o tym, że skreśla ucznia z listy uczniów.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „czy dyrektor ma obowiązek, u nas..”
Pani Angelika Macura dodała „ogólnie”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ogólnie, no nie skreśla się, jeżeli skreśla bo uczeń coś narozrabiał, czy coś takiego, to tak. Ale jeżeli uczeń jest niepełnoletni, to tylko rodzic może przyjść odebrać dokumenty ucznia i ...”
Pani Angelika Macura stwierdziła, że „nie odpowiada Pani na moje pytanie. Czy ma Pani obowiązek jako dyrektor poinformować, że został Pani syn, Pana syn został skreślony z dniem takim i takim z listy uczniów I LO. Taka oficjalna informacja. No bo tutaj został skreślony, tutaj z Pani wyjaśnień wynika że obie strony uzgodniły o życiu tej trzeciej.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „tutaj chodzi o to, Pani Dyrektor, czy w sytuacji tej, która zaistniała, że ……… (syn Skarżących) nie stawił się do szkoły i 6 września został z systemu SIO skreślony, aby mogła tamta szkoła go zaewidencjonować. Chodzi o to, czy to skreślenie jest na podstawie decyzji administracyjnej, czy zostało zrobione na podstawie decyzji administracyjnej, jaką jest pismo urzędowe o wykreśleniu ucznia z systemu SIO. Czy po prostu to zrobiono”.
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, takiej decyzji administracyjnej nie zrobiono, nie wydano.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „dokonując całej analizy, to cała procedura została przeprowadzona prawidłowo. Z dokumentów, które przedłożono, czyli regulaminu jaki szkoła posiada na dany rok, bo każdy rok jest inny, to procedura została przeprowadzona, uczeń nie stawił się, informacja potem, że kontynuuje naukę w innej szkole, jest to możliwe do zrobienia i nie ma żadnego problemu. Fakt faktem, że ja sobie tak podzwoniłam trochę po szkołach, czy szkoły skreślając ucznia wydają decyzje administracyjne. Nie wydają, żadna szkoła tego nie robi, z którymi się kontaktowałam, nie ze wszystkimi tak, ale z tymi szkołami, z którymi się kontaktowałam, to żadna szkoła, chociaż właściwie powinno się to zrobić w formie decyzji, że skreśla się ucznia z listy. Natomiast szkoły tego nie robią, w związku z tym, że SIO jest tym systemem, który ewidencjonuje uczniów uczęszczających i ewidencjonuje uczniów, którzy są skreśleni, a tam jest procedura terminowa, bo SIO określa konkretnie w jakim terminie trzeba dokonać całej tej procedury i to zostało zrobione, więc ja tutaj.. z mojej tylko strony patrząc na to i na wszystkie dokumenty, które Pani Dyrektor przedłożyła, to procedura została przeprowadzona zgodnie, jedynie nie wydano tej decyzji administracyjnej i nie powiadomiono rodziców, że uczeń został skreślony. Ale rodzice de facto powinni jak gdyby wiedzieć, że jeżeli uczeń chodzi do innej szkoły, czyli chodził wtedy do szkoły katolickiej. Tam został przyjęty, tam kontynuował naukę, to wiadomo, że nie może być uczniem dwóch szkół, i z jednej szkoły musi zostać skreślony, a w drugiej zostać zaewidencjonowany. Tu ja tylko po prostu mam jedno, i oto chyba cały spór się toczy, że rodzice w skardze mówią i zarzucają to Pani Dyrektor, że była rozmowa rodziców z Panią Dyrektor i Pani Dyrektor obiecała, że jeżeli chłopiec nie będzie zadowolony ze szkoły, albo będzie chciał wrócić do domu, to zostanie do I LO przyjęty. Natomiast chłopiec był za zgoda dyrektora, przyszedł do szkoły i uczestniczył w otrzęsinach czy przyjęciu uczniów klas pierwszych w poczet uczniów. A potem była informacja, że uczeń nie zostanie przyjęty i to mi się wydaje…”
Pani Angelika Macura przerwała mówiąc „tutaj nie chodzi właśnie tylko o otrzęsiny, tylko jeszcze rano dzisiaj sobie to czytałam i właśnie ciągle zadaje sobie pytanie. No dobra, on był na otrzęsinach, ale on jeszcze brał udział w zajęciach 1 i 2 października, na jakiej podstawie, normalnie w lekcjach. Tylko na lekcji chemii został wyproszony.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „ i biologii.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „znaczy był… Powiem w ten sposób jak tutaj w piśmie było, że Pani Dyrektor wyraziła zgodę, aby uczeń uczestniczył jak gdyby jako gość. Ja rozumiem jako gość..”
Pani Ewa Szczepanowska wtrąciła „ Pani Wicedyrektor, ja byłam na urlopie”.
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „a nie jako uczeń przyjęty, bo on de facto nie był przyjęty do szkoły.”
Pani Angelika Macura dodała „ale mamy covid..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „No tak, jedynie tutaj procedura, bo można… dyrektor może pozwolić, aby uczeń uczestniczył jako gość w zajęciach szkolnych.”
Pan Adam Knapik powiedział „no ale jak, przepraszam.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „tak można.”
Pani Angelika Macura dodała „Jak są drzwi otwarte, tak, może.”
Pan Adam Knapik powiedział, że „z prawa oświatowego to wynika, że w szkole może przebywać..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „Dyrektor szkoły ma prawo takie, jeżeli przyjdzie były uczeń klasy pierwszej, wyprowadził się, przyjeżdża, idzie do Pani Dyrektor i mówi, że chciałby i czy mógłby uczestniczyć, np. w zajęciach klasy dzisiaj i jutro. Przyjechał odwiedzić i chciałby się spotkać i dyrektor może takie…. Teraz covid, to może są zaostrzone przepisy, ale dyrektor może wyrazić taką zgodę, aby ten uczeń… Bo on de facto nie jest w szkole bez wiedzy nikogo, tylko za zgoda dyrektora, a władnym w szkole jest dyrektor. Więc tutaj Pani Dyrektor miała takie prawo pozwolić, aby uczeń uczestniczył w tych zajęciach jako gość.”
Pani Angelika Macura zauważyła „Zgoda. Aczkolwiek w stosunku do tych panujących teraz..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „No jedynie w pandemii, tak.”
Pani Angelika Macura powiedziała, że „To jest właśnie narażenie na brak bezpieczeństwa. Ale ja bym jeszcze chciała coś zaznaczyć, bo tak, najczęściej mamy skargi, które rozpatrujemy na podstawie dokumentów, opieramy się na dokumentach. A jakie są zarzuty konkretnie Państwo radni. Czy tutaj ktoś zarzuca to, że Pani Dyrektor źle zinterpretowała prawo i nie dopełniła obowiązków czy tam coś takiego?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała, że „zarzutem jest nieprzyjęcie ucznia do szkoły, a obiecane było.”
Pani Angelika Macura powiedziała, że „zarzutem jest to, że Pani …….. (Skarżąca), no właśnie.. tu są wypisane, tylko takie sprawy moralne. Jest tak, stawianie na pierwszym planie pieniędzy, a nie dobra dziecka, lekceważący stosunek do sytuacji dziecka, świadome posługiwanie się kłamstwem, powoływanie się na prawo do łamania danego słowa, wymierzanie dziecku niezasłużonej kary za rzekome problemy ze starszym bratem i rodzicami, protekcjonalność, butę i impertynencję. I tak naprawdę na końcu, tak jak Pani te swoje ustosunkowanie się do sprawy, do tych zarzutów, stwierdziła chyba trafnie, że Państwo ………….. (Skarżący) mają troje synów i troje synów chcieli umieścić w Pańskiej szkole, bo Pani szkoła jest najlepsza wg nich, a teraz nagle jest skarga. Skąd skarga wyniknęła?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „bo nie przyjęto ucznia.”
Pani Angelika Macura powiedziała „albo zmieniła się postawa Pani Dyrektor, która była niegodna, tak jak pisze tutaj Pani ………. (Skarżąca). To jest po prostu zarzut.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska stwierdziła, że „głównym elementem tej skargi jest to, że obiecano przyjąć ucznia do szkoły, a go nie przyjęto. Po drodze procedura, wszystko jest zgodne.”
Pani Angelika Macura dodała, że „My nie możemy się na żadne..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała, że „chciałabym, aby Pani Dyrektor przedstawiła ze swojej strony, bo to, co powiedzieli nam Państwo ……………… (Skarżący), to słyszeliśmy, a teraz… bo po prostu… to również było też w wyjaśnieniach do tego pisma. Ale chciałabym tak po porostu, żeby Pani dyrektor przedstawiła nam to ze swojej strony.”
Pani Ewa Szczepanowska zapytała „dlaczego nie przyjęłam?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „chodziło o to, czy faktycznie Pani obiecała przyjąć tego chłopca do szkoły, jeżeli w tej Warszawie mu nie będzie się podobało, czy była taka obietnica i potem jakie były te argumenty, że uczeń nie został przyjęty.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „uczeń został przyjęty do naszej szkoły, tak. Został przyjęty od 1 września mimo, że mógł nie zostać przyjęty dlatego, że od 23, w drugiej połowie lipca powinien złożyć dokumenty, oryginały dokumentów do naszej szkoły. Takich dokumentów nie złożył, więc praktycznie powinien nie zostać przyjęty. Ale nasza dobra wola była taka, że widzieliśmy, że może dzieciak nie został nigdzie przyjęty, bo wiem, że zgłosił się tez do katolickiego tutaj, do katolickiej szkoły w Świeciu, no i może zostanie na lodzie, dziecko tu ze Świecia. Więc zawsze staramy się patrzeć tak, dzwoniła, prosiliśmy nawet, żeby sekretarka obdzwoniła te dzieci, które mogłyby się dostać i zostały zakwalifikowane do tego, żeby się dostać do naszej szkoły, ale nie doniosły dokumentów. Są wakacje, czasami ludzie nie doczytają czegoś, itd. I m.in. dzwoniła do Pani …….. (Skarżącej). Pani …………. (Skarżąca) powiedziała ojej, ale jestem na wczasach, wy tu sobie wymyślacie takie terminy. Ale my sobie nie wymyślamy, to są ogólnopolskie terminy, nie. No i mówiła, że ………… (imię syna), najstarszy syn doniesie oryginały dokumentów. I doniósł po terminie, więc wyszliśmy tak jakby naprzeciw. Doniósł po terminie, został przyjęty. Nie zgłosił się, nie wiem czy Państwo pamiętacie 1 września to była środa, więc to tak koniec tygodnia, szóstego w poniedziałek okazało się, że wprowadzamy do systemu informacji, dzieciaka nie ma, nie. Patrzymy na obecności, dzieciaka nie możemy wprowadzić, bo już jest uczniem innej szkoły, na obecności nie zgłosił się nigdzie. No i nie wiedzieliśmy za bardzo co się dzieje, ale rozmawialiśmy z wychowawca, wychowawca powiedział, że dostał się do innej szkoły do Warszawy. Aha, no to mówimy, to w takim razie powinniśmy…"
Pani Angelika Macura zapytała „a czemu wychowawca wcześniej tego nie zgłosił Pani dyrektor?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „znaczy skąd w ogóle miał taką informację?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „Od koleżanek, kolegów z klasy, dlatego, że tam było sporo ………… (syna Skarżących) kolegów ze szkoły podstawowej.”
Pani Angelika Macura stwierdziła „to tak naprawdę powinna ta informacja trafić do Pani o wiele szybciej uważam.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „tak pewnie, powinna trafić o wiele szybciej, ale powiem tak, no…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska stwierdziła „rodzice powinni poinformować.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „rodzice powinni poinformować, być.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „to jest obowiązek rodziców, poinformowanie szkoły, ze uczeń kontynuuje naukę w innej szkole. To jest obowiązek rodziców”.
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „także ……….. (syn Skarżacych) jakby został przyjęty do naszej szkoły, ale zrezygnował z tej szkoły, tak. Później mama przyszła, 17 z mamą rozmawiałam, po dokumenty. No i faktycznie wiem jak jest, idą do jednej szkoły, później źle im tam jest itd. No i mówiłam, że młodzi ludzie zawsze mogą się mylić, mogą podejmować nie takie decyzje, my też podejmujemy różne decyzje i czasami się mylimy tak. No i do końca września, jeżeli się tak zadzieje, to mogę jeszcze ………. (syna Skarżacych) przyjąć, bo jeszcze tu mamy zmiany w klasach, przydziałach sal, itd. ”
Pani Angelika Macura zapytała „wyartykułowała to Pani, że do końca września?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „wyartykułowałam do końca września. No i właściwie nic się nie działo, byłam na tygodniowym urlopie, później pomiędzy koniec września jakoś początek października dzwoniła Pani ………… (Skarżąca) do Pani.., znaczy chciała ze mną rozmawiać, no ale mnie nie było, z Panią Stypulską rozmawiała, z Panią Wicedyrektor. Mówiła, że ……….. (syn Skarżacych) tu u ortodonty ma wizytę chyba, prawie tydzień będzie w tym… i, że po prostu chciałaby, żeby mógł przyjść do szkoły, a może też nie traciłby tyle, no bo wiadomo jak tydzień się tam nie uczy, no to traci. I to była taka dobra wola Pani Dyrektor Stypulskiej, że mu pozwoliła na przyjście, ale jeżeli chodzi o wejście na lekcje, tylko i wyłącznie za zgodą nauczycieli, ponieważ nie możemy zmusić nauczycieli i żeby wpuścili na lekcje, tak, swoją, osobę spoza szkoły. No i być może nawet to był..”
Pani Angelika Macura zapytała „ale nawet Pani Dyrektor nie może wydać takiego polecenia?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, nie mogę.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „o tym decyduje nauczyciel.”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „to jest jego lekcja i ja nie mam prawa mu kogoś obcego na lekcje…, nie. No niestety staram się nie nadużywać swoich tych…. No i później okazało się, że to był błąd, tak. Ta dobra wola wicedyrektora okazała się błędem, bo uderzyła w nas, tak. No i właściwie to wszystko. Na spotkaniu właśnie jeszcze po wszystkim z sekretariatem szkoły, jak to wszystko wyglądało, kiedy w systemie informacji, kiedy się odezwała tamta szkoła, itd. Poczułam się oszukana, czułam się oszukana, zmanipulowana, bo tak się nie robi, bo Pani ……….. (Skarżąca) jest osobą, która pracuje w szkole i doskonale zna prawo oświatowe i wie jak to się dzieje, prawda, że dziecko nie może chodzić równocześnie, równocześnie być przypisane do dwóch szkół i właściwie nas zmanipulowała, poczułam się oszukana i powiedziałam, że nie. Poza tym po przyjęciu we wszystkich klasach pierwszych miałam 28 osób, w jednej 27, to nam ułatwiało manipulowanie, nie manipulowanie, przerzucanie uczniów z sal do sal i stwierdziłam, że nie, jednak nie przyjmę. Tak zmieniłam zdanie, poczułam się oszukana i zmieniłam zdanie. ”
Pani Angelika Macura powiedziała „ale też w taki sposób Pani to wytłumaczyła Pani ……… (Skarżącej)?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „no właśnie, że się poczułam oszukana, że zmieniłam zdanie, że nie chcę żadnych problemów więcej i nie chcę być manipulowana.”
Pani Angelika Macura zapytała „a jak się to ma właściwie, bo też Pani podkreślała ilość uczniów w klasach pierwszych na tym wydziale biomedycznym, ale w klasach trzecich mamy chyba 31, 29?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „zdarza się, bo są takie sytuacje słuchajcie, że zdarza się, że dziecko przychodzi, np. przeprowadza się, albo ma jakieś problemy natury psychicznej, ma orzeczenie z poradni pedagogiczno-psychologicznej. I takie dzieci jakby zobligowani jesteśmy do pomocy, przyjęcia, itd. I takie rzeczy się zdarzają, wtedy musimy sobie jakoś radzić. Ale powiem tak, jak przyszłam 7 lat temu do tej szkoły, to miałam 212 uczniów, a teraz mam 410, a szkoła się nie powiększyła, naprawdę i jeszcze jest pandemia, nie.”
Pan Roman Witt powiedział, że „jest kwestia ewidencji ludzi wchodzących i wychodzących podczas pandemii, trzeba by nad tym jeszcze popracować.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak oczywiście. Tylko, że proszę Państwa, to jest bardzo trudne, nie mamy stanowiska portiera, nie mamy no bo finanse, tak”.
Pan Roman Witt dodał „w żadnej prawie szkole nie ma, ale patrząc na np. Szkołę podstawową nr 8, dzwonek przy drzwiach i Panie Sprzątaczki, książka wejść i wyjść. Ja nawet wchodząc w mundurze, jako służbowo musze się wpisywać i wypisywać, mimo że jestem znany.”
Pani Ewa Szczepanowska zaznaczyła „ale u nas też mamy książkę wejść i wyjść, ale u nas też jest takie coś .”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „obowiązek w pandemii, kurator wydal takie zarządzenie, że musi być księga wejść i wyjść.”
Pan Roman Witt dodał „z tych dokumentów po prostu to nie wynikało, stąd moje..”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „ale nikt nie zapytał. Jest oczywiście księga wejść i wyjść do szkoły i słuchajcie, ale wiecie ile mam 4,5, 6 wejść do szkoły, jakby nie… i nie jestem w stanie…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wtrąciła „bo musi teraz w pandemii być tyle otwartych.”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „kamery, w jednym jest, i są w tym głównym, jest monitoring i kamery i widać, że ktoś wchodzi czy wychodzi.”
Pan Roman Witt powiedział „Pani Dyrektor można zrobić pochwyty z jednej strony, a tylko jedno wejście, które będzie tylko główne wejście, którym można wchodzić, a tamte tylko wyjścia. Odeszliśmy od tematu, od strony technicznej tak tylko, na marginesie po prostu… ”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „ale to są wszystkie pożarowe wyjścia, to też nie mogę ich zamknąć.”
Pan Roman Witt wyjaśnił „ale wyjście będzie, bo klamka od środka jest, natomiast nie można wejść z zewnątrz.”
Pani Ewa Szczepanowska stwierdziła „to bym musiała klamki wszystkie zmienić.”
Pani Angelika Macura zapytała „czyli argumentem ilościowym nie było to, że Pani nie przyjęła …… (syna Skarżących) ?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, i tak i nie. To był jakby drugi argument. Bo wszystkie klasy pierwsze w tym momencie mają maksymalnie 28 osób.”
Pani Angelika Macura dodała „Ale trzecie mają 31 albo 29, dla mnie to nie jest argument.”
Pani Ewa Szczepanowska wyjaśniła „ale pandemia zaczęła się od ubiegłego roku tak i staram się to zmienić i zmniejszyć.”
Pan Adam Knapik powiedział „ale co ma pandemia, bo odpowiedziała Pani, że warunki lokalowe nie pozwalają. Na pierwszego ta klasa, wynika nawet z Pani pisma, na 1 września liczyła 29 uczniów. I na 1 września klasa 29 się mieściła, a później Pani w tym piśmie podnosi zarzut, że jest, była za duża, jest to jako argument. Ja tego nie rozumiem w ogóle.”
Pani Ewa Szczepanowska wyjaśniła „po prostu zmieniały się jeszcze jakieś drobne rzeczy w planie lekcji i np. dane klasy przerzucaliśmy, mogliśmy przerzucić do mniejszej sali niż do większej. W związku z tym to ma dla mnie znaczenie.”
Pan Adam Knapik zapytał „ale to wychowawca się zmienił?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, wychowawca nie.”
Pan Adam Knapik dodał „a nie jest tak, że klasa ma klasę…, że pomieszczeniem danej klasy jest pomieszczenie w którym.., nie jest tak?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, nie jest tak, bo mamy pracownię biologiczną, musi klasa przejść do pracowni na dane zajęcia. Nie jest tak, że klasa…”
Pan Adam Knapik wtrącił „w której pracowni nie ma 29 krzeseł?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „o Jezu, już nie pamiętam.”
Pan Adam Knapik powiedział „a te klasy trzecie gdzie Pani Przewodnicząca…, to nie mają innych sal?”
Pani Angelika Macura powiedziała „31, 29, ja byłam w szoku”.
Pan Adam Knapik powiedział „Proszę z całym szacunkiem, tak jak Panią (Dyrektor) lubię, Pani jest naprawdę sympatyczną osobą, to powiem Pani, te Pani tłumaczenia dla mnie są..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „Pani Dyrektor czy ja dobrze zrozumiałam, bo myślę, że dobrze zrozumiałam, że tu nie ma znaczenia liczebność klas, nie ma znaczenia nic innego…”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie do końca, nie.”
Pani Angelika Macura potwierdziła „to nie ma znaczenia.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „kwestia jest taka, bo można było, itd… Natomiast z tego co ja zrozumiałam i z tych dokumentów, które tutaj przedłożono, że głównym argumentem, tylko i wyłącznie jest to, że czuła się Pani oszukana i jako decydentka o przyjęciu lub nieprzyjęciu ucznia do szkoły, zadecydowała Pani, że go nie przyjmie i koniec kropka. I tylko to był argument, że czuła się Pani….”
Pani Ewa Szczepanowska wtrąciła „tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „przez rodziców, Państwa ………. (Skarżących) oszukana za manipulowanie przy przyjęciu ucznia do szkoły…”
Pani Ewa Szczepanowska wtrąciła „tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „że nie powiadomiono. Bo procedura jest taka, i tutaj nikt nie odpiera, rodzic ma obowiązek złożyć dokumenty. Może to zrobić uczeń, ale podpisać musi rodzic, bo jest uczeń niepełnoletni. Rodzic musi powiadomić szkołę, jeżeli uczeń nie kontynuuje nauki, musi powiadomić szkołę, to jest obowiązek.”
Pani Angelika Macura powiedziała „ale Pani Dyrektor też powinna poinformować rodziców, nie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „że tutaj tylko i wyłącznie ta manipulacja…, bo nie oszukujmy się manipulacja ze strony rodziców była.”
Pan Adam Knapik zapytał „na czym polega ta manipulacja?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała, że „rozporządzenie mówi wyraźnie, że uczeń ma prawo złożyć do trzech szkół…”
Pani Angelika Macura dodała „ale rodzice nie mają obowiązku znać rozporządzenia.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „nie, przepraszam Cię, mają obowiązek. Muszą zapoznać się z regulaminem rekrutacji danej szkoły, do której uczeń chce uczestniczyć.”
Pani Angelika Macura dodała „No dobrze, ale to i tak była dobra wola.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „nie, ale teraz poczekajcie. Jest ogłaszane, nawet powiem w ten sposób. My mówimy, że nie został uczeń powiadomiony przez szkołę, nawet nie powiadamia się rodziców o przyjęciu ucznia do szkoły, tylko wywiesza się listę. I to uczeń z rodzicami ma obowiązek przyjść do szkoły, zobaczyć na tych drzwiach, czy w tym miejscu, gdzie jest wyznaczona lista, że uczeń został przyjęty lub nie przyjęty do szkoły. Wtedy można…., akurat w waszej szkole, z dokumentów wiem, że nie robiono dodatkowego naboru.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „bo nie było takiej potrzeby. Bo w szkole, w której np. nie jest, nie są miejsca wszystkie zajęte, szkoła zgodnie z rozporządzeniem może zrobić drugi nabór. Dlaczego ja mówię o manipulacji, bo kwestia jest taka, to jest rodzic, składa wniosek, rodzic sprawdza czy uczeń został przyjęty i rodzic ma obowiązek dostarczenia oryginałów dokumentów, bo tak mówi rozporządzenie i tak mówi regulamin szkoły, który Pani przedłożyła, bo się z nim zapoznała. Czyli muszą zostać dostarczone w terminie dokumenty. Tu już powiedziała Pani, już rodzice nie dotrzymali jednego obowiązku…”
Pan Adam Knapik wtrącił „to nie ma znaczenia.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „ale poczekajcie, mówicie o procedurze, więc nie dopełniono obowiązku złożenia w terminie. Pani Dyrektor wykazała dobrą wolę przyjęcia ucznia.”
Pani Angelika Macura powiedziała „Znowu rozpatrujemy to nie w tych kategoriach, a mamy tutaj..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „zróbmy procedurę całą, przeanalizujmy, że rodzice nie dotrzymali..”
Pan Adam Knapik powiedział „dobra, pytanie jest takie, czy na 1 września był uczniem tej szkoły?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska stwierdziła „był, ale się nie stawił.”
Pan Adam Knapik dodał „i nie ma znaczenia jak został przyjęty, bo był na 1 września uczniem.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „dobrze, tak, ale się nie stawił”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ma znaczenie, bo zarzuca się nam złą wolę, a wykazaliśmy bardzo dobra wolę, że pomimo niedoniesienia dokumentów oryginałów przyjęliśmy. Zadzwoniliśmy do rodziców i przyjęliśmy.”
Pan Adam Knapik zapytał „bo ja chcę poznać gdzie jest manipulacja?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „manipulacja jest taka, że uczeń chodzi do innej szkoły.”
Pan Adam Knapik dodał „moment, był uczniem na 1 września, to jest fakt, był przyjęty.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „nie stawił się.”
Pan Adam Knapik powiedział „dobra.”
Pani Angelika Macura powiedziała „czy w statucie jest, czy w statucie są procedury skreślenia ucznia, jeżeli będzie nie chodził do szkoły? Bo ja tego nie widziałam w statucie. Nie ma procedury skreślenia ucznia z listy w I LO.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ale matka sama przyszła, wzięła dokumenty, podpisała, że odbiera, więc to chyba nie ma znaczenia.”
Pani Angelika Macura dodała „no tak, ale mówi Pani, ze to bardzo istotne, że on nie był, a tutaj Pan Przewodniczący mówi, że to nie ma znaczenia.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie rozumiem, jeszcze raz.”
Pan Adam Knapik powiedział „ja chcę wiedzieć, gdzie jest manipulacja ze strony rodziców? 1 września był przyjęty i był na 1 września…, na rozpoczęciu roku był uczniem tej szkoły?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „Nie był na rozpoczęciu roku tej szkoły.”
Pani Angelika Macura stwierdziła „ale był na liście.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „był.”
Pan Roman Witt dodał „był na liście.”
Pan Adam Knapik zapytał „dokumenty, oryginały dokumentów były w tej szkole?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „tak, dostarczone.”
Pan Adam Knapik powiedział „a gdybanie, czy to były kolorowe ksera, czy nie były ksera.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „ale to nie jest gdybanie.”
Pan Adam Knapik zapytał „no jak nie?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „manipulacją jest w tym momencie to, że rodzic w tym momencie, kiedy on podjął naukę w szkole w Warszawie, powinien powiadomić szkołę w Świeciu.”
Pan Adam Knapik zauważył „no i matka była 3 września i rozmawiała z Panią Dyrektor.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „absolutnie, nie była 3 września.”
Pan Adam Knapik stwierdził „no tak wynika z zeznań.”
Pani Angelika Macura zapytała „a jest zeszyt wejść i wyjść?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „jest.”
Pani Angelika Macura dodała „to powinno być zapisane.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „ale nie była.”
Pan Adam Knapik powiedział „w rozmowie z Panią Dyrektor w dniu 3 września opowiadałam, że syn w związku z zaskakującą zmianą planów ma ze sobą rzeczy spakowane na trzy dniowy wyjazd, po czym Pani Dyrektor stwierdziła, że rodzice muszą akceptować wybory dzieci i zawsze stać po ich stronie. I to jest ta rozmowa.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie była trzeciego.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „tam nie była zmiana, że to był trzeci, a szósty? To nie był trzeci a szósty?”
Pan Adam Knapik wyjaśnił „szósty było w uzasadnieniu skargi i było sprostowanie na trzeciego. Na poprzednim posiedzeniu oni to zrobili.”
Pani Angelika Macura powiedziała „zgadza się.”
Pan Adam Knapik powiedział „tak samo jak Pani (Urszula Kempińska-Czerwińska) nas przekonywała, że rozpoczęcie roku szkolnego było nie 1 września, a było 1 września”.
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „pierwszego, tylko w środę, mówię nie..”
Pan Adam Knapik powiedział „Pani mówiła, że na pewno nie było 1 września.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „no ja mogłam powiedzieć.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „w skardze jest, że 6 września udałam się do szkoły.”
Pani Angelika Macura powiedziała „tak, ale my mamy sprostowanie tutaj.”
Pan Roman Witt dodał „że to było trzeciego.”
Pan Adam Knapik powiedział „no i matka przychodzi 3 września, chyba, że Pani zaprzeczy, że nie była trzeciego.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „oczywiście, że zaprzeczę, bo nie była.”
Pan Adam Knapik powiedział „to zanotujcie, bo potem trzeba tym ludziom odpisać, że Dyrektor neguje, że nie było żadnego kontaktu z rodzicami 3 września.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „17 września.”
Pan Adam Knapik powiedział „no dobrze.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „ale to były zabrane dokumenty?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tak. I wtedy był kontakt ze mną.”
Pan Roman Witt zapytał „a telefoniczny pomiędzy 1 września a 17 września? Jakiś kontakt telefoniczny rodziców był, bo może tu chodzi o kwestie rozmowy.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „ze mną nie, być może z Panią Stypulską, ale nie wiem.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „bo rodzice tutaj optowali również, to jest taka moja druga uwaga, tu przedłożono nawet wykaz, bilingi, że rozmawiano ze szkołą, czyli informowano szkołę odnośnie tej sytuacji, że uczeń kontynuuje edukację w innej szkole. Tu jest np. 29 września, to jest, że może uczeń wejść do szkoły.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „tak to z Panią Stypulską rozmawiała.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „aha i tu jest 29 września kontakt w sprawie uzyskania zgody na przyjęcie syna do szkoły, tj. 09:15”
Pani Ewa Szczepanowska wtrąciła „ze mną nie rozmawiała.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „i tego samego dnia o 09:28 kontakt w sprawie uzyskania zgody na przyjście syna. Może nie było odpowiedzi, potem znów jest 29 kontakt i 05 października kontakt z Panią Dyrektor Szczepanowską i informacja, że liczne obowiązki nie pozwalają, czyli jak gdyby nie uzyskała zgody na kontakt z dyrektorem.”
Pani Ewa Szczepanowska wtrąciła „Tzn. w danym momencie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „06 października również Pani rozmawiała z Panią Stypulską, a chciała rozmawiać z Panią Dyrektor, 07 października prośba o spotkanie lub telefoniczną rozmowę z Panią Dyrektor Szczepanowską i informacja o braku takiej możliwości.”
Pan Roman Witt dodał „mamy jakby dwie.., w rozmowie z Państwem skarżącym nic nie ma, że to było do 30 września, nie? Natomiast Pani Dyrektor mówi, że to było konkretnie, że 30 września, to też zmienia postać rzeczy. Tylko tu mamy stanowisko przeciwko stanowisku.”
Pani Angelika Macura powiedziała „ja podchodzę do tego tak, że jeżeli mamy placówkę publiczną, która jest dla ludzi, dla każdego, tak. Dyrektor, który ma pewne zasady moralno-etyczne, ok super, on jest dla rodziców, uczniów, tak jak nauczyciele, tak. To on jest dla nich, a nie na odwrót. I nawet jeżeli, wiele razy tak jest, każdy dobrze wie jacy są uczniowie, jacy są rodzice. I wiele razy było tak, że rodzic się zachowa tak, śmak i owak, a nauczyciel, a Pani też jest nauczycielem, zagotuje się wewnątrz, ale niestety musi zachować te wartości moralno-etyczne, nawet w rozmowie face to face, nie?”
Pani Ewa Szczepanowska wtrąciła „niestety tak.”
Pani Angelika Macura kontynuowała „i np. moim osobistym zdaniem zabrakło tutaj empatii, bo w jakim tonie była ta rozmowa ostatnia, że Pani powiedziała, ale teraz zmieniam zdanie?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „bo się Pani czuła oszukana, tak jak Pani mówiła.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „bo się czułam oszukana.”
Pani Angelika Macura stwierdziła „mówi Pani teraz to tak normalnie, jak wie Pani, bo ja też teraz powiem bo jestem oszukana, ale inaczej to zabrzmi jestem oszukana tak…, tak…., tak…. Wzbudza w rodzicu coś takiego, że pisze skargę, nie. Czy rozmawiała Pani na tyle nie powiem wulgarnie, bo to złe słowo, tak wie Pani obcesowo, emocjonalnie, że przeszło Pani przez myśl, że coś takiego powstanie?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „kilka dni biłam się z myślami, co z tym zrobić, bo uważam, że jak daję komuś jakieś słowo, zapewnienie, to dla mnie jest to bardzo ważne i istotne, a po zapoznaniu się z tym wszystkim czułam się oszukana. Długo biłam się z myślami, co ja mam teraz z tym zrobić, właśnie pod względem etycznym, moralnym, itd. I po przemyśleniu stwierdziłam, że dobrych relacji nie buduje się na kłamstwie i zadzwoniła Pani ……. (Skarżąca) akurat, to był chyba piątek i moja sekretarka po rozmowie powiedziała do mnie: Pani Dyrektor, ale Pani to za łagodnie powiedziała, tak łagodnie Pani się odzywa do nich, a oni są tacy paskudni, oszukują.”
Pani Angelika Macura powiedziała „wie Pani, że na tym polega to wszystko co.., my mamy taki zawód tak, że tak naprawdę..”
Pani Ewa Szczepanowska wtrąciła „No tak, no niestety.”
Pani Angelika Macura kontynuowała „pluje nam ktoś w twarz, a my mówimy dziękuję, do widzenia.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „no, no.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „tylko, że to jest prawo dyrektora, że dyrektor ma prawo przyjąć lub nie przyjąć.”
Pan Adam Knapik powiedział „ja tak.. jak Wam na pierwszym posiedzeniu, kiedy było posiedzenie wstępne powiedziałem, że to jest wg mnie najtrudniejsza skarga z jaką…”
Pani Angelika Macura wtrąciła ”o nie możemy się opierać na dowodach.”
Pan Adam Knapik kontynuował „dlatego, że nie mamy teczki sprawy, gdzie wszystko się odnotowuje, to nie jest z geodezji, te sprawy, że komuś działki źle geodeta wymierzył, że komuś pole zginęło, nie wiem, tak..”
Pani Angelika Macura powiedziała „dokładnie, to są sprawy moralno-etyczne.”
Pan Adam Knapik kontynuował „to jest sprawa taka… i teraz tak, skoro komisja nie chciała przekazać tej sprawy do rzecznika tam odpowiedzialności tej …”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „dyscyplinarnej przy kuratorium oświaty.”
Pan Adam Knapik kontynuował „i poczekać na nich, żeby dostać jakby gotowca i na tym się posiłkować. Dobra, ok. No to, ja tu zaznaczałem, że tutaj problemem jest to, zresztą powiedziałem też Skarżącym, że tu dla mnie jasne będzie, że będzie zdanie przeciwko zdaniu. A my jako rada, ja jeszcze raz przypominam, że my jako rada jesteśmy związani terminami i musimy…, mamy tak, możemy uznać, albo skargę za zasadną albo skargę za niezasadną albo częściowo zasadną i potem musimy powiedzieć, które elementy skargi są zasadne, które elementy skargi są niezasadne. Ja tego będę pilnował, bo znając, bo widząc determinację tych ludzi, jakkolwiek ta sprawa nie będzie rozwiązana, ktoś będzie niezadowolony. Zdajecie sobie z tego sprawę. Więc ja jeszcze raz proponuje ustalić fakty, które są niepodważalne i na podstawie tych faktów spróbować ocenić.”
Pani Ewa Szczepanowska wtrąciła „tak.”
Pan Adam Knapik kontynuował „nie wiem czy będzie można się odnieść do zarzutów czy Pani Dyrektor robiła to celowo czy nie, bo każdy ma jakieś swoje zdanie.”
Pani Angelika Macura powiedziała „nie.”
Pan Adam Knapik kontynuował „czy można…, jakąś odpowiedź komisja musi przygotować dla rady, tak.”
Pani Angelika Macura zapytała „czy Pan Mecenas coś mówił, dlaczego go dzisiaj nie będzie?”
Protokolant powiedział, że nie wpłynęła taka informacja do Biura Rady.
Pan Adam Knapik powiedział „dlatego, ja bym.. Pani Dyrektor, Pani zarzuty są takie… Ja rozumiem Panią, Pani była oszukana i była manipulacja ze strony Skarżących, ale na czym ta manipulacja polegała Pani powie.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „na tym, że uczeń chodził do dwóch szkół i nie poinformowano nas."
Pan Adam Knapik powiedział „a Skarżący twierdzą.. Mam konkretne pytanie, czy 3 września, bo ustaliliśmy, że pierwszego był uczniem tej szkoły, tak. Czy 3 września ta Skarżąca, Pani …………. (Skarżąca) w rozmowie z Panią poinformowała Panią, że syn zmienił decyzję i podjął naukę w Warszawie?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, w ogóle nie rozmawiałam z Panią ………. (Skarżącą), dopiero 17 września.”
Pan Adam Knapik stwierdził „no i tu mamy koleją rzecz, 3 września nie było żadnej rozmowy.”
Pan Roman Witt zapytał „a Pani Wicedyrektor? Nie wie Pani czy rozmawiała, bo być może była rozmowa z kim innym akurat, a nie z Panią, jeżeli… Czy ktoś ze szkołą rozmawiał?”
Pan Adam Knapik powiedział „ale nie, bo tu jest napisane w rozmowie z Panią Dyrektor w dniu 3 września: opowiadałam, że syn w związku z …”
Pan Roman Witt dodał „no wiesz, wicedyrektor mogła…, bo dyrektor jest dyrektor.”
Pan Adam Knapik powiedział „ale to niech Pani Dyrektor sobie ustala, ona zarządza szkołą, chyba."
Pan Roman Witt dodał „Dlatego pytam, czy ktoś ze szkoły, czy może ktoś rozmawiał z wicedyrektor?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „ja myślę, że nie. Dlatego, że dla nas było ogromne zaskoczenie przy wprowadzaniu do SIO, że uczeń jest z innej szkoły. A tu mamy niezbite dowody, bo i mail, wydruk z SIO itd., tak, że uczeń jest już uczniem innej szkoły. I to było 6 września, więc nie mogło być, bo byśmy wiedzieli i nie wprowadzali go do systemu.”
Pan Dariusz Wolski powiedział „z uzasadnienia, przepraszam, wynika, Państwa …………. (Skarżących), że 6…”
Pani Angelika Macura wyjaśniła „to jest sprostowane Panie Darku.”
Pan Dariusz Wolski powiedział „ale, że tu była w szkole u Państwa w liceum pierwszym…”
Pani Ewa Szczepanowska wtrąciła „nikt nie pamięta tego.”
Pan Dariusz Wolski kontynuował „że syn podjął naukę w liceum w Warszawie…”
Pan Roman Witt powiedział ”myślałem, że w księdze wejść będzie wpis.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie ma, bo sprawdzałam.”
Pan Dariusz Wolski kontynuował „ale nie wiadomo czy jest to decyzja ostateczna.”
Pan Adam Knapik powiedział „Pani Dyrektor kwestionuje, że jest to nieprawda.”
Pan Dariusz Wolski zapytał „jaka jest przyczyna, że oni, znaczy rodzice, Państwo ……….. (Skarżący), zrezygnowali z Państwa szkoły, żeby tam, ich syn uczestniczył w waszej szkole. Jaki jest powód z ich strony?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „a ja nie wiem jaka jest przyczyna. To ich trzeba zapytać dlaczego zrezygnowali.”
Pan Adam Knapik powiedział „mają prawo.”
Pan Roman Witt powiedział ”Pani Dyrektor mówi, że książka wejść i wyjść jest i tam wpisu nie ma.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „nie ma w książce, bo sprawdzaliśmy to.”
Pan Roman Witt stwierdził „to z drugiej strony być może książka leżała, a ktoś wszedł nie wpisując się.”
Pan Adam Knapik powiedział „ja byłem we wrześniu z 10 razy w szkole, bo miałem imprezę i bez .. mogłem wejść.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „no właśnie, więc może poszedł do toalety a jest jedna osoba.”
Pani Angelika Macura zapytała „no, ale ile ma Pani sprzątaczek? Nie będziemy się teraz tym zajmować.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „do południa 1 i popołudniu 4”.
Pan Adam Knapik powiedział „Dyrektor kwestionuje, że nie było informacji ze strony Skarżących, że syn ich, podjął.. tego 3 września. I teraz kolejne moje pytanie, czy to jakby iść po faktach, na jakiej zasadzie i kto się kontaktował z ta szkołą warszawską, skąd Pani wiedziała, że on akurat jest w tej szkole warszawskiej?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „Pani, która wprowadza do SIO, starszy referent Iwona Wilczarska, wyszło jej na czerwono, że jest do sprawdzenia, bo uczeń jest uczniem innej szkoły i dostaliśmy maila. W związku z tym dostaliśmy też maila, bo ta szkoła też miała z tym problem, nie. Dostaliśmy maila z tej szkoły, zresztą wydruk tego maila dołączyłam do dokumentacji, że od 6 września …………….. (syn Skarżących) jest uczniem szkoły Liceum katolickiego w Warszawie, a gdzie był od pierwszego, nie mam pojęcia.”
Pan Adam Knapik powiedział „dobra, i szóstego był jednocześnie wykreślony z waszej szkoły?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak."
Pan Adam Knapik zapytał „tego samego dnia, co skreślony?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, od siódmego. Zgodnie z procedurami to od siódmego.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „tak, bo jest dzień wprowadzenia i następnego dnia jest dniem, gdzie uczeń jest skreślony.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „i nawet dostaliśmy, to też dołączyłam, z SIO takiego maila, że procedura została zrobiona prawidłowo.”
Pan Adam Knapik powiedział „dobra, ok, i do momentu skreślenia go z listy uczniów, tego siódmego, nie było żadnego kontaktu, ani rozmowy z rodzicami?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, ja nie miałam, naprawdę.”
Pan Adam Knapik powiedział „dobra, bo to jest ważne.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „dopiero 17 września odebrano dokumenty.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „i to odebrała Pani ……. (Skarżąca)?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak, Pani ………… (Skarżąca) osobiście odebrała.”
Pani Angelika Macura zapytała „jeszcze wtedy się upewniała czy Pani przyjmie?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak.”
Pani Angelika Macura zapytała „i wtedy Pani powiedziała, że do końca...?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „to była miła rozmowa tak, że ja rozumiem wiele, ale do końca września.”
Pan Adam Knapik zapytał „czyli 17 września to było pierwsze spotkanie i rozmowa?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „no rozmowa i odebranie dokumentów.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak”.
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „to jak gdyby rodzice poświadczają odebraniem dokumentów, że uczeń nie będzie kontynuował nauki w tej szkole.”
Pan Adam Knapik zapytał „i czy wtedy 17 września dała Pani tej Pani …………. (Skarżącej) obietnicę, że może do tej szkoły wrócić?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak, do końca września dałam. Powiedziałam, że jeżeli się zdecyduje, że to różnie bywa.”
Pani Angelika Macura zapytała „czy to ktoś słyszał tą rozmowę?"
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak słyszały, sekretariat, dwie osoby z sekretariatu. Jak mam różnych ludzi, to staram się mieć drzwi otwarte, żeby nie być później gołosłownym.”
Pan Adam Knapik powiedział „dobra, siedemnastego Panie się spotkały, Pani tej Skarżącej…, Skarżąca zabrała dokumenty, żeby rozumiem dostarczyć do Warszawy, tak, oryginały dokumentów?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak myślę, bo musiała dostarczyć.”
Pan Adam Knapik powiedział „dobra, ok, no dobrze, i to był pierwszy kontakt od 1 września?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak, osobisty pierwszy mój kontakt, zresztą telefonicznego też nie było.”
Pan Adam Knapik powiedział „pierwszy kontakt. To jest bardzo ważne, bo to uporządkowuje. I ja mam takie pytanie, bo gdzie jest ta manipulacja w tym wszystkim, bo był przyjęty zgodnie z procedura, nie stawił się, sekretarka, która wprowadza rozumiem ta Pani Wilczarska, to ona wprowadza do systemu, widzi, że jest w innej szkole, kontaktujecie się z tamta szkoła, tak rozumiem?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak.”
Pan Adam Knapik zapytał „czy tamta szkoła, to wasz kontakt był z tamtą szkołą, czy tamta szkoła…?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak, telefoniczny nasz, a ta szkoła przysłała nam maila, że jest od szóstego uczniem innej szkoły.”
Pan Adam Knapik powiedział „dobra, ok. Skreślacie go siódmego zgodnie z procedurą i siedemnastego Pani ……… (Skarżąca) zabiera dokumenty. Gdzie jest manipulacja ze strony rodziców?”
Pani Ewa Szczepanowska dopytała „gdzie się poczułam, dlaczego się poczułam zmanipulowana?”
Pan Adam Knapik dodał „i w którym momencie?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „poczułam się zmanipulowana, po tym jak usiadłam sobie z sekretariatem, przeanalizowałam każdy ruch i jeszcze dostaliśmy tego maila, poprosiłam o wydruk z katolickiego liceum z Warszawy. No i co się okazało, że uczeń był od 1 do 5 uczniem jakiejś tam szkoły warszawskiej.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „czyli nie tej katolickiej?”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „nie tej katolickiej. Od 6 katolickiej, a jednocześnie były u nas oryginały, czyli tamte dokumenty, oprócz tego, że nie powinien i Pani ………. (Skarżąca) jest pracownikiem szkoły, więc wie, że nie wolno tak robić, że uczeń jest uczniem kilku szkół, chyba że to są niepubliczne, no ale też nie wiem czy, raczej nie…”
Pan Roman Witt zapytał ”czy my wiemy w 100%, że on był uczniem 2 warszawskich, a być może on po prostu parę dni nie poszedł do szkoły, będąc cały czas u Was?”
Pani Angelika Macura dodała „może był chory.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tego na 100% nie wiemy.”
Pan Roman Witt powiedział „cały czas on nie zgłosił się w szkole tej, bo został 7, czyli od 1 do…?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „niech będzie jednej, tak, ma Pan rację pewnie, tego do końca nie wiemy.”
Pan Roman Witt powiedział ”być może on po prostu nie poszedł w te pierwsze dni do szkoły.”
Pani Angelika Macura dodała „tak, tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „tzn. Pani ……. (Skarżąca) mówiła, bo ja na to, chyba nawet o to pytałam, czy tylko do tej szkoły, więc mówiła, że do tej szkoły.”
Pani Angelika Macura potwierdziła „tak, tak. To są domniemania, ja też tak tu mam.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „że pierwszego poszedł do tej szkoły.”
Pan Roman Witt powiedział „pewna nieścisłość, bo być może był w dwóch warszawskich szkołach, albo po prostu był na wagarach.”
Pani Angelika Macura dodała „oczywiście.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ale proszę, tu jest mail z katolickiego liceum, że jest od 6.”
Pani Angelika Macura dodała „tak, my też to mamy.”
Pan Roman Witt powiedział ”od 6, ale do 6 nie wiemy, tak naprawdę do 6 był uczniem naszej szkoły i nie wiemy nic.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „ja myślę, że oni przysłali maila w związku z wprowadzeniem do systemu, że wy go wykreśliliście, a oni go wprowadzili do systemu. To nie jest jak gdyby poświadczenie, że on nie chodził od 1, bo może chodził od 1 do tej szkoły?”
Pani Angelika Macura dodała „tak, ja też tak uważam, to jest domniemanie, że może chodził jeszcze do trzeciej szkoły. Więc nie mamy dowodów na to.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „no może tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „tak więc tą manipulacją, to jest ten trzeci. A Pani ……… (Skarżąca) mówi..”
Pan Adam Knapik wtrącił „ja mam pytanie, (przepraszam Pani Ulo), w jakim celu Pani Dyrektor tutaj, na spotkaniu z radnymi w sprawie skargi wprowadza tą manipulację, bo ja uważam, bo ja się czuję zmanipulowany z całym szacunkiem, przez Panią w tej chwili. Bo próbuje Pani broniąc siebie, czy bronić jakoś swojego stanowiska, przekonać, że tam jest tak, że on niby chodził do jakiejś trzeciej szkoły. Na jakiej podstawie może mi Pani powiedzieć? Bo to jest ważne.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „dobrze. Więc chodził do 2 szkół, był zapisany do 2 szkół i to było nie w porządku. I w rozmowie telefonicznej wynikało, że chodził do liceum w Warszawie i był zapisany u nas. W związku z tym..”
Pan Adam Knapik zapytał „ale jakiegoś innego liceum niż tego katolickiego?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie.”
Pan Adam Knapik powiedział „no właśnie. To jest..”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ale tu się czuję zmanipulowana, raz że dokumenty, ta szkoła się czuła też..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „6 dni nie było właściwie żadnej informacji, uczeń chodził do dwóch szkół. I rodzic powinien poinformować szkołę.”
Pani Angelika Macura dodała „teoretycznie tak.”
Pan Roman Witt powiedział ”nie byłoby problemu, kiedy tego 17 przy kontakcie by Pani to powiedziała, bo problem powstał wtedy, kiedy było, że może wrócić, a później nie mógł wrócić. I to jest ten podstawowy problem, bo jeżeli 17 by Pani powiedziała, był w dwóch, to jest nie fair. Ok, natomiast tutaj padło, że wtedy już tak naprawdę byliśmy, znaczy wiedzieliśmy..”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ale ja tak do końca tego nie wiedziałam”.
Pani Angelika Macura powiedziała „wie Pani co nie gra tu, że powiedziała Pani do końca września, a on uczestniczył w zajęciach 1 i 2 października.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „29 września przyszedł do szkoły.”
Pani Angelika Macura powiedziała „a dobra, to jest jeszcze koniec września, więc spoko. Ale 1 i 2 on brał udział w zajęciach..”
Pan Adam Knapik powiedział „lekcyjnych.”
Pani Angelika Macura powiedziała „no.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ale dlatego..”
Pani Angelika Macura powiedziała „sorry, sorry.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ja byłam tydzień na urlopie, pozwoliła mu Pani dyrektor Stypulska, na to, żeby zobaczył się z kolegami, koleżankami. Twierdzi Pani dyrektor Stypulska, że nie pozwoliła mu na to, żeby wchodził na lekcje, nie wiem, tak twierdzi.”
Pan Adam Knapik dodał „żeby sobie w szkole na korytarzu mógł posiedzieć?”
Pani Angelika Macura powiedziała „to jest zawód Pani Dyrektor, uważam”.
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie, nie, bo…”
Pan Adam Knapik stwierdził „zmieńcie wicedyrektora Pani Dyrektor, no bo co ma Pani powiedzieć, bo to świadczy…, bo ta sprawa…”
Pani Angelika Macura powiedziała „nie gracie do jednej bramki jakby.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „gramy do jednej bramki.”
Pan Adam Knapik wtrącił „pewnie.”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „ale jak mnie nie ma, musi podejmować pewne decyzje, no.”
Pani Angelika Macura dodała „rozumiem, sama…, tylko mógł być phone i …”
Pan Adam Knapik zapytał „w którym momencie Pani się poczuła zmanipulowana, w momencie kiedy Pani go skreślała z listy uczniów tego 7? ”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, bo..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wtrąciła „to była procedura, bo tam chodził, więc trzeba to zrobić bo jest na to czas.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „bo system, była procedura, był system, tam chodził. Więc ja szczerze mówiąc miałam małe informacje na ten temat, zajmowałam się tutaj zupełnie innymi sprawami tutaj w szkole, którymi w danym czasie trzeba było zrobić i dopiero po tym, jak przyszła Pani……. (Skarżąca) rozmawiałam z nią, to dowiedziałam się od sekretarza szkoły: Pani dyrektor, ale tu były takie różne sytuacje, więc może porozmawiamy o tym. No i wtedy usiadłyśmy, tuż po wyjściu Pani ……….. (Skarżącej), jak powiedziała mi, że to różnie bywa, że do końca września. I wtedy każdy szczegół przeszliśmy, gdzie był uczniem, gdzie dał dokumenty, gdzie były sfałszowane dokumenty.. ”
Pani Angelika Macura dodała „to już Pani mówiła, a mam pytanie czy Pani Wicedyrektor….?”
Pan Adam Knapik zapytał „dlaczego sfałszowane dokumenty, to jest bardzo poważny zarzut…?”
Pani Angelika Macura dodała „nie, to jest też złe tutaj ujęcie sprawy.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, wg mnie to jest sfałszowane dokumenty, bo jeżeli Pani ……… (Skarżąca) jest pracownikiem oświaty, pracuje w szkole i wie doskonale, że jeżeli się daje kopie jako oryginały, to się pisze potwierdzam za zgodność z oryginałem.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wtrąciła „rodzic może, bo to jest jego dokument, znaczy dziecka dokument. Tak powinno być…”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „natomiast szkoła myślała, że ma oryginały. Były takie dobre ksera, że myślała, że ma oryginały. Nie było takiego wpisu, dlatego myśleli, iż mają oryginały. Poczułam się.. no niestety…”
Pan Roman Witt powiedział ”bo ja mam teraz.., ja nie do końca…. Panie pracujecie w oświacie i bardziej widzicie. Chodzi mi o kwestię taką, ten elektroniczny system..”
Pani Angelika Macura dodała „ SIO.”
Pan Roman Witt zapytał „czy tam trzeba dawać dodatkowo papierowe dokumenty?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie.”
Pan Roman Witt kontynuował „dlatego być może szkoła katolicka.."
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wtrąciła „do SIO nie ma dokumentów, do rekrutacji przedkłada się dokumenty, świadectwo i zaświadczenie o zdanym egzaminie, a do SIO się wprowadza ucznia, to szkoła wprowadza do systemu.”
Pan Roman Witt powiedział „dobrze, ale chodzi mi o ten system zgłaszania przez rodziców. Bo to ja zrozumiałem, że w Warszawie funkcjonuje system zgłaszania do szkoły, chyba że..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wyjaśniła „rekrutacji”.
Pan Roman Witt kontynuował „rekrutacji elektroniczny…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „u nas też jest elektroniczny.”
Pan Roman Witt kontynuował „gdzie się daje skany…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „nie, nie, nie znaczy inaczej…”
Pan Roman Witt kontynuował „więc to były jedyne wymagane dokumenty dla mnie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „wniosek o przyjęcie do szkoły jest w formie elektronicznej, a potwierdzenie szkoły pierwszego wyboru, musi dostarczyć oryginały do szkoły.”
Pani Angelika Macura dodała „że wybieram tą szkołę, papierowe.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „i na podstawie tych oryginałów szkoła ma dokument..”
Pan Roman Witt stwierdził „ta warszawska szkoła tak naprawdę nie musiała mieć papierowych dokumentów.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „tamta warszawska szkoła powinna co innego, jeżeli ona by domniemała, że ma kserokopie, to powinna poprosić o oryginały.”
Pan Roman Witt zapytał „ale jakie kserokopie, jeżeli to były..?”
Pan Adam Knapik dodał „to były skany dołączone w pliku pdf.”
Pani Angelika Macura potwierdziła „tak.”
Pan Roman Witt zapytał „czyli nie miało papierowego?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie, nie, nie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska stwierdziła „nie, tak nie mogło być.”
Pan Roman Witt dodał „dlatego pytam jak wygląda ten system, bo dla mnie elektronicznie, który w ogóle nie ma, ale chodzi mi o zgłaszanie…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „rekrutacja jest elektronicznie wszyscy.”
Pan Roman Witt stwierdził „i tam dołączone są?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wtrąciła „nie ma dołączenia, bo wniosek składasz wcześniej niż otrzymujesz zaświadczenie o zdanym egzaminie. I dopiero jak otrzymujesz zaświadczenie o zdanym egzaminie, bo on jest później niż wniosek.”
Pani Angelika Macura dodała „bo Romanowi chodzi o to czy oni dostarczyli papierowe.”
Pan Roman Witt zapytał „w ogóle mieli cokolwiek papierowego? bo być może na podstawie…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „mieli papierowe świadectwo i papierowe zdanie egzaminu.”
Pan Roman Witt zapytał „a skąd to wiemy?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „no bo przedłożyli oryginały do tej szkoły.”
Pan Roman Witt zapytał „tutaj?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „a tam dali ksera kolorowe.”
Pan Roman Witt powiedział „a tam może nic nie dali, a wiemy że dali?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „wiemy, bo mówili, że kolorowe.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tam, jeżeli…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „tak ja zrozumiałam z pisma.”
Pan Roman Witt zapytał „jeżeli mamy potwierdzenie z tamtej szkoły, że cokolwiek papierowo złożyli?”
Pani Angelika Macura powiedziała „nie, oni nie odpowiedzieli tamta szkoła.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „Pani mówiła, że dostarczyli tam kserokopie.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ musieli złożyć, dlatego, że zgodnie z wytycznymi ministra uczeń przyjęty do szkoły po złożeniu oryginałów dokumentów…”
Pan Roman Witt zauważył „to jest prywatna szkoła z tego co ja wiem.”
Pan Adam Knapik powiedział „Pani Przewodnicząca wystosowała pismo, które ja wysłałem.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „wcześniej w tej elektronicznej rekrutacji jest tylko zakwalifikowany do przyjęcia.”
Pan Roman Witt powiedział „ja rozumiem, tylko teraz mamy tak, szkoły publiczne, gdzie się tego trzymamy i szkoły prywatne, gdzie odpuszczają...”
Pani Angelika Macura dodała „zależy im na… dokładnie.”
Pan Roman Witt kontynuował „i teraz być może mieli tylko w formie elektronicznej..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „ale, do SIO musieli wprowadzić, bo są szkołą prywatną na prawach szkoły publicznej.”
Pan Roman Witt powiedział „ale to już nie jest problem Państwa Skarżących tylko tamtej szkoły. Dlatego mi chodzi o to czy w 100 % wiemy, że tam były wydrukowane…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „kserokopie kolorowe.”
Pan Roman Witt kontynuował „czy być może w ogóle nic nie było dostarczone?”
Pani Angelika Macura powiedziała „tak, to jest dobre… no, no, no.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „można wystąpić tam do szkoły tamtej.”
Pan Roman Witt dodał „dla mnie to jest…”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „Pani Iwona Wilczarska w rozmowie telefonicznej ustaliła, bo Pani z katolickiego liceum powiedziała, no ale przecież my mamy oryginały też, ale po przejrzeniu, dokładnym obejrzeniu dokumentów, mówi, że nie..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wtrąciła „to kolorowe kserokopie.”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „ale to są kopie przecież.”
Pan Roman Witt powiedział „tylko czy sobie sami wydrukowali czy dostali?”
Pani Angelika Macura powiedziała „ja mam takie średnie ksero kolorowe i to też wygląda.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „wygląda, ale chociaż odróżni się”.
Pani Angelika Macura kontynuowała „ale się odróżni dokładnie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „Powiem inaczej, pieczęci okręgowej komisji egzaminacyjnej nigdy nie będzie, bo on jest taka przytłoczona i jak się kserokopię..”
Pan Roman Witt powiedział „przy takiej ilości..”
Pan Adam Knapik powiedział „czy to ma… czy to jest w ogóle istotne? To jest istotne dla Pani Dyrektor, ja rozumiem Panią Dyrektor, że.. "
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „że została zmanipulowana.”
Pan Roman Witt powiedział „dla mnie jest pod kątem takim, czy Państwo ......... (Skarżący) w tym momencie świadomie bądź nieświadomie, no mogli manipulować.”
Pan Adam Knapik dodał „liczy się oryginał, oryginały były w tej szkole. Od 1 do 7 był uczniem tej szkoły, a papiery zabrali 17. Gdzie jest manipulacja w tym wszystkim?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „Pani …….. (Skarżąca) jest nauczycielem, czy w administracji szkoły…?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „jest logopedą w szkole.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska stwierdziła „ah logopedą.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „ale od lat pracuje w szkole, więc jest narada.."
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska stwierdziła „zna procedurę, więc to jest trochę dziwne jak jest…”
Pani Angelika Macura powiedziała „wiesz ona jest w podstawówce, tak."
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „a procedura jest taka sama, podobna jest. Znają, powinni znać system. Jak Twoi uczniowie z klasy kończą, to musisz wiedzieć jaka jest procedura.”
Pani Angelika Macura powiedziała „tak, tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „bo wychowawcy rozmawiają..”
Pani Angelika Macura powiedziała „mi tu ciągle nie gra Pani Dyrektor, to że Pani Wicedyrektor musi mówić Pani głosem, tak bym to w cudzysłowie ujęła….”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „ma Pani rację, no.”
Pani Angelika Macura powiedziała „i dla mnie to nie jest.. tutaj ewidentnie..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „może, słuchajcie…”
Pani Angelika Macura kontynuowała „nie zgadzam się z tym, że ……… (Syn Skarżących) uczestniczył w zajęciach 1 i 2, a Pani powiedziała, że do końca września oni mogą powiedzieć, no (nie). Więc tutaj tak jakby to przyzwolenie..”
Pan Roman Witt powiedział „wprowadziło zamęt.”
Pani Angelika Macura powiedziała „tak.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „ale matka powiedziała, że on przyjechał tu na tydzień, jest mu tam fajnie w tej szkole..”
Pani Angelika Macura powiedziała „nie szkodzi.”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „przyjechał tu na tydzień i że po prostu…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „że na odwiedziny."
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „chciał odwiedzić koleżanki i kolegów.”
Pani Angelika Macura zapytał „2 dni trwają na lekcjach odwiedziny?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „są tak.."
Pani Angelika Macura powiedziała „no dobra, ale..”
Pan Adam Knapik zapytał „to nie było z Panią tylko z Panią Wicedyrektor?”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „no, bo ja byłam na urlopie.”
Pan Adam Knapik powiedział „Pani przez ten cały czas, ustalmy, to bo to jest ważne do odpowiedzi…”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „Pani Stypulska wydała zezwolenie.”
Pan Adam Knapik powiedział „Pani Dyrektor, moment, pozwólcie. Pani Dyrektor przyjmuje ucznia, jest, nie zgłasza się, sekretarka przychodzi i mówi Pani Dyrektor, jest tam w tym systemie, proszę sprawdzić. Piszą, dostajemy maila, jest wprowadzony tam, 7 Pani go skreśla.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „tak, nie ma ucznia.”
Pan Adam Knapik kontynuował „i nie ma Pani żadnej informacji od rodziny, ponieważ Pani twierdzi, że tego 3 nie jest to prawdą, że się kontaktowali z Państwem i matka przychodzi 17 i zabiera dokumenty. Rozmawia z Panią 17 września, Pani obiecuje, że do końca września może wrócić do szkoły, do końca września, tak?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „i przychodzą dopiero 29.”
Pan Adam Knapik powiedział „dobra, jasne, ale Pani Dyrektor jest na urlopie, do tego 29 nie ma żadnego…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „ale 29 jest zgoda na wejście.”
Pan Adam Knapik powiedział „dobra, ok, ale wydaną nie przez Panią Dyrektor ale przez Wicedyrektor”.
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „Panią Stypulską."
Pani Angelika Macura powiedziała „Panią Stypulską , tak i na hali…”
Pan Adam Knapik zapytał „a Pani po wizycie Pani ………. (Skarżącej) 17 czuje się zmanipulowana i postanawia, że jednak nie będzie uczniem tej szkoły?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tzn., nie do końca tak po wizycie, bo ja dopiero wtedy po tym wszystkim, następnego dnia, wzięłam sobie, następnego dnia roboczego zrobiłam sobie taką naradę z sekretariatem szkoły, po prostu dokładnie, niech by mi spisali dokładnie co, jak, datami, rozmowy, wydrukowane maile, SIO, screeny itd. No i wtedy poczułam się mówię kurczę, coś tu jest nie tak, nie.”
Pan Adam Knapik zapytał „papiery były już zabrane, już papierów nie było, uczniem waszym już nie był?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie, nie był.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „17 Pani ……… (Skarżąca) odebrała dokumenty oryginały, a 6 tamta szkoła wprowadziła go do systemu, ta szkoła musiała posiadać oryginały, czyli poprosić o oryginały, czyli od tego 6 do 17….., 17 prawdopodobnie Państwo ……. (Skarżący) jechali do Warszawy, zabrali dokumenty z waszej szkoły, żeby przedłożyć do tamtej szkoły.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tak."
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „no bo szkoła musi mieć dokumenty, oryginały, czyli to jest 17, co to za dzień tygodnia jest?”
Pani Angelika Macura powiedziała „17 to był piątek, sprawdziłam.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „czyli na weekend jechali prawdopodobnie do Warszawy, żeby zanieść w poniedziałek dokumenty.”
Pani Angelika Macura powiedziała „wiesz co, idąc tym tropem, to co Roman powiedział, czyli ta szkoła warszawska tak te procedury..”
Pan Roman Witt stwierdził, że „nie powinni go wprowadzić nie mając oryginałów.”
Pani Angelika Macura dodała „no właśnie…”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „jak długo czekali na te oryginały, nie.”
Pani Angelika Macura kontynuowała „luz blues…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska stwierdziła „powiem inaczej, procedura jest taka, że jak nie ma oryginałów, to tak jak Pani Dyrektor powiedziała, nie ma oryginałów uczeń nie powinien zostać przyjęty do szkoły, ale to jest szkoła katolicka, więc uczeń jest a oryginały rodzice doniosą. Bo może te oryginały mają takie duże znaczenie na tej procedurze samej, że o przyjęciu decyduje…”
Pani Angelika Macura zauważyła „i na pewno dla szkoły państwowej też.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „publicznej.”
Pan Adam Knapik powiedział „Pani Urszulo wracając do procedur, skoro oryginały są do 17 września w szkole w Świeciu..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „tak.”
Pan Adam Knapik kontynuował „na jakiej podstawie szkoła w Świeciu bez kontaktu z rodzicami…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wtrąciła „Nie, nie, nie, to jest tylko odebranie dokumentów”
Pan Adam Knapik kontynuował „Bez kontaktu z rodzicami 7 był wykreślony?”
Pani Angelika Macura powiedziała „Bo nie mogła go wprowadzić do SIO, wiesz?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „bo nie mogła z tamtą szkołą… Powiem w ten sposób, że jeżeli uczeń jest.. Szkoły próbują wprowadzić, jeżeli ta szkoła, która pierwsza wprowadzi, to da druga nie może, czyli on był już wprowadzony do SIO …”
Pan Adam Knapik powiedział „Warszawa wprowadziła pierwsza.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „nie…, tak, czy wy nie mogliście go wprowadzić czy oni?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „my nie mogliśmy, mieliśmy na czerwono od razu.”
Pan Adam Knapik dodał „a więc jest dobrze, czy oni wprowadzili.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „kwestia była taka, że oni wprowadzili do SIO, bo wówczas w SIO jest informacja, że ucznia nie można wprowadzić, czyli po tym dopiero wyście jakby zajarzyli, że on właściwie chodzi do innej szkoły.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „a rodzice nie poinformowali.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „no, nie poinformowali, byliśmy zdziwieni..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała, „że uczeń kontynuuje naukę w innej szkole. I tu jest słuchajcie, no bo ja ciągle będę optować, że jest to obowiązek rodziców..”
Pani Angelika Macura powiedziała „no kwas taki się.. ja rozumiem, brzydko….., przyznaję rację.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „że uczeń kontynuuje naukę w innej szkole, że tak jak tutaj Państwo ……….. (Skarżący) mówią, że 6 czy tam 3, gdzie Pani Dyrektor mówi, że nie ma to miejsca, że poinformowali, że on chodzi do innej szkoły tak, bo tutaj właściwie trochę, bo tak, składają… Po to jest ten pierwszy, szkoła pierwszego wyboru, że to jest tą, którą uczeń pierwszy wybrał i tutaj wybrał to I Liceum i wyście go przyjęli.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „Tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „natomiast uczeń i tak zrobił co innego, i tutaj rodzic powinien poinformować szkołę pierwszego wyboru, że jednak do tej szkoły nie będzie chodził."
Pani Angelika Macura powiedziała „no to było też ze strony Państwa ………… (Skarżących) … było nie fair.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „i to ze strony rodziców, ze strony, tym bardziej, powiem inaczej, jeżeli Pani ………. (Skarżąca) jest nauczycielem, to zna procedury, to zna procedury, no. Powiem można wymagać od ciebie, od ciebie, bo nie jesteście oświatowcami, można wymagać, że możecie tej wiedzy nie mieć. Ale nauczyciel z wieloletnim stażem wie jaka jest procedura, więc wie też doskonale, że to jest obowiązek rodzica poinformowania szkoły o niekontynuowaniu nauki. Bo szkoła może nie robić nic, bo uczeń może być w sanatorium, może być w szkole, chociaż rodzic powinien nawet jeżeli jest chory, to powinien powiadomić szkołę, że uczeń nie będzie kontynuował, bo jest chory, tak. I tutaj rodzice właściwie no nie zrobili nic, dopiero.”
Pani Angelika Macura powiedziała „nie dopełnili też swoich obowiązków, szkoda.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska podkreśliła „bo to jest obowiązek rodziców.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „bo Szanowni Państwo, tutaj tak patrzę też na biling. Biling no może wystarczy, że dam sygnał do szkoły, no i mi się drukuje na bilingu.”
Pani Angelika Macura powiedziała „ale nie, nie. Tam są.. czasówka też jest, tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „ale tu są, że prawdopodobnie nie było rozmowy."
Pani Ewa Szczepanowska stwierdziła „ale to nie znaczy, że to są rozmowy ze mną absolutnie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „Tu, np. mogło nie być rozmowy, bo tu jest, np…..”
Pani Angelika Macura powiedziała „48 sekund, 36 sekund, nie”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „tak, tu jest 1 minuta 58.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „to co to za rozmowy.”
Pan Adam Knapik dodał „powiem tak, mamy ustalone, że 1 był uczniem szkoły, 3 nie było spotkania z Państwem ………. (Skrażącymi), 6 była próba wprowadzenia. To są fakty, tak? 6 była próba wprowadzenia przez liceum w Świeciu go do systemu, nieudana, bo się wyświetlił na czerwono?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tak.”
Pan Adam Knapik kontynuował „więc sekretariat kontaktuje się z tamtą szkołą. Tamci twierdzą, że mają go wprowadzonego, przysyłają maila i dzień później, bo tak pozwala ten system Pani go wykreśla.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tak.”
Pan Adam Knapik kontynuował „ponieważ jest uczniem innej szkoły.”
Pani Ewa Szczepanowska zaznaczyła „bo nie może być uczniem dwóch szkół.”
Pan Adam Knapik kontynuował „Rodzice odbierają papiery 17 września, przychodzi matka zabiera papiery i pani daje jej jednocześnie obietnicę, że do końca września może wrócić.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tak.”
Pan Adam Knapik powiedział „dobra, to mamy ustalone.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „tu jeszcze, bo to mi trochę miesza. Bo jest sms, jest wydruk smsa z 4 września 18:01, Pani Ania, nie wiem kto to jest.”
Pani Angelika Macura dodała „no właśnie, ja też nie wiedziałam kto to jest.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „i tu jest: dzień dobry, właśnie do niego przyjechaliśmy, mówi, że na razie tu zostaje. Wczoraj rozmawiałam z dyrektorką. Jeżeli to jest 4 września, to czyli 3 września. Wczoraj rozmawiałam z dyrektorką czerwonego, powiedziała, że jeśli się rozmyśli, to zawsze może wrócić, ciężko, pozdrawiamy wszystkich serdecznie. I to jest taki sms z 4 września, Pani Ania.”
Pani Angelika Macura dodała „18:01, tak, sobota.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „18:01, i tu jak gdyby ten sms, bo go wysłała rozumiem, tak się domyślam, że wysłała go Pani ………. (Skarżąca) do kogoś, z tą informacją, że przyjechali do Warszawy, do tego syna..”
Pani Angelika Macura zapytała „a wychowawca jak ma na imię?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „Radosław Pyrka.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „nie, bo to jest wuefista, to jest wuefista, jeżeli z dokumentów wiem, to jest wuefista, tak dobrze mówię?”
Pani Ewa Szczepanowska wyjaśniła „nie, historyk.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „ah historyk, ale mężczyzna, i dobra. 4 września, tego 4 września, czyli tutaj Pani ………. (Skarżąca) do tej Pani Ani mówi, że rozmawiała 3 września ze szkołą.”
Pan Adam Knapik zapytał „Pani Ania to jest pracownik szkoły?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „no właśnie my nie wiemy, kto to jest…to są te materiały, które Pani ……… (Skarżąca) zostawiła na poprzedniej komisji.”
Pani Angelika Macura dodała „po komisji.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „i potem jest następny też do Pani Ani i jest coś takiego, ja nie wiem co to jest. Przepraszam, że przeszkodziłam, chciałam tylko powiedzieć, że ……….. (synowi Skarżących) w szkole podobało się, wczoraj chodził. I to jest mail z 3 października, sms z dnia 3 października. ………. (Synowi Skarżących) w szkole podobało się, wczoraj chodził cały dzień zamyślony i wieczorem stwierdził, że pojedzie dziś do Warszawy, ma tam książki, ale najprawdopodobniej wróci do domu. Mam nadzieję, że tak będzie, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru. Pani Ania, znaczy Pani ……… (Skarżąca) do Pani Ani.”
Pan Adam Knapik zapytał „może to jest wychowawca dziecka z tamtej szkoły?”
Pan Roman Witt dodał „ale to musiałby być gdzieś ślad.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „ale teraz słuchajcie a 13 września…”
Pani Angelika Macura dodała „to jest niezbity dowód na to, że Pani ………. (Skarżąca) była 3 września w szkole.”
Pan Adam Knapik powiedział „nie, to nie jest żaden dowód, ona sobie tak napisała. Gdyby to był zapis z monitoringu albo z sekretariatu to byłby dowód.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „teraz to nie jest dowód, to jest w smsie.”
Pani Angelika Macura dodała „dobra.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „czekajcie o 08:49, 13 września jest znowu sms: Hej ……… (imię syna Skarżących). Prawdopodobnie domniemam, że to jest sms od jakiegoś kolegi. Ty w ogóle do naszej klasy chodzisz? Czy jak?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „Tak, dokładnie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „I teraz jest drugi, 13 września 10:00, Bo nam powiedzieli, Czyli ktoś musiał powiedzieć ze szkoły że jesteś na okresie próbnym.”
Pani Angelika Macura dodała „bo on odpowiedział, że nie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „tak, bo on powiedział, że nie. Hej ………. (imię syna Skarżących).. Ty w ogóle do naszej klasy chodzisz? Czy jak? – Nie. To ……… (imię syna Skarżących) odpowiada, że nie.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „Nie mam pojęcia kto tak powiedział.”
Pan Roman Witt zapytał „kiedy to było?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „13 września, i on odpowiada, że nie chodzi do tej szkoły. Natomiast w późniejszych godzinach jest odpowiedź, że Bo nam powiedzieli, że jesteś na okresie próbnym.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „Nie mam pojęcia kto tak powiedział.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „znaczy to są…, myślę, że to jest rozmowa między kolegami, między …….. (imię syna Skarżących). a jego kolegami. Bo te bilingi są..”
Pan Roman Witt zapytał „a czy starszy brat też jeszcze chodzi do waszej szkoły? czy oni pokończyli, bo tam było dwóch…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „nie, nie, on już studiuje.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „6 lat temu skończył.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „nie, trzech, jeden już dorosły, jeden studiuje i jeden.. właśnie ten w Warszawie studiuje.”
Pani Angelika Macura zapytała „ile Pani miała urlopu?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tydzień, ja nawet nie pamiętam w tej chwili dokładnie, nie pamiętam kiedy od do, nie umiem w tej chwili powiedzieć.”
Pani Angelika Macura odpowiedziała „dobra, bo 29 to Pani nie dawała tego…?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie.”
Pani Angelika Macura odpowiedziała „aha, dobra, Pani Stypulska.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „bo z tych bilingów znowu, jak analizować bilingi, to jest tak jest kontakt tego 30 lipca i to jest połączenie wykonane w celu potwierdzenia woli przyjęcia do szkoły i zapytania czy w razie opóźnienia w dostarczeniu oryginałów dokumentów, (byliśmy w dalekiej podróży), do godziny 15:00 jest możliwość pozostawienia ich u obecnego….., to już ten dobra. Ale teraz zobacz, nie, tu jest ten 30 lipca zaniesienie oryginałów dokumentów, byli za granicą itd. Potem jest 22 lipca jest znowu kontakt.”
Pani Angelika Macura zauważyła „to jest jakby, bo to nie jest chronologicznie, zobacz….”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „ale nie, nie, nie, jest chronologicznie, lipiec.., tu masz 22, a potem 30 sierpnia.”
Pani Angelika Macura zauważyła „tak, ale najpierw zapisała, najpierw jest 30.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „ale to jest tylko taka informacja.”
Pan Adam Knapik stwierdził „Szanowna komisjo zakopiemy się”.
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „nie, nie zakopiemy się, ja tylko, ja powiem co jest istotne kontakt rodziców ze szkołą, czyli de facto ten kontakt rodziców chyba dotyczący powtórnego przyjęcia ucznia do szkoły był 29 września, wg mnie. Bo tamte poprzednie kontakty dotyczyły rekrutacji.”
Pani Angelika Macura powiedziała „tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „a od 29 września, to były te kontakty ze szkołą w sprawie czy uczestniczenia tego ucznia w lekcjach czy przyjęcia do szkoły.”
Pani Angelika Macura powiedziała „teoretycznie ……… (imię syna Skarżących) można..”
Pan Adam Knapik powiedział „I tak matka w tej skardze uzasadnienie napisała, 29 rano zadzwoniłam do szkoły i poprosiłam Panią Dyrektor Szczepanowską…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wtrąciła „08:30”
Pan Adam Knapik powiedział „ponieważ nie było to możliwe zostałam połączona z Wicedyrektor Stypulską, przedstawiłam sytuację syna, powiedziałam o jego chęci powrotu do szkoły, otrzymałam zgodę na jego udział w zajęciach lekcyjnych z klasą.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „czyli to Pani Stypulska."
Pan Adam Knapik powiedział „dodam, iż zapewniałam o naszej całkowitej odpowiedzialności za pobyt dziecka w placówce, w tym dniu odbywały się otrzęsiny, było to dobre wejście w środowisko klasy…”
Pani Angelika Macura powiedziała „tak naprawdę była dana ta…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „ale tego 29 Pani…”
Pan Adam Knapik powiedział „ona dalej pisze, że następnego dnia 30 czwartek syn uczestniczył we wszystkich zajęciach z klasą, i 1 czyli w październiku syn uczestniczył we wszystkich zajęciach z klasą oprócz lekcji chemii, ponieważ nie otrzymał zgody nauczyciela, to nam potwierdza..”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ale Pani Stypulska twierdzi, że ona nie pozwoliła na udział ……….. (imię syna Skarżących) w zajęciach z klasą, tylko na odwiedzenie klasy w szkole. Były otrzęsiny, np. klasy..”
Pani Angelika Macura zauważyła „ale to było na hali sportowej.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak, ale że może odwiedzić, spotkać się, że w ogóle spotkać się może z klasą.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „Ale nie na lekcjach, tylko na tych otrzęsinach, żeby uczestniczył.”
Pani Angelika Macura powiedziała „no to już w ogóle bodzie w Was, bo nie wyraziliście zgody, a on był.”
Pan Roman Witt dodał „właśnie, to może być gra słów, że może spotkać się z klasą. Dla jednego to może być udział w lekcjach, a dla drugiego po prostu spotkanie.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „no, tak.”
Pani Angelika Macura dodała „no, no właśnie.”
Pan Roman Witt powiedział „i to jest tu, tak jak mówiłeś..”
Pan Adam Knapik stwierdził „fakty, fakty się liczą.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „fakty się liczą, że był..”
Pan Adam Knapik kontynuował „wszystko to, co jest niepodważalne, był, dyrektorka była na urlopie.”
Pani Angelika Macura powiedziała „tak.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie wiem czy dokładnie w tym czasie, nie chciałabym skłamać.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „myślę, że Pani ……… (Skarżąca) i sam ………(imię syna Skarżących) domniemali, że jak był przyjęty, że mógł wejść do szkoły na te odwiedziny, tzn. że będzie przyjęty.”
Pani Angelika Macura stwierdziła „no a jak? ja jako matka jako uczeń też bym tak uważała.”
Pan Adam Knapik powiedział „słuchajcie, ja wam powiem jedną rzecz, bo radca prawny, który ta sprawę analizował i przygotował opinię, on tez jasno powiedział, że wg niego największym problem jest to, nie to co Pani ……. (Skarżącej) się wydaje, czy została tam…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „nie powinien być.. że wszedł do szkoły, że wpuszczono ucznia w okresie pandemii do szkoły.”
Pan Adam Knapik kontynuował „tylko, że szkoła nie panuje nad tym, kto do szkoły wchodzi, kto uczestniczy.”
Pani Angelika Macura powiedziała „tak.”
Pan Adam Knapik dodał „z punktu widzenia radcy prawnego, że wg niego, tak jak ja z nim rozmawiałem, tak jak Pani prosiła i jak dokumentację dostał, to on uważa, że tu jest największy problem.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „to tak, powiedział Pan … Stegienka.”
Pan Adam Knapik powiedział „że największym problemem jest, że on uczestniczył, że on nie będąc uczniem szkoły..”
Pani Angelika Macura powiedziała „dla mnie też, no.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wtrąciła „wszedł do szkoły.”
Pan Adam Knapik stwierdził „chodził sobie na zajęcia, chodził na imprezy szkolne. I to tak wygląda Pani Dyrektor, że ktoś nie panuje nad organizacją tej szkoły.”
Pani Angelika Macura dodała „tak.”
Pan Adam Knapik powiedział „bo ja rozumiem, że Pani nie było, ale jeżeli Wicedyrektorka daje zgodę i on nawet chodzi na jakieś lekcje i nauczycie…l, to co Pani Przewodnicząca powiedziała, to co powiedziałaś Angelika, że część nauczycieli go wpuszcza na lekcje. Jakiś nauczyciel mówi, że u mnie nie będzie chodził, no to, kto rządzi w tej szkole? Pani Dyrektor kto rządzi w tej szkole?”
Pani Angelika Macura powiedziała „no właśnie, ja sobie nie wyobrażam, ja pracuję w szkole podstawowej, ale dla mnie…, ja sobie nie wyobrażam, że ja decyduję o tym, kto może wejść na moją lekcję, o tym decyduje dyrektor.”
Pan Roman Witt powiedział „nauczyciel ma prawo nie wpuścić, tak samo..”
Pan Adam Knapik zapytała „jak to ma prawo nie wpuścić?”
Pan Roman Witt kontynuował „jeżeli dyrektor kazał.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie, jeżeli ktoś, kto nie jest uczniem szkoły..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska wyjaśniła „należy to uosabiać z tym, jeżeli to jest wizytator dyrektor szkoły, itd. wchodzą, jeżeli jest to uczeń, tak samo jest to student… Bo dyrektor pyta się, jest student, przychodzi na praktykę i pyta się Ciebie czy Ty wyrażasz zgodę, bo dyrektor nie może ci dać studenta np. i powiedzieć, że musi być u ciebie, nie. Także wiesz, to jest kwestia, że nauczyciel musi wyrazić zgodę, nie.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tak.”
Pani Angelika Macura powiedziała „ewidentnie mamy tutaj ciężki orzech. Ja mam tylko pytanie czy Pani chciałaby coś dodać? Bo my pewnie ogłosimy przerwę i…”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie.”
Pani Angelika Macura powiedziała „Pani podziękujemy, bo musimy jeszcze przyjąć plan.”
Pan Adam Knapik zapytał „czy ja mogę coś powiedzieć? Słuchajcie, bo ta sprawa nie będzie dzisiaj… nie będziecie mieli dzisiaj odpowiedzi nie? no bo teraz tak, ja w styczniu albo przedłużam termin..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „my porozmawiamy po przerwie.”
Pani Angelika Macura powiedziała „porozmawiamy po przerwie.”
Pan Adam Knapik dodał „ja mam do Pani Dyrektor pytanie. Bo tak, 17 się Pani czuje zmanipulowana…”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, 17 nie.”
Pan Adam Knapik kontynuował „następnego dnia czy tam dobra, analizuje Pani sprawę i…”
Pani Angelika Macura dodała „w następny roboczy dzień, Pani powiedziała.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „no.”
Pan Adam Knapik kontynuował „dobra, rozumiem, że o tej decyzji… i podjęła Pani tę decyzję, że nie jest to wskazane, żeby ten dzieciak jakby był w tej szkole przyjęty ze względu na to, że ma Pani prawo jako dyrektor podjęcie takiej decyzji, ponieważ jest to po oficjalnej rekrutacji, a wiec nie liczą się procedury, tak. Bo jeżeli chodzi o procedury, to jest.. tam nie ma uznaniowości, spełniasz kryteria…”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tak.”
Pan Adam Knapik kontynuował „jest lista rankingowa i musi być przyjęty, dobra. I czy teraz, rozumiem tak, o tej decyzji nie poinformowała Pani Skarżących, że zmienia Pani zdanie, ale rozumiem, że nie musiała Pani tego robić, ponieważ on formalnie papiery zabrał, gdzieś tam w Warszawie był. Nie musiał wcale się pojawić tego, we wrześniu i by wcale nie było sprawy.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tak.”
Pan Adam Knapik dodał „czy Pani o tej swojej zmianie decyzji poinformowała pracowników szkoły? Czy np. ludzie w szkole wiedzieli, że jednak go nie będziemy przyjmować?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „a jacy ludzie? Nauczyciele?”
Pan Adam Knapik odpowiedział „nie wiem czy nauczyciele..”
Pani Angelika Macura zauważyła „nauczyciele.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „myślę, że nauczyciele nie.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, nie. Bo to tak nie jest. To nie jest tak, że ja podjęłam tego następnego dnia decyzję, ja po prostu poczułam się zmanipulowana i mocno się biłam z myślami, co ja mam teraz…, powinnam zrobić. Nie chciałabym zmieniać swojego zdania, bo wydawało mi się to takie nie fair, ale z drugiej strony uważałam, że nie można na kłamstwie budować dobrych relacji. I ja nie podjęłam wtedy żadnej decyzji, ale cały czas to we mnie tkwiło i zastanawiałam się, mówię, a może po prostu nie przyjdzie, tak.”
Pani Angelika Macura powiedziała „a mam pytanie.”
Pan Roman Witt zapytał „to kiedy ta decyzja zapadła?”
Pani Angelika Macura powtórzyła „no kiedy ta decyzja zapadła, ale ja mam jeszcze inne…, to proszę odpowiedzieć na to pierwsze.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „w tym ostatnim tygodniu, gdzie Pani …….. (Skarżąca) już skontaktowała się ze mną. I W tym ostatnim tygodniu, bo raz dzwoniła i Pani z sekretariatu mnie…”
Pani Angelika Macura dopytała „w ostatnim tygodniu września?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska stwierdziła „w październiku.”
Pani Ewa Szczepanowska potwierdziła „w październiku, nie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „w pierwszym tygodniu października.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tzn. ja już właściwie czułam, że no skoro powiedziałam, że do końca września, a później już nie, to właściwie czułam się zwolniona z tego, ale z drugiej strony, cały czas jeszcze się biłam z myślami, bo muszę Wam powiedzieć, że naprawdę każde dziecko jest dla mnie ważne, każdy rodzic. I staram się podejmować wyważone decyzje, nie chciałabym nikogo skrzywdzić. Tu byłam wewnętrznie rozdarta, ale mówię, no może chłopak tam będzie dobrze i takie miałam informacje, bo jak Pani ……. (Skarżąca) rozmawiała z Panią Stypulską, to mówiła, że jemu jest tam dobrze, że on chce po prostu odwiedzić koleżanki, kolegów, bo tutaj przyjeżdża na wizytę do ortodonty, nie. Nie było, że on chce przejść do tej szkoły.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „czyli nie było takiej informacji?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie było takiej informacji.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „tylko tyle, ze chce odwiedzić szkołę, kolegów”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „że chce odwiedzić kolegów, koleżanki, bo jest, czuje się z nimi też związany.”
Pani Angelika Macura zapytała „czy miała Pani kiedyś taką sytuację, że ktoś tak odwiedzał?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, nie miałam takiej sytuacji.”
Pani Angelika Macura powiedziała „no właśnie, a miała Pani taką sytuacje, że miała Pani u siebie w szkole oryginały, chce go Pani wprowadzić do SIO…”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „też nie, nie miałam takiej sytuacji.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „też nie miałam takiej sytuacji.”
Pani Angelika Macura powiedziała „bo szczerze, gdybym ja… bo znała Pani rodziców plus minus, bo chodzili tam, tych dwoje synów?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „dobrze poznałam 6 lat temu.”
Pani Angelika Macura kontynuowała „no właśnie i ja szczerze powiedziawszy, jak ja to przeczytałam, sobie tak pomyślałam. Bo jak Pani mówi, ja Panią rozumiem ma Pani 410 uczniów, niewyobrażalna ilość, ale kurczę …… (nazwisko Skarżących), u mnie są dokumenty, on chodzi do innej szkoły, zadzwonię do nich, o co chodzi. Szczerze, nie, o co chodzi, tak po ludzku i podejrzewam, że już wtedy Pani by sobie wyrobiła też zdanie na ten temat, nie. A tak było to tak dziwnie, bo tu są oryginały, on chodzi tam. Ja się nie dziwię, Pani się zdenerwowała, biła się Pani z myślami, że tu coś jest nie tak, a jeszcze jak się Pani dowiedziała, że tam są może jakieś podrobione, czy tam jak to Pani ujęła sfałszowane, no to już w ogóle, tutaj jest cos nie tak. Oni sobie pogrywają na moim dobrym sercu, bo ja im dałam szansę, a Oni tutaj robią tak, nie.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „tylko ja tak nie zajmowałam się tą sprawą dociekliwie. Początek roku to jest tyle różnych rzeczy…”
Pani Angelika Macura wtrąciła „ja rozumiem.”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „i plany i w ogóle, to jest sajgon po prostu.”
Pani Angelika Macura dodała „ja wiem.”
Pani Ewa Szczepanowska kontynuowała „i zajmowała się tym po prostu osoba, która się takimi rzeczami zajmuje, SIO, itd. I dopiero jak była u mnie Pani ……… (Skarżąca), to mnie to tak tknęło, że no coś tutaj nie gra. Dlaczego ona tak zabiega o to, żebym go w razie czego przyjęła jeszcze, itd., itd. I to mnie tak tknęło i wtedy wzięłam tą sprawę tak od początku do końca, zaczęłam zanalizować. Ale mówię, a nie ma Go u nas, może nie przyjdzie już, może nie tego. Nie będę dalej tego rozpatrywać, nie.”
Pan Roman Witt powiedział „ja bym bardzo uważał ze stwierdzeniem fałszerstwa, bo można sobie problemów narobić, to jest problem szkoły.”
Pan Adam Knapik dodał „natomiast to jest stwierdzenie Pani Dyrektor.”
Pan Roman Witt powiedział „bo to jest problem tamtej szkoły, jeżeli na podstawie tego.. rodzice mogli nie wiedzieć tak i koniec. Przy fałszerstwie..”
Pani Angelika Macura powiedziała „zgadza się.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „czego? Pracująca w szkole to celowo..”
Pan Roman Witt powiedział „dobra Ulka, ja tylko sobie tak, jak gdyby zwracam uwagę..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „to nie domniemaj, bo to wiesz…”
Pani Ewa Szczepanowska stwierdziła „ale Pani …….. (Skarżąca) doskonale wiedziała, że muszą być oryginały dokumentów dlatego, że przecież my 30 lipca dzwoniliśmy do Niej, że no przecież nie możemy. Jest na liście zakwalifikowanych, ale nie możemy go przyjąć, ponieważ nie ma oryginałów dokumentów, doskonale o tym wiedziała.”
Pani Angelika Macura powiedziała „dobrze.”
Pan Roman Witt powiedział „wie Pani w kwestii takiej, że robi się nieraz…macie kolorowe ksero, że a ja dostarczę, tak.. „
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „i tak Pani ……… (Skarżąca) powiedziała, że byli za granicą i dostarczą później.”
Pan Roman Witt kontynuował „więc to dla mnie nie jest fałszerstwem.”
Pani Angelika Macura zauważyła „i to też tak mogło być, że syn mógł skserować, zanieść.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „fałszerstwem to jest to, że tamta szkoła dostała kserokopie i oni domniemali, że mają…”
Pan Adam Knapik powiedział „bezspornie od 1 do 7 był uczniem tej szkoły.”
Pani Angelika Macura powiedziała „to prawda, do 6.”
Pani Ewa Szczepanowska potwierdziła „do 6.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „był na liście, nie był uczniem, bo nie stawił się do szkoły.”
Pan Roman Witt powiedział „co do tych odwiedzin, zdarzają się tego typu, tylko no może nie takie długie, bo ja pamiętam córka chodziła do szkoły podstawowej nr 8 i miała 3 takie odwiedziny. Dzieci, które wyjechały za granicę, przyjechały i cały dzień uczestniczyły w zajęciach, to nie były 3-4 dni a jeden dzień no i faktycznie nie było pandemii.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „są takie, bo u mnie też były, tez miałam taki przypadek.”
Pani Angelika Macura powiedziała „zgoda, tylko nie teraz w tej dobie..”
Pan Adam Knapik powiedział „jesteśmy przy 17, bo ja fakty sobie chcę ustalić.”
Pani Angelika Macura dodała „ja też właśnie sobie spisuję.”
Pan Adam Knapik kontynuował „a więc 17 Pani ……… (Skarżąca) zabiera dokumenty, otrzymuje zapewnienie, że do 30 może do szkoły wrócić, na co Pani ma świadków ok i do tego 29, gdzie Pani nie było, bo była Pani wtedy na urlopie, nie było żadnych kontaktów ze strony.. z ……. (Skarżącymi) tak?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie.”
Pan Adam Knapik kontynuował „dobra, czyli do 29.09 on uczniem szkoły nie jest, dokumenty są zabrane, jest czysta sytuacja.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „tak, jest wszystko jasne.”
Pan Adam Knapik powiedział „a co sobie Pani Dyrektor wtedy pomyślała, no to jest nieistotne..”
Pan Roman Witt wtrącił „i co myślą Państwo ………. (Skarżący).”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „no nie.”
Pan Adam Knapik kontynuował „to jest istotne dla Pani Dyrektor, ale nie dla zbadania sprawy.”
Pani Angelika Macura powiedziała „tak.”
Pan Adam Knapik powiedział „do 29 brak kontaktów ze szkołą.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zauważyła „29 są odwiedziny, jak gdyby zgoda na odwiedziny.”
Pan Adam Knapik powiedział „nie.”
Pani Angelika Macura powiedziała „kontakt telefoniczny.”
Pan Dariusz Wolski zacytował „29 zadzwoniłam do szkoły i poprosiłam Panią Dyrektor.”
Pan Adam Knapik powiedział „ale Pani Dyrektor jest na urlopie, bo z Panią Dyrektor jest rozmowa dopiero 2, kiedy Pani wróciła z urlopu, tak Pani Dyrektor?”
Pan Roman Witt dodał „zaraz Pani Dyrektor sprawdzi, kiedy miała urlop.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „sprawdzę jak to wyglądało, żeby nie być gołosłowna, dobrze, w kalendarzu.”
Pan Adam Knapik powiedział „bo On jest… w środę, czwartek, piątek był w szkole, ale Pani Dyrektor była wtedy na urlopie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „no zaraz Pani Dyrektor sprawdzi. No tu jest, że zgodę na udział w tych zajęciach to Pani Stypulska…”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „Pani Stypulska na pewno, ja byłam…, nie... Słuchajcie ja byłam na urlopie od 20 do 24 września, czyli to nie jest tak. Natomiast 29 …”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „a Pani była na jakimś szkoleniu?”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „byłam też na jakimś szkoleniu, ale nie wiem, nie pamiętam dokładnie dat, nie przygotowałam się tymi datami dokładnie. W każdym razie, ale ja mogę mieć, 29, a 29 to jest środa, ja mam lekcje tego dnia, a Pani Stypulska nawet jeżeli byłam w szkole, to jest mój dzień lekcyjny, Pani Stypulska nie ma lekcji i ona wszystkie sprawy załatwia, nie, bo w środy mam lekcje o tej porze, znaczy cały dzień lekcyjny.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „no ale tego 29 Pani Stypulska wyraziła zgodę na to wejście chłopca do szkoły. I to nie było jeszcze jak gdyby potwierdzenie, on chciał po prostu odwiedzić sobie, bo przyjechał do ortodonty.”
Pan Roman Witt zapytał „a pozostałe dni.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „mama tłumaczyła, tak mówiła Pani Stypulska, że jest jemu tam fajnie w tej szkole, że ma po prostu… u ortodonty będzie leczył się, no i po prostu chciał odwiedzić klasę.”
Pan Roman Witt zauważył „ale to jest ten jeden dzień.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie, nie, że w przyszłym tygodniu, bo Pani dzwoniła..”
Pan Roman Witt powiedział „ale od razu było, że przyjdzie parę dni, czy może tylko o to chodziło, że chce wejść, nie wiem.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „że chce odwiedzić szkołę, swoich kolegów, koleżanki, nie było mowy o tym czy parę dni czy jeden dzień, czy co.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „a kiedy były te otrzęsiny, 29?”
Pani Angelika Macura odpowiedziała „29”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie, 29 były otrzęsiny?”
Pani Angelika Macura potwierdziła „tak”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „nie wiem właśnie..”
Pan Adam Knapik powiedział „o godz. 12:00.”
Pani Angelika Macura dodała „tak, na hali.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ok.”
Pan Adam Knapik zauważył „wynika jakby z uzasadnienia skargi.”
Pani Ewa Szczepanowska zapytała „to jak to, 29 dzwoniła i 29 odwiedzał szkołę na otrzęsinach?”
Pan Adam Knapik powiedział „tak, rano zadzwoniła do szkoły…”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „aha, no to może tak było.”
Pan Adam Knapik kontynuował „i poprosiła o rozmowę z Panią i nie było to możliwe, została połączona z Panią Stypulską, przedstawiła sytuację ..”
Pani Ewa Szczepanowska stwierdziła „no mogło tak być.”
Pan Adam Knapik kontynuował „i dostała zapewnienie, że może zostać, zaraz..”
Pan Dariusz Wolski zacytował „przedstawiłam sytuację syna, powiedziałam o jego chęci powrotu do szkoły i otrzymałam zgodę na jego udział w zajęciach lekcyjnych z klasą.”
Pan Adam Knapik powiedział: "udał się na godz. 12:00 do hali sportowej, gdzie były otrzęsiny, po tej rozmowie z Panią Stypulską. Miał kontakt z klasą, gdzie miał wielu znajomych. W tym dniu Pani ………. (Skarżąca) odbyła też rozmowę z wychowawcą, który zadeklarował, że w dniu jutrzejszym uprzedzi nauczycieli o pobycie ………. (syna Skarżących) w szkole. I ………. (syn Skarżących) w szkole był w czwartek na 7 lekcjach i pierwszego w piątek na 8 lekcjach poza lekcją chemii, ponieważ nie dostał zgody nauczyciela. Czyli Pani jednak była w szkole?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „byłam, w tym tygodniu byłam.”
Pan Adam Knapik zapytał „to wiedziała Pani, że on jest czy nie?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, słuchajcie 410 uczniów jest.”
Pani Angelika Macura powiedziała „ale przepływ informacji, Pani Dyrektor.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie mogłam go widzieć.”
Pani Angelika Macura dodała „ale nawet wiedzieć, chodzi mi nawet nie o widzieć tylko wiedzieć, sam fakt.”
Pan Roman Witt zauważył „gdzieś utknęła informacja, bo jakby Pani Dyrektor powinna wiedzieć, że taka osoba jest na terenie szkoły.”
Pani Ewa Szczepanowska potwierdziła „gdzieś utknęła informacja.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „ale poczekajcie, dobra. 29 września to była środa, tak?”
Pani Angelika Macura powiedziała „tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „ale 30 nie był, w czwartek?”
Pani Angelika Macura powiedziała „jak nie?”
Pan Adam Knapik powiedział „był cały czas.”
Pani Angelika Macura dodała „jest napisane: syn uczestniczył we wszystkich zajęciach z klasą.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „dobra to 30 uczestniczył, 1 w piątek, tak?”
Pani Angelika Macura odpowiedziała „też, 30 i 1.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „aha 30 i 1, a wtedy 4 października wtedy już był w Warszawie, czy już nie pojechał do tej Warszawy?”
Pani Angelika Macura powiedziała „nie, pojechał.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „ale 4 był w szkole?”
Pani Angelika Macura odpowiedziała „nie, nie, nie. Tylko był w szkole do 1 włącznie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „bo od 5 są już telefony do Pani Dyrektor, od 5 października. Czyli 29 otrzęsiny, 30 i 1 uczeń był w szkole, czyli przez te 3 dni, środa, czwartek, piątek.”
Pani Angelika Macura potwierdziła „tak, tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „teraz dobrze, powiedzcie mi, w którym momencie Pani ………. (Skarżąca) zwróciła się do szkoły o przyjęcie ucznia do szkoły? Umknęło mi to.”
Pan Adam Knapik powiedział „no moim zdaniem nie ma.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „no ale gdzie jest ta informacja Pani …….. (Skarżącej)?”
Pan Roman Witt powiedział „domniemanie, że skoro został wpuszczony, to został przyjęty.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „jeżeli zadzwoniono do szkoły i poproszono, czy uczeń mógłby przyjść i spotkać się ze swoimi kolegami, dostał zgodę Pani Stypulskiej i to były te otrzęsiny środa i jeszcze pozwolenie dostał na 30 i 1 i teraz, a w którym momencie rodzice wystąpili do szkoły, czy to jest ten termin tutaj 5, że dzwonią do szkoły? Czy gdzie jest rozmowa z Panią ………. (Skarżącą), że Pani …….. (Skarżąca) chciała, żeby syn chodził do szkoły?”
Pani Angelika Macura powiedziała „tu masz od 5 kontakty z prośbą, 4 jest cisza.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska stwierdziła „w poniedziałek nie ma nic.”
Pani Angelika Macura dodała „od wtorku zaczyna się jakby…”
Pan Adam Knapik powiedział „próba, uściślijmy, próba kontaktu Pani ………… (Skarżącej) ze szkołą.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „czyli de facto nie ma, nie ma nic.”
Pani Angelika Macura powiedziała „5 w ogóle.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „czyli kiedy Pani ………. (Skarżąca) rozmawia z kimkolwiek ze szkoły w sprawie przyjęcia ucznia, kiedy?”
Pani Angelika Macura odpowiedziała „5 się okazało, że Pani Dyrektor ma liczne obowiązki, 6 nie znalazła czasu na rozmowę i dobra..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zauważyła „7 nie ma kontaktu.”
Pani Angelika Macura doprecyzowała „7 bezskuteczne próby kontaktu .”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „7 dwukrotnie.”
Pan Dariusz Wolski powiedział „6 tu jest taki kontakt.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „z Panią Stypulską, to jest wicedyrektor.”
Pan Dariusz Wolski powiedział „tak jest.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska dodała „tu nie ma kontaktu i dopiero jest 8 października.”
Pani Angelika Macura powiedziała „Pani Stypulska poinformowała, że nie można …”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „znowu prośba.”
Pani Angelika Macura kontynuowała „tak sobie przenosić ze szkoły do szkoły dziecka. Tu jest…”
Pan Roman Witt zapytał „którego?”
Pani Angelika Macura odpowiedziała „6, i że wszelkie zmiany dokonywane są do końca września, bo szkoła nie otrzymuje… Podejrzewam, że te Panie wtedy się skontaktowały i Pani Stypulska już wtedy, dopiero wiedziała…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „Pani Dyrektor a kiedy konkretnie Pani rozmawiała z Panią ………. (Skarżącą) odnośnie tego, że nie przyjmie Pani jej dziecka?”
Pani Angelika Macura odpowiedziała „8, masz tu.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie pamiętam, to był jakiś piątek w październiku.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „nie tu jest połączenie i rozmowa z Panią dyrektor, aha dobra.”
Pani Angelika Macura powiedziała „8, nie przyjmuję Pani syna do szkoły.”
Pani Ewa Szczepanowska zapytała „a sprawdźcie czy to był piątek?”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska odpowiedziała „8 to był piątek.”
Pani Ewa Szczepanowska dodała „to po moich lekcjach, bo miałam jeszcze dwie lekcje, dzwoniła akurat Pani ……… (Skarżąca).”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „i to było o 9:50.”
Pani Angelika Macura zauważyła „no tu trochę się rozjeżdża.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „i było połączenie z Panią Dyrektor i rozmowa, czyli to była tylko rozmowa telefoniczna.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska zapytała „czyli nie było rozmowy osobistej?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, żadnego wniosku, podania o przyjęcie do szkoły ..”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „czyli rozumiem tego 8 jest informacja, że ucznia nie przyjmiemy i krótko.”
Pani Ewa Szczepanowska potwierdziła „tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „i to było powodem złożenia skargi.”
Pan Dariusz Wolski dodał „z tej rozmowy 8 wynika, że Pani dyrektor tak, o 9:40, zadzwoniłam do szkoły i od razu zostałam połączona z Panią Dyrektor..”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie wiem czy to było o 9:40, bo akurat wróciłam z lekcji.”
Pan Roman Witt stwierdził „to już nie ma znaczenia.”
Pan Dariusz Wolski powiedział „Z drugiej strony zabrakło… tu padły takie brzydkie, ostre słowa, że nie przyjmuję Pani syna do szkoły i nie dostaniemy za niego pieniędzy, niech wraca tam gdzie chodził, do tej klasy przyjęłam już innych uczniów i nie ma miejsca.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie, to są w ogóle słowa wyjęte nie wiadomo skąd.”
Pan Adam Knapik powiedział „słuchajcie, no fakt jest taki, że kontakt z Panią Dyrektor Pani ……… (Skarżącej) był 17, kiedy zabierała papiery i dopiero kolejny kontakt był 8, wtedy kiedy Pani powiedziała, że jest za późno i Pani go nie przyjmie.”
Pan Roman Witt dodał „ze szkołą 6, z wicedyrektor.”
Pan Adam Knapik powiedział „tak.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „ale wiecie co, dla mnie…”
Pan Adam Knapik powiedział „i teraz tak, jednocześnie decyzję o tym, że on może się pojawić w szkole dała Pani Wicedyrektor, a Pani Dyrektor nie była poinformowana, że on 29, 30 i 1 przyjdzie, 29 od 12:00 bo na otrzęsinach na hali a 30 i 1 byłby w szkole. Mamy fakty ustalone.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „Pani sprawdzi czy brał we wszystkich lekcjach, czy tylko na tej chemii nie był? Tak pozostałe lekcje był?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „wiem, że na biologii na pewno też nie…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „a Pani sprawdzi jeszcze.”
Pani Ewa Szczepnowska kontynuowała „na geografii na pewno też nie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „no właśnie, czyli on nie był na wszystkich lekcjach?”
Pani Angelika Macura zapytał „no ale jak to teraz sprawdzić?”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „nie da się.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „nauczyciel będzie pamiętać, nauczycieli zapytać.”
Pani Ewa Szczepanowska stwierdziła „mogę nauczycieli zapytać.”
Pan Dariusz Wolski powiedział „bardzo ważne jest stwierdzenie 29 w tym dniu odbyłam rozmowę z Panem wychowawcą, który zdeklarował, iż w dniu jutrzejszym uprzedzi nauczycieli o pobycie ……… (syna Skarżących) w szkole.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ale pan Wychowawca nie ma takich uprawnień w ogóle, że on może sobie..”
Pan Roman Witt powiedział „no to było…”
Pan Dariusz Wolski zacytował „i następnego dnia 30 syn uczestniczył we wszystkich zajęciach z klasą.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „Pan wychowawca mógł dać taką informację , ale tak naprawdę nie ma takich uprawnień. Nie mniej jest nowym nauczycielem od 1 września zatrudnionym i po prostu no może nie wie pewnych rzeczy. Chciał dobrze, no. Wszyscy płacimy za to, że chcieliśmy dobrze.”
Pani Angelika Macura powiedziała „często tak bywa w życiu, niestety. Ja nie mam więcej pytań, nie wiem jak Państwo.”
Pan Adam Knapik powiedział „ja tylko podzielę się, chciałbym powiedzieć coś, co mi się wydaje, moje zdanie i chcę to powiedzieć przy Pani Dyrektor. Ja myślę, że Pani Dyrektor jest…, że Pani Dyrektor rzeczywiście chciała dobrze, tak myślę.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „no chciałam dobrze.”
Pani Angelika Macura powiedziała „tak.”
Pan Adam Knapik kontynuował „tylko jak On już się pojawił w szkole, to nauczyciele się zorientowali, czyj to jest syn i czyj to jest brat i wtedy dopiero zaczęli naciskać i to co Pani powiedziała w tym piśmie, strzelając sobie w kolano, że jakiś zespół ważnych nauczycieli..”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „ale ja nie powiedziałam nigdy…, nie mam takiego zespołu..”
Pan Adam Knapik kontynuował „dobra, ok. To myślę, że tak faktycznie było. Nauczyciele się po prostu postawili, że nie chcą go mieć w szkole. Pani Dyrektor to jest moje zdanie, może było inaczej, ja czuję, że tak było.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nauczyciele nie są decyzyjni tutaj.”
Pan Adam Knapik kontynuował „jeżeli są u Pani decyzyjni, że decydują, kto wchodzi na lekcje, a kto nie wchodzi.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie są.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „ale wicedyrektor ma takie prawo.”
Pan Adam Knapik powiedział „to moim zdaniem… bo ta sprawa, ona wg mnie jest bardzo istotnym dla organu prowadzącego, bo… i to też jest moje zdanie, ona pokazuje, że Pani nie panuje nad tą szkołą Pani Dyrektor.”
Pani Ewa Szczepanowska odpowiedziała „a ja tak nie myślę, ja myślę, że panuję.”
Pan Adam Knapik kontynuował „no a jak Pani ma myśleć, skoro Pani bierze dodatek funkcyjny za bycie dyrektorem, no nie może, bo musiałaby się Pani podać do dymisji i się zwolnić. Ale skoro Pani podejmuje decyzję, że go nie przyjmiemy, wicedyrektor podejmuje swoją decyzję.”
Pani Angelika Macura wtrąciła „ale, o której Pani nie wie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „ale o wyrażeniu zgody na wejście może…”
Pan Adam Knapik powiedział „Pani nie wie, że przez 3 dnia na zajęciach uczestniczył uczeń, który nie jest uczniem tej szkoły, to proszę Panią ja nie mam… to ja twierdzę, że Pani nie panuje nad tą szkołą i rzeczywiście uważam Pani Dyrektor, że jest jakieś grono nauczycieli, którzy po prostu się Pani postawili, że tego gagatka nie weźmiemy, bo będzie problem z matką.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „nie ma tak..”
Pani Angelika Macura dodała „na pewno nie ma przepływu informacji Panie Przewodniczący.”
Pan Roman Witt powiedział „ja tak uważam.”
Pan Adam Knapik kontynuował „a jeżeli jest inaczej Pani Dyrektor, to Pani musi wyciągnąć już sama swoje wnioski, kto jest wicedyrektorem, jakie są za… czy nauczyciel świeżo przyjęty, on informuje. Bo słuchajcie jest organizacja, ktoś nią steruje, ktoś wydaje decyzje, Pani dziecko może uczestniczyć w zajęciach, no to wicedyrektorka powinna wejść na przerwie do pokoju i powiedzieć: jutro, od jutra na zajęciach wydałam zgodę, koniec kropka. Wg mnie.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „albo informację w Librusie dać do wszystkich.”
Pan Roman Witt powiedział „tutaj, może mocno powiedział Pan Przewodniczący, że Pani dyrektor nie panuje. Coś nie zadziałało i trzeba się temu przyjrzeć, żeby do takich sytuacji po prostu nie dochodziło.”
Pani Ewa Szczepanowska powiedziała „oczywiście, że tak, wyciągnąć wnioski i przeprowadzić rozmowę.”
Pan Roman Witt kontynuował „należy poprawić, bo nie możemy stwierdzić na jednym przypadku, że Pani dyrektor nie panuje. W tej sytuacji tam są rzeczy, które nie powinny zaistnieć, a zaistniały i ok. Możemy powiedzieć nie zapanowała, Panie Przewodniczący, w tym momencie. Natomiast nie możemy mówić o całości, bo jednak szkoła funkcjonuje i ja biorę pierwszy raz udział w sytuacji takiej, że coś tam jest nie tak. Dlatego nie wyciągnę wniosków po pierwszym przypadku, że to od razu jest armagedon. Natomiast trzeba się temu przyjrzeć.”
Pani Angelika Macura powiedziała „ja na pewno przyznam rację, że przez pandemię też jest ograniczony kontakt z nauczycielami. U nas np. jest pusty pokój nauczycielski i nie ma jak.., „
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „dziennik elektroniczny.”
Pani Angelika Macura dodała „ale są też różne platformy, my praktycznie jesteśmy bombardowani przez Panią Dyrektor na whastupie różnymi… i my wiemy wszystko. Przepływ informacji jest taki, że po prostu… na Librusie.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „nie przez whatsupa, bo procedura jest taka, ze jest dziennik, a dziennik jest od przepływu informacji Dyrektor – nauczyciele, nauczyciele-rodzice i informacja do uczniów. Po to jest dziennik elektroniczny. Bo to jest tylko informacja wewnętrzna, bo to nie może wyjść poza szkołę. Bo gdyby Pani Stypulska zrobiła zgodnie z procedura, że wyraziła zgodę, bo miała prawo jako wicedyrektor, bo to uważam są tez jej komeptencje, że ma prawo wyrazić zgodę, ale wprowadziłaby do dziennika elektronicznego, że wyraziłam zgodę na uczestnictwo chłopca ……….. (syna Skarżących).”
Pani Angelika Macura wtrąciła „od … do…”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska kontynuowała „……….. (nazwisko syna Skarżących) w dniach takich i takich w zajęciach klasy pierwszej ileś, tak?”
Pani Angelika Macura powiedziała „i koniec.”
Pani Urszula Kempińska-Czerwińska powiedziała „fakt faktem nauczyciel może odmówić, bo może odmówić i tego po prostu nie zrobiono.”
Pani Angelika Macura powiedziała „jeśli nie ma więcej pytań zarządzam, Panie Przewodniczący i drodzy Radni przerwę, 5 minut. Dziękuję za obecność, za przybycie.”
Po przerwie
Do pkt. 3
Komisja Skarg, Wniosków i Petycji przyjęła plan pracy Komisji na rok 2022 przy 5 głosach za, braku głosów wstrzymujących, braku głosów przeciw, w brzmieniu stanowiącym załącznik do niniejszego protokołu (Uchwała Nr 42/20).
Do pkt. 4
W sprawach bieżących nikt nie zabrał głosu.
Na tym posiedzenie zakończono.
Protokolant:
Joanna Ekert
Biuro Rady
Przewodnicząca Komisji
Skarg, Wniosków i Petycji
/-/
(Angelika Macura)
Członkowie Komisji:
(Urszula Kempińska-Czerwińska)
(Marcin Podgórski)
(Roman Witt)
(Dariusz Wolski)
W Biuletynie Informacji Publicznej Starostwa Powiatowego w Świeciu znajdują się informacje publiczne, w których dokonano anonimizacji zawartych w nich danych osobowych osób fizycznych.
Zakres wyłączenia: imiona i nazwisko Skarżących oraz synów Skarżących.
Podstawa prawna: art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2018 r. poz. 1330) oraz art. 24 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE.
Wyłączenia dokonała: Joanna Ekert