- Knapik Adam – Przewodniczący Rady Powiatu Świeckiego
- Kot-Czerwińska Alina – Dyrektor Powiatowej Biblioteki Publicznej w Świeciu
- Koszowski Franciszek – Wicestarosta Powiatu
- Murawska Małgorzata – Kierownik Oddziału Terenowego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy, w Świeciu
- Romanowicz Agnieszka – dziennikarz „Gazety Pomorskiej” oraz Sekretarz Koła Pszczelarzy w Świeciu
- Studzińska Barbara – Starosta Powiatu
- Szaga Edward – pszczelarz z Nowego
- Szydłowska Bożena – Dyrektor Powiatowego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego w Świeciu
- Weiner Czesław – Pomorsko-Kujawski Związek Pszczelarzy w Bydgoszczy, Koło Pszczelarzy w Świeciu
- Zająkała Jerzy – pszczelarz.
Otwarcia posiedzenia dokonał Przewodniczący Komisji Pan Grzegorz Tomaszewski, który powitał obecnych radnych i przybyłych gości. Następnie stwierdził quorum pozwalające podejmować uchwały Komisji oraz przedstawił zmieniony porządek obrad, który został przyjęty jednogłośnie:
- Analiza materiałów będących przedmiotem obrad Rady Powiatu.
- Problematyka pszczelarstwa w Powiecie Świeckim, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony pszczół i zdrowotności rodzin pszczelich.
- Ocena stanu upraw przed żniwami.
- Sprawy bieżące.
Odnośnie Sprawozdania z wykonania budżetu Powiatu Świeckiego za 2018 rok wraz z informacją o stanie mienia (Projekt uchwały stanowi załącznik do protokołu posiedzenia Zarządu Powiatu z dnia 28 marca 2019r.) i sprawozdanie finansowe (Projekt uchwały stanowi załącznik do protokołu posiedzenia Zarządu Powiatu z dnia 14 maja 2019r.) w dyskusji głos zabrali:
Pani Alina Kot-Czerwińska wyjaśniła błąd dotyczący wymiany okna w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Świeciu. Chodzi oto, że podawana kwota w wysokości 8470 zł. dotyczyła remontu pomieszczeń bibliotecznych, gabinetu dyrektora i czytelni a nie tak jak to było ujęte samej wymianie okna. Remont ten polegał na malowaniu ścian, wymianie wykładzin, montażu listew podłogowych, montażu lamp i wymianie trzech skrzydeł drzwiowych wewnętrznych. Te ostatnie były podyktowane ochroną dokumentów w związku z RODO.
Następnie jednogłośnie pozytywnie zaopiniowano wykonanie budżetu Powiatu Świeckiego za 2018 r. (Uchwała Komisji Nr 4/19 w załączeniu do protokołu).
Pani Bożena Szydłowska przedstawiła projekt uchwały Rady Powiatu Świeckiego w sprawie zatwierdzenia do realizacji projektu p.n. „Niebo nad Astrobazami – rozwijamy kompetencje kluczowe uczniów” (Projekt uchwały stanowi załącznik do protokołu posiedzenia Zarządu Powiatu z dnia 11 czerwca 2019r.).
Do projektu uchwały żadnych uwag i zapytań nie zgłoszono.Pan Adam Knapik informując o rozszerzeniu porządku najbliższej sesji Rady Powiatu o projekt uchwały Rady Powiatu w sprawie zmian w budżecie Powiatu Świeckiego na 2019r., powiedział, że Skarbnik Powiatu omówi szczegóły bezpośrednio na sesji.
Do pkt. 2Pan Czesław Wejner podziękował za zaproszenie na posiedzenie Komisji. Następnie powiedział, że będąc na naradach w Bydgoszczy otrzymuje od wszystkich gratulacje dotyczące współpracy z władzami samorządowymi na naszym terenie. Przyznał, że Koło jest bardzo z tego zadowolone. Wiele spraw udało się załatwić, niemniej jest wiele takich, które do dzisiaj z różnych powodów się nie udało. Poinformował, że parę lat temu powstał projekt powołania komisji pszczelarskiej, na wzór wędkarskiej do pilnowania spraw związanych z wytruciami pszczół. Wszyscy natomiast powołują się na ustawę o ochronie roślin, ale wg pszczelarzy nie jest ona przestrzegana. Wstąpiliśmy do Starosty i otrzymaliśmy odpowiedź i rozesłaliśmy ją do wszystkich 7 kół w powiecie. Ustawa o ochronie roślin mówi, że władze lokalne powinny powołać komisję i ustalić wytrucie pszczół. Odpowiedź natomiast niektórych wójtów była taka, że nie ma na to środków i pracowników. Koło poszło nieco inną drogą. Od 2013 roku uczestniczy razem z rolnikami w dożynkach. Kiedy w Kościołach mowa była do rolników, aby nie truli pszczół, to więcej to znaczyło niż ustawa. Problem na kilka lat ucichł, ale od lat dwóch wrócił. Były sytuacje podtruć pszczół, które próbowaliśmy załatwić drogą wskazaną we wspomnianym piśmie przez ówczesnego Starostę Świeckiego i nadal stoimy w martwym punkcie. Następnie powiedział, że złoży do Komisji pisemnie informację, o czym należy rozmawiać, niemniej najważniejszą sprawą jest wytrucie pszczół. Ostatnio taka sytuacja była w Przechowie. Zgodnie z wytycznymi Starosty incydent został zgłoszony, ale do dziś nie mamy informacji, aby ktoś był i pobrał próbki. Dziś jeszcze rozmawiał z pszczelarzem i to potwierdził. Wg niego stwierdzono, że było już za późno. Podobne wytrucie było również u innego pszczelarza z tej samej miejscowości.
Pani Małgorzata Murawska powiedziała, że problem z zatruciami pszczół istnieje od wielu lat. Jak dotąd nie ma formalnych regulacji w tej kwestii, a przepisy o ochronie roślin nie są bardzo szczegółowo określone. Jest, bowiem ogólny zapis o ochronie zapylaczy. Jeśli chodzi o powoływanie komisji, o których wspomniał przedmówca, powiedziała, że w zeszłym roku Główny Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa wydał zarządzenie regulujące tę kwestię. Jest ustalona procedura, że komisje powołuje przedstawiciel urzędu gminy na podstawie przepisów o samorządzie gminnym (art. 6 ustawy o samorządzie gminnym). W skład komisji wchodzą przedstawiciel inspektoratu ochrony roślin i nasiennictwa, weterynarii, związku pszczelarstwa, którzy badają dany przypadek kompleksowo. IORiN nie ma bowiem kompetencji w całym zakresie, inspektorzy nie mogą pobierać próbek pszczół czy określać strat. Zaznaczyła, że do Inspekcji można zgłaszać przypadki podtruwania pszczół, a w tym roku nie został zgłoszony żaden incydent. Generalnie na terenie Województwa Kujawsko-Pomorskiego w tym roku były pobierane próby roślin z pola, robi się to jednocześnie z pobieraniem próbek pszczół. Robienie tego osobno nie daje wyniku. Na podstawie telefonów stwierdziła, że ludzie nie do końca są zorientowani odnośnie stosowania środków ochrony roślin, bo jest dobra praktyka, która zaleca, aby jest stosować po oblocie pszczół. Niemniej takiego zapisu wprost w przepisach nie ma. Jest taki, który mówi o obowiązku przestrzegania etykiet i instrukcji i ogólny, że należy środki stosować w taki sposób, aby chronić środowisko. Na to się powołujemy, jeśli jest mowa o kwitnących roślinach, natomiast, jeśli są zgłoszenia, że kukurydza jest pryskana pestycydami trzeba to ryzyko określić samemu. Wracając do powoływania komisji powiedziała, że inspekcja czeka na zgłoszenie gminy, a jeśli poszkodowana osoba zgłosi się do Inspekcji to zostaną jej udzielone odpowiednie informacje.
Pani Agnieszka Romanowicz zapytała ile jest czasu na zgłoszenie podtrucia pszczół.
Pani Małgorzata Murawska odpowiedziała, że termin został określony do 3 dni.
Pani Agnieszka Romanowicz zapytała, co w sytuacji, gdy jest to w piątek wieczorem.
Pani Małgorzata Murawska odpowiedziała, że wówczas należy to zgłosić w poniedziałek rano.
Pani Agnieszka Romanowicz zapytała czy pszczoły mają leżeć przed wylotkiem do poniedziałku.
Pani Małgorzata Murawska zaproponowała, aby zrobić dokumentację fotograficzną i zgłosić to jak najszybciej w poniedziałek.
Pani Agnieszka Romanowicz zapytała, komu należy to zgłosić.Pani Małgorzata Murawska odpowiedziała, że do odpowiedniego urzędu gminy, który ma obowiązek powołać komisję. Dziwi się, że jest z tym problem, ponieważ w powiecie chełmińskim gminy dostały wytyczne, że mają taki obowiązek.
Pan Franciszek Koszowski poinformował o rozesłanych w zeszłym roku pismach do gmin powiatu świeckiego o tym, że wójt czy burmistrz jest zobowiązany niezwłocznie powołać taką komisję o wspomnianym składzie.
Pani Małgorzata Murawska powiedziała, że substancję trującą u pszczoły można wykryć nawet po kilku dniach.
Pani Agnieszka Romanowicz powiedziała, że w takim razie pszczelarz z Przechowa poszedł złą drogą, ponieważ gdy odkrył podtrucie pszczół to zawiadomił policję. Ta nie pobrała żadnych prób i nie przekazała sprawy dalej. Czyli zrobił źle, bo nie zgłosił się do gminy.
Pani Małgorzata Murawska potwierdziła.Pan Czesław Wejner powiedział, że od Starosty Świeckiego Koło otrzymało pisemne informacje, co ma zrobić pszczelarz, który odkryje podtrucie popołudniu a w tym czasie urzędy są zamknięte i jaką procedurę zastosować. Niektórzy wójtowie podali, z kim się kontaktować i gdzie należy to zgłaszać, a niektórzy nie. Starosta nas poinformował, żeby zgłaszać to na policję, która nada tok sprawie. W przypadku pszczelarza z Przechowa postąpiliśmy zgodnie z pisemnymi wytycznymi Starosty, ale policja nie pobrała próbek. Jednym z punktów w piśmie, które chciałby złożyć jest to, aby opracować folder określający, co ma robić pszczelarz, który zauważył fakt podtrucia rodzin pszczelich, aby nadać proceduralny i prawny tok sprawie.
Pan Adam Knapik powiedział, że był obecny na zebraniu Koła i rozmawiał też w sprawie działań policji. To wygląda tak, że ta na każdy zgłoszony sygnał Policja reaguje. Natomiast policjanci nie wiedzą, co robić i nie są specjalistami od pobierania próbek. Pani Małgorzata Murawska wtrąciła, że policjanci nie mogą pobierać materiału do badań.
Pan Józef Gawrych wskazał na instrukcję pobierania i przesyłania próbek do laboratorium badań diagnostycznych w przypadku trucia pszczół środkami ochrony roślin. Podstawą prawną do pobierania materiału do badań przez komisje oraz realizacji badań laboratoryjnych jest Uchwała nr 229/2013 Rady Ministrów z dnia 31 grudnia 2013r. w sprawie ustanowienia programu wieloletniego „Ochrona zdrowia zwierząt i zdrowia publicznego” w tym zadanie 42 monitorowanie stanu zdrowotnego i strat rodzin pszczelich w pasiekach. Zasady postępowania w przypadku zatrucia rodzin pszczelich są takie, że przy podejrzeniu, że w skutek zastosowania środka ochrony roślin nastąpiło ostre zatrucie pszczół, zainteresowany pszczelarz może przy udziale organizacji pszczelarskiej podjąć czynności zmierzające do powołania komisji, której działalność ma doprowadzić do uwierzytelnienia zaistniałego faktu. Skład komisji zgodnie z tą uchwałą obejmuje pracownika inspekcji weterynaryjnej, lub lekarza weterynarii wolnej praktyki, pracownika inspekcji ochrony roślin i nasiennictwa, właściciela pasieki oraz przedstawiciela organizacji pszczelarskiej. Komisja ma być powołania w sposób fakultatywny przez urząd gminy lub miasta właściwy do zaistniałego przypadku zatrucia lub przez osobę mającą wejść w skład komisji. Zadaniem komisji jest niezwłoczne pobranie próbek do badań, zabezpieczenie i przesłanie do laboratorium.
Pani Małgorzata Murawska uważa, że dobrze byłoby incydent zgłosić na policję, która spisze stan faktyczny, a następnie zgłosi to do urzędu gminy.
Pan Józef Gawrych powiedział, że generalnie procedura jest ustalona przepisami, o których wspomniał wcześniej. Komisja może być powołania przez urząd gminy, albo może powołać się sama, ale w odpowiednim składzie. Problem jednak polega na tym, że nikt w urzędzie czy inspekcjach nie pracuje cała dobę. Z tego wynika, że nie są to problemy formalne tylko typowo ludzkie. Dlatego Starostwo zwróciło się do gmin, aby mieli to na uwadze.
Pani Małgorzata Murawska stwierdziła, że problemem jest tworzenie komisji i zgłaszanie przez policję spraw do inspekcji.
Pani Agnieszka Romanowicz zapytała czy w terenie komisje tworzą się sprawnie.
Pani Małgorzata Murawska odpowiedziała, że zależy w jakiej gminie. Jeśli pszczelarz nam zgłasza podtrucie to nawet bez powołania komisji robimy to, co mamy w swoich kompetencjach.
Pani Agnieszka Romanowicz powiedziała, że pszczelarze mają taki postulat, aby wypracować model na obszarze powiatu świeckiego, (na którym, jest określona liczba pasiek, którą zna weterynaria wraz z lokalizacją), aby rolnicy dawali sygnał okolicznym pasiekom o polewaniu upraw środkami ochrony roślin.
Pani Małgorzata Murawska powiedziała, że Inspekcja kieruje się przepisami, które są stosowane w kontekście środka ochrony roślin. Musimy powoływać się na to czy rolnik spełnia wszystkie wymagania instrukcji. W wielu z nich jest zapis, że jeśli do stosującego nawóz zgłosi się osoba zainteresowana, czyli np. pszczelarz z prośbą o to, aby informował o zabiegu, to musi to dokonać. Jeśli nie poinformuje, a macie państwo na piśmie ze rolnik ma informować, to łamie etykietę. Kończąc zaznaczyła, że rolnik musi się stosować do etykiety i instrukcji, musi robić zabiegi w taki sposób, aby nie szkodzić środowisku.
Pani Agnieszka Romanowicz wskazała na fakt, że pszczelarze nie zawsze wiedzą, kto ma w pobliżu uli uprawy i kto jest właścicielem pól.
Pan Czesław Wejner powiedział, że kiedyś podczas rozmowy z ówczesnym Ministrem Rolnictwa okazało się, że ten stoi na stanowisku, że rolnicy mają przestrzegać przepisów w tym względzie i na tym się sprawa kończy. Chcielibyśmy stworzyć procedury, co w sytuacji podtruć. Może udałoby się znaleźć środki na to, aby służby pracowały cała dobę, może nie w każdej gminie, ale choć w powiecie. Chcielibyśmy abyście państwo dziś w jakiś sposób rozwiązali sprawę z truciem pszczół.
Pan Franciszek Koszowski uważa, że jeśli pszczelarz zgłosi się nazajutrz po wytruciu pszczół do gminy to żadna tego faktu nie zlekceważy. Starosta sam ma pola i nie odważyłby się opryskiwać ich w dzień i robi to w nocy. Uważa, że rolnicy robią podobnie.
Pan Edward Szaga powiedział, że na początku czerwca w miejscowości Osiek o godz. 12:30 spotkał się z sytuacją, kiedy rolnik pryskał na rzepak. Rolnik zignorował jego uwagę o przepisach. Problem polega na tym, że rolnicy nie zdają sobie sprawy, jakie mogą ponieść konsekwencje. Bo oprócz kary pieniężnej, którą by otrzymał, może również stracić dopłaty UE z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Gdyby rolnicy byli uświadomieni, to by tego nie robili.
Pan Czesław Wejner wskazał na problem, jakim jest brak chętnych do pszczelarstwa z uwagi na małe zarobki i zajęcie przez cały rok. W Świeciu Koło działa w szkołach i ma nadzieję, że to pomoże. Są w Polsce programy dotyczące pomocy finansowej na zakładanie pasiek, z których również się korzysta. Chcielibyśmy również uzyskać pomoc na prowadzenie szkoleń dla młodzieży. W jednej ze szkół podstawowych w Świeciu powstało kółko pszczelarzy. W tej chwili ci uczniowie kończą szkołę, więc rozmawiał z ówczesną Wicestarostą na ten temat, aby nie zgubić tej młodzieży i wejść do szkól ponadpodstawowych W piśmie, o którym wspomniał jest wskazane jak chce z młodzieżą pracować, po to by zapewnić kadry pszczelarskie. Wydaje mu się, że tej sprawy na tym posiedzeniu nie rozstrzygniemy, ale prosi by obecni zastanowili się nad tym jak są w stanie pomóc pszczelarstwu nie tylko pod kątem wytruć, ale i rozwoju i zapewnieniu rolnictwu pszczelarstwa na wiele lat. My wkładamy w to wiele wysiłku. Są osoby, które działają w przedszkolach i szkołach i chcemy to dalej robić. Ważne, aby zastanowić się jak można pomóc pod kątem finansowym. Koło bowiem utrzymuje się jedynie ze składek członków, reszta pochodzi z zewnętrz. Kończąc podkreślił, że w województwie Koło w Świeciu jest wzorem do naśladowania.
Pan Zbigniew Kapusta powiedział, że chciałby wziąć w obronę rolników, ponieważ przypuszcza, że nikt z nich nie podtruje pszczół świadomie. Jego zdaniem sprawa podtruć bierze się ze zbyt dużej dostępności do środków ochrony roślin, więc powinni z nich korzystać jedynie rolnicy z uprawnieniami. Obecnie duże ilości są wykorzystywane nawet przez działkowiczów na chwasty czy komary i meszki. Rolnicy są naprawdę świadomymi ludźmi, żaden z nich nie pozwoli sobie, aby w południe a szczególnie w nasłoneczniony dzień wyjechać w pole.
Pani Agnieszka Romanowicz zapytała o konsekwencje z tego tytułu wobec rolników.
Pani Małgorzata Murawska odpowiedziała, że Inspekcja może ukarać mandatem do wysokości 500 zł., który czasami nie powstrzymuje rolników, zwłaszcza tych wielkoobszarowych przed pryskaniem. Poza tym od tego roku mamy porozumienie z ARiMR i wszystkie nieprawidłowości, które stwierdzamy są do niej przekazywane.
Pani Agnieszka Romanowicz zapytała czy ARMiR wszczyna postępowanie przeciwko rolnikowi czy sprawa ma swój koniec w sądzie.
Pan Józef Gawrych powiedział, że ARMiR działa sama w tej kwestii.
Pan Grzegorz Tomaszewski powiedział, że problem z truciem pszczół znajduje procedurę, ale jest problem z powoływaniem komisji. Sprawa powinna trafić bardziej do gmin, Inspekcji i policji.
Pan Józef Gawrych poinformował, że w tym roku powiat wsparł pszczelarzy kwotą 5000 zł. na podstawie ustawy o pożytku publicznym i wolontariacie. Powiatowi zależy na akcjach promocyjnych w kierunku podniesienia świadomości.
Pani Małgorzata Murawska poprosiła, że jeśli pszczelarze znają takie osoby, które nie przestrzegają notorycznie przepisów dot. oprysków, aby zgłosić się do nich pisemnie, aby informowali o zabiegach. To ułatwi pracę Inspekcji, która ma się na co powołać.
Pani Agnieszka Romanowicz zapytała jak można ustalić, kto jest właścicielem danej uprawy.
Pani Małgorzata Murawska powiedziała, że Inspekcja też ma z tym problem.
Pan Grzegorz Tomaszewski powiedział, że chyba nie ma tak dużego problemy, aby ustalić, kto jest sąsiadem.
Pan Adam Knapik powiedział, że na północy powiatu, kto inny jest właścicielem ziemi, kto inny właścicielem upraw, i ten drugi częstokroć w tej chwili wynajmuje firmy ze sprzętem, które wykonują taką usługę.
Pan Grzegorz Tomaszewski powiedział, że obok poprawy komunikacji należy kłaść nacisk na edukację i wspomagać finansowo ze Strony Powiatu. Większość z członków Komisji jest rolnikami i na szkoleniach prowadzonych poprzez ODR czy inne instytucje jest dużo informacji o ochronie pszczół. Generalnie rolnicy chyba wiedzą jak postępować ze środkami ochrony roślin i że przed każdym zabiegiem należy zapoznać się z instrukcją. Uważa, że zdecydowana większość rolników się do tego stosuje a jednostki, które w sposób rażący łamią przepisy należy ewidentnie zgłaszać i wyciągać wobec nich konsekwencje.
Pani Agnieszka Romanowicz zapytała czy mógłby powstać powiatowy program ochrony pszczelarstwa, który zawierałby w sobie te wszystkie sprawy, o których tu mowa.
Pani Barbara Studzińska w związku z tym, że Powiat nie ma kompetencji i wpływu na sytuację, należy poważnie zastanowić się jak może rozwiązać problem.
Pani Agnieszka Romanowicz dla przykładu podała, że można by stworzyć bazę pasiek i rozpowszechniać ją wśród rolników. Ma nadzieje, że postulaty zawarte w informacji być może znajdą odzwierciedlenie w takim programie i są możliwe do spełnienia.
Pani Małgorzata Murawska dodała, że gdyby powstała ulotka to pracownicy Inspekcji mogą ją rozdawać rolnikom podczas kontroli.
Pan Grzegorz Tomaszewski uważa, że dane o ilości pasiek powinien posiadać Związek Pszczelarski.
Pani Agnieszka Romanowicz powiedziała, że Koło Świecie ma takie dane, ale są także inne związki. Warto pomyśleć o folderze, który by takie dane zawierał i był rozdawany na szkoleniach, co przyczyniłoby się do poprawy współpracy i komunikacji.
Pan Czesław Wejner powiedział, że Koło dostarczy informację o rozmieszczeniu pasiek i jednocześnie zobowiązuje się, aby pszczelarzy ostrzegać o opryskach (o ile informacja dojdzie w odpowiednim czasie). Technicznie jest możliwe, aby pszczoły zamknąć w ulach na 1-2 dni na czas oprysków.
Pan Franciszek Koszowski powiedział, że sytuowanie pasiek przy granicy z polem powinno być uzgadniane z rolnikiem. Są też sytuacje, że pszczelarze trują pszczoły konkurencji.
Pani Małgorzata Murawska przyznała, że z badań nieraz wynikało, że to nie środek ochrony roślin truł pszczoły tylko padały, bo były chore.
Pan Adam Knapik odnośnie pytania o możliwość uchwalenia powiatowego programu ochrony pszczelarstwa poinformował o obywatelskiej inicjatywie uchwałodawczej. Uważa, że liczba pszczelarzy w powiecie świeckim pozwoli na złożenie do Rady Powiatu projektu uchwały w tej kwestii. Rada Powiatu wówczas musi się tym zająć, a Zarząd Powiatu jest zobligowany zabezpieczyć środki na realizację programu.
Pani Barbara Studzińska dodała, że musimy się trzymać w tej kwestii kompetencji, by nie tworzyć zupełnie nowego prawa.
Pan Adam Knapik powiedział, że nowe prawo nie będzie tworzone. On wskazuje, jakie jest prawo i kompetencje Przewodniczącego, Rady i Zarządu Powiatu. Jeśli chodzi i ulotkę o pasiekach i włączenie się Inspekcji w jej rozpowszechnianiu powiedział, że jej finansowanie może pochodzić ze środków, które obecnie powiat przekazuje na działania promocyjne.
Pan Franciszek Koszowski powiedział, że trzeba przekazać Policji informację, aby po interwencji dotyczącej trucia pszczół przekazywała ten fakt następnego dnia roboczego do urzędów gmin.
Pan Czesław Wejner zwracając się do Starosty i Wicestarosty podziękował za wspaniałą współpracę i zaproszenie na posiedzenie. Następnie przekazał Komisji Informację z postulatami, która stanowi załącznik do niniejszego protokołu.
Pan Adam Knapik korzystając z obecności Pani Małgorzaty Murawskiej zwrócił uwagę na chemiczne niszczenie roślinności w rowach melioracyjnych zamiast odchwaszczania przez rolników. Rowy połączone są, bowiem ze zbiornikami wodnymi i chemia powoduje, że ryby w tych zbiornikach przestają rosnąć. W tej kwestii maja być badania ichtiologiczne.
Pani Małgorzata Murawska powiedziała, że nie ma danych o takich incydentach i jeśli otrzyma dane osób, które tego dokonują to je skontroluje.
Do pkt. 3Członkowie Komisji oraz Starosta Powiatu udali się w teren (Gmina Drzycim, Bukowiec, Lniano, Pruszcz i Świekatowo) w celu sprawdzenia stanu upraw przed żniwami.
Do pkt. 4 W sprawach bieżących nikt nie zabrał głosu. Na tym posiedzenie zakończono. Protokolant: Agnieszka Wnęk Biuro RadyPrzewodniczący Komisji Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa
(Grzegorz Tomaszewski)